Fobia społeczna i depresja

Pełna wersja: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Zapomniany Bogdan Tyszkiewicz. Miał zostać świadkiem koronnym ale wcześniej zginął. Został zamordowany przez Białorusina w 2005 r.

https://www.onet.pl/sport/onetsport/byl-...9,d87b6cc4

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogdan_Tyszkiewicz

W czasach PRL Bogdan Tyszkiewicz był m.in cinkciarzem, już wtedy miał kontakty z półświatkiem.
Hokeista, biznesmen polityk, sędzia hokejowy, prezes związku a nawet komentator telewizyjny.
Sędziował mecze hokejowe podczas igrzysk zimowych.
Komentował mecze hokejowe również podczas igrzysk olimpijskich.

Uchodził za działacza który prawie wszystko załatwi, ma odpowiednie znajomości. Miał załatwić różnego rodzaju środki dla związków oraz projektów.

Został oskarżony o korupcję, nielegalne posiadanie broni oraz potrącenie kobiety na pasach.
Niektóre jego interesy były co najmniej podejrzane.

Związany był z Unią Wolności, AWS, powiązany również z Platformą Obywatelską oraz SLD.

Grupa pruszkowska miała próbować umieścić Bogdana Tyszkiewicza jako prezydenta Warszawy jednak nie doszło to do skutku.

Był za to radnym jednej z dzielnic Warszawy w latach 90-tych. Odpowiadał za rożnego rodzaju pozwolenia, m.in na prowadzenie biznesu.
Miał załatwić grupie pruszkowskiej pozwolenie na prowadzenie słynnego na całą polską klubu " Planeta". Sam zresztą był jednym z gości ówczesnej Planety. Świadkowie twierdzili że siedział w jednej loży z grupą pruszkowską.
Hieronim Nox twierdzi że niebawem powstanie chrislam czyli połączenie dwóch religii.

https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroz...4,07640b54

Podaje też prawdziwe jego zdaniem przyczyną abdykacji papieża Benedykta XVI.
Według niego chrześcijanie niedługo będą się wsłuchiwać w Koran poza Pismem Świętym.
(17-01-2022, 11:36 )Supa napisał(a): [ -> ]Hieronim Nox twierdzi że niebawem powstanie chrislam czyli połączenie dwóch religii.

Dobry żart. Już wkrótce kościoły zostaną przerobione na galerie handlowe lub dyskoteki, bo nikt do nich nie chodził.  Po tym wszystkim co się obecnie dzieje zaczyna upadać wiara w Jezuska i w dziewicę, która go urodziła. W klasie mojego chrześniaka do bierzmowania nie przystąpiło 60% klasy, a oni zastanawiają się nad łączeniem wiary?
Czeska piosenkarka folkowa uległa treściom anty szczepionkowym oraz innym kontestującym epidemie. Teraz już nie żyje.

https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/...k,681c1dfa

Jej syn ma olbrzymie pretensje do antyszczepionkowców czy też do innych tego typu sceptyków w tym apologetów internetowych którym uległa jego matka.

Hana Horka zaraziła się Covid 19 i udusiła się we własnym łóżku.

Nie chciała do szpitala i właściwie żadnej pomocy medycznej. Sądziła że ma mocny organizm i Covid 19 przejdzie lekko.
Wierzyła że szybko osiągnie naturalną odporność, bez szczepionek czy innych środków farmakologicznych.

Uwierzyła że obraz tego wirusa oraz choroby jest zdemonizowany przez media i polityków.
Nieskończona sprawa morderstwa Jarosława Zientary

https://www.onet.pl/informacje/onetpozna...m,79cfc278

Według świadków zleceniodawcom morderstwa był Aleksander Gawronik, po transformacji według rankingu Wprostu najbogatszy Polak, założyciel pierwszej sieci kantorów w Polsce.

Aleksander Gawronik w PRLu był milicjantem, później SBkiem a na końcu przez całe lata 80-te informatorem WSW ( Wojskowej Służby Wewnętrznej).
W jego aktach z lat 80-tych organy służb zarzucają Aleksandrowi Gawronikowi i jego firmom szereg zaniedbań oraz przestępstw, w tym w kontraktach z ówczesnym państwem.
Był oskarżany m.in o przestępstwa w handlu z przedsiębiorcom ze Szwecji.

Elektromis był zaangażowany w przemyt alkoholów i papierosów.

Przemyt zza granicy do Polski nie tylko alkoholu i papierosów w tamtym czasie, organizował Jeremiasz Barański pseudonim " Baranina".

Jeremiasz Barański miał nielegalne fabryki w Belgii i w Austrii produkujące alkohol, papierosy oraz narkotyki rozprowadzane później po świecie. Głównym punktem odbioru była Polska.

To Jeremiasz Barański w dużym stopniu odpowiadał ze przemyt do Polski alkoholu , papierosów i narkotyków dla grupy pruszkowskiej oraz za przemyt narkotyków do Polski dla grupy wołomińskiej.

Jeremiasz Barański odpowiadał również za przemyt nielegalnej broni do naszego kraju.
Część broni znajdującej się na wyposażeniu różnych grup przestępczych szczególnie tych największych od 1989 r. to była właśnie broń z przemytu od Jeremiasza Barańskiego.

Jarosław Zientara jako dziennikarz był współpracownikiem UOPu ( Urzędu Ochrony Państwa) co potwierdzono po 17 latach od jego morderstwa. Jeden z poznańskich oddziałów UOPu przyznał że pozyskano wtedy do współpracy Jarosława Zientarę.
Wcześniej rożne polskie służby zaprzeczały lub powoływały się na brak takiej wiedzy.

Jarosław Zientara najprawdopodobniej po morderstwie został rozpuszczony w kwasie.
Temu to dopiero andropauza nie daje żyć. Zerwanie pod beretem level hard.
https://gwiazdy.wp.pl/krzysztof-rutkowsk...369106400a
Wieluń chce zorganizować galę MMA Marcina Najmana i Andrzeja Słowika.

https://sport.onet.pl/mma/gala-mma-vip-w...ci/x31qx3l https://www.portalsamorzadowy.pl/osoba/p...,1024.html

Taka fajna promocja dla miasta? Wink

Burmistrz Wielunia bazując na jego wypowiedzi powtarza narrację Marcina Najmana tyle że nieprawdziwą.

Zaskakujące że człowiek na takim stanowisku jest taki niedoinformowany. Może chce taki być?

Mimo że informacje są na wyciągnięcie reki. Nie w jakiś aktach, zwłaszcza tajnych. Nie trzeba kontaktować się z prokuraturą , służbami i czekać na odpowiedź.

Polacy mam nadzieję że nie są Włochami z Południa. To tam panuje jakaś przedziwna, prześmieszna mentalność przestępczo-bandycka. Włosi nie nadają się do naśladowania.

Mafie to nie jest lokalny folklor, to nie jest atrakcja turystyczna, to nie są celebryci. To nie są wspólnicy w interesach. Bez względu że tam mają jeszcze jakiś ukryty kapitał.

Słowik i jego grupa częściowo nowa częściowo stara zmienił po prostu typ działalności przestępczej, bo teraz można inaczej zarabiać pieniądze ale wciąż nielegalnie.

Już nie trzeba być takim brutalnym, da się załatwiać to inaczej, dzisiaj, zwykle jest w tym mniej krzywdy ludzkiej co nie znaczy że nie ma jej wcale, co nie oznacza że nie ma żadnych strat. Nie ma też takiej konkurencji w światku przestępczym w Polsce jak dawniej, aż takiej walki o wpływy jak w latach 90-tych dlatego nie ma na przykład podkładania bomb, strzelanin, wysyłania zbirów z baseballem czy na przykład pozorowania że ktoś uległ poważnemu wypadkowi. Jeszcze niektórzy z nich lubili oblewać kwasem. Nie ma też oczywiście aż takie skali działania, aż takich zysków i zwykle muszą się pilnować bardziej niż wtedy.

Marcin Najman jeszcze próbuje zrobić z siebie i Słowika poszkodowanych, że taką fajną galę mieli zaplanowaną a im to popsuto, mówi o jakiś stratach finansowych, ma rzekomo pozywać do sądu Krzysztofa Stanowskiego jak sam zapowiedział. Przeplata to pisaniem i deklamowaniem wierszyków na ten temat i kwestiami że ludzie się po prostu na niego uwzięli.
Syn nieżyjącego Jerzego Kuleja nie chce żeby Marcin Najman powoływał się na jego ojca w sprawie gali ze Słowikiem.

https://sport.interia.pl/boks/news-syn-j...Id,5783429


Marcin Najman może zostać nawet pozwany o ochronę dóbr osobistych.
Edward Gierek i jego czasy

https://histmag.org/Edward-Gierek-aparat...ator-23517

To nie wszystkie przyczyny tego kryzysu.

To jest o wiele bardziej złożone.

Związki zawodowe dołożyły swoje i przede wszystkim pracownicy którzy nie byli zdecydowanie uczciwi.

Młody robotnik tamtych czasów w wielu miejscach zarabiał po 3 tysiące złotych miesięcznie, osoby w przedziale wiekowym 25-35, nie wykonujące jakiejś pracy technicznej, wymagającej kompetencji i to często w małych, lokalnych zakładach.

Do tych 3 tys. zwykle "dorabiał" sobie kwotę od tysiąca od 3 tysięcy każdego miesiąca działając na szkodę zakładu. Zwykle to były po prostu kradzieże, nabijanie kosztów zakładowi i tym podobne operacje. Realnie więc najczęściej osiągał kwotę 4-6 tys. złotych miesięcznie na czysto.
Tak nie raz funkcjonowały cały zakłady, małe i średnie, w wielu miejscach w Polsce. W jednych miejscach kradły tak na prawdę całe załogi pracownicze w innych co najmniej połowa.

Na tym oczywiście nie kończyły się koszty takiego pracownika. Bo jak to ładnie nazywano wtedy zwykły obywatel, bez względu na wiek ma po prostu aspiracje.
Czyli mówiąc wprost państwo powinno mu jakoś zafundować mieszkanie, zafundować malucha, do tego ceny powinny być niskie.
Tylko że ceny były tak niskie że nie opłacało się w zasadzie produkować. Większość zakładów nie otrzymywała wtedy odpowiedniego pokrycia finansowego swojej działalności. Nie przez swoją nieudolność, przez społeczeństwo które chciało niskich cen.

Powiedzmy sobie szczerze duża część małych i średnich zakładów pracy lat 70-tych i 80-tych to były zakłady deficytowe czyli takie do których państwo musi dokładać jak i też takie w których w najlepszym razie jedynie wychodzą na zero, czyli pokrywają koszty funkcjonowania.

Z ekonomicznego i nie tylko ekonomicznego punktu widzenia, bo również rozpatrując z perspektywy przyzwoitości były one pozbawione całkowicie sensu. Funkcjonowały jedynie w celach psychologiczno-politycznych. Bo dawały pracę.

W dużej mierze to był element jednej wielkiej fikcji, wszyscy wzajemnie przed sobą udawali. Władza udawała przed obywatelami że nie wie jak postępują w tych zakładach a obywatele udawali przed władzą.

Oczywiście fałszowano wtedy wszelką księgowość na potęgę, a te zakłady ani nie były tyle warte ile deklarowano, ani nie miały takich wyników.

Cała gospodarka tamtych czasów tak na prawdę trzymała się jedynie na dużym przemyśle, największych państwowych zakładach, głównych siłach pociągowych gospodarki, na tych które odpowiadały za większość eksportu.
Bez nich doszło by do całkowitej zapaści i takiego kryzysu jakiego Polacy wtedy nie doświadczyli. Większość gospodarki była tak skonstruowana że opierała się nadmiernie na eksporcie i na dewizach, bez tego tak faktycznie nie istniała.

Jednak trzeba też dodać że tzw narodowe czempiony nie działały aż tak dobrze jak to prezentowała władza jednak w ich temacie na pewno mniej nakłamano niż w sprawie małych i średnich zakładów.

Oczywiście u nas etyka pracy była w jednych miejscach niska , w drugich co najwyżej średnia poza najbardziej flagowymi miejscami pracy które należały po prostu do wyjątków.

Istniało coś takiego jak tzw wschodni styl pracy i Polacy dość dobrze go oddawali w przeważającej mierze. To nie władza go narzuciła tylko odbyło się to całkowicie oddolnie, ludzie-czyli pracownicy narzucili go władzy.

Na tym w ogromnym stopniu polegała legitymizacja władzy komunistycznej w Polsce zarówno lat 70-tych jak i 80-tych. Inaczej ówczesne polskie społeczeństwo były bardzo skore do strajków, buntów tylko po to żeby wybrać sobie kolejną opcje polityczną która by im zapewniła poprzednie status quo.
Czyli cały system socjalno-deficytowy z rozrośnięta, przerośniętą nieuczciwością i udawaniem nie tylko polityków, nie tylko sektorów służb czy podobnych ale przede wszystkim obywateli.

Polskie społeczeństwo tamtych czasów przejawiało raczej luźne myślenie przyczynowo-skutkowe delikatnie to nazywając, niski poziom samokrytycyzmu. Chodzi głównie o temat gospodarczy, socjalny, polityczny.

Nie docierało do nich proste sformułowanie że dochodzenie do bogactwa zależy od nich samych, a w takich sposób nigdy go nie osiągną. Polacy tamtych czasów nie chcieli tego słyszeć. Chyba do dzisiaj nie chcą.

Oczywiście ze względów ideowych, politycznych czy można by rzec populistycznych mamy do czynienia w dyskursie publicznym ale nie tylko w nim z mitologizacją tamtych czasów, historii w kwestii genezy i przebiegu rozkładu gospodarki.

Wiedząc dużo o tamtych okresie czy przynajmniej więcej niż się o nich mówi powszechnie od mniej więcej 35 lat widać że określone grupy czyli związki zawodowe i 28 milionów pracowników zostało nawet nie tyle rozgrzeszonych co roztoczono nad nimi pewien parasol ochronny.

Według mnie współczesny Polak ma nie wiedzieć. Ma tylko sobie zdawać sprawę z błędów ówczesnej władzy a 28 milionów dorosłych Polaków została potraktowana jak grupa dzieci, z definicji niewinnych. Wyjątkowo ulgowo.

Co należy dodać nie dzieci z podstawówki a bardziej z przedszkola. Bo od tych z podstawówki wymaga się więcej, bardziej rozlicza i poucza. Nie podchodzi się jakoś wybitnie ulgowo.
Znane i nieznane fragmenty biografii Jarosława Jakimowicza.

https://teleshow.wp.pl/piec-minut-jarosl...853566080a

Już od dawna w wywiadach zaznaczał że " Młode Wilki" są o nim i poniekąd zagrał tam samego siebie.
Jak sam mówił nawet nie musiał zbytnio grać, wystarczyło sobie jedynie przypomnieć.

Chciał kolejnych części kolejnych Wilków w których to miałby występować i były by wplecione w fabułę pozostałe części jego życia które nie zostały zawarte w pieszej części Młodych Wilków.

To obecne zaprzeczanie to jest taktyka procesowa.
Ludzie jakoś nie zachwycili się jego biografią w postaci książki czy takiej pod innymi postaciami a wręcz przeciwnie zaczął przez nią mieć kłopoty. Dlatego się od pewnego czasu z niej wycofuje, nie przyznaje i z innych śmieje.

Wszystkich od pewnego czasu straszy pozwani sądowymi już o dokładnie wszystko włącznie z prawdą i z powoływaniem się na jego własne słowa i podkreśla że jest prześladowany.

Można powiedzieć że dopiero teraz Jarosław Jakimowicz gra pewną rolę.