Michał Goleniewski, zapomniany polski agent.
https://wiadomosci.dziennik.pl/historia/...i-cia.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Goleniewski
Początkowo pracował w wywiadzie PRL, później zwerbowało go do CIA najpierw na tajnego współpracownika później po wyjeździe na Zachód już oficjalnie.
Dekonspirował sowieckich agentów w strukturach zachodnich: amerykańskich, brytyjskich czy w RFN. Łącznie miał zdekonspirować 1693 agentów.
Jedną z najbardziej efektownych legend operacyjnych Michała Goleniewskiego było podawanie się za carewicza Aleksego, najmłodszego syna cara Mikołaja II zabitego przez bolszewików. Rościł sobie prawo do tronu Rosji.
W 1961 roku w PRLu przez jeden z sądów został skazany za kare śmierci, utratę praw publicznych,obywatelskich praw honorowych oraz utratę całego mienia na terenie PRL. Wyrok wydano zaocznie, Goleniewski znajdował się wtedy już w USA.
W USA po pewnym czasie zaczął się zachowywać co najmniej dziwnie, rzucając różne oskarżenia które były coraz miej wiarygodne. Zaczęto twierdzić że kompromituje swoje stanowisko a i jego intencje zaczęły być negowane.
O pracę na rzecz ZSRR w tym czasie oskarżył m.in znanego Henrego Kissingera, wtedy profesora Harvardu. W tym czasie Kissinger był doradca niektórych gubernatorów w USA oraz agencji rządowych.
Jednym z również kontrowersyjnych i mało wiarygodnych było tez posądzenie o prace dla ZSSR oficera MI5 Michaela Hanleya który później został szefem Mi5.
Zaczeto twierdzić w USA czy w wielkiej Brytanii że Michał Goleneniewski był dobrym agentem kiedy był teoretycznie po "tamtej" stronie i miał wewnętrznej informacje oraz wolą rękę do działania po stronie Bloku Wschodniego.
Po jego zdekonspirowaniu i ucieczce, stracił wszelkie możliwości, kanały informacji i działał już zbyt chaotycznie. Oceniano że chciał wykazać swoje kompetencje oraz pełną przydatność po stronie CIA jak i też sojuszników CIA, oraz przejść do legenda jako najskuteczniejszy agent wywiadu.
Jednak nie było to poparte specjalnie pracą wywiadowczą w terenie, dokumentami, dowodami a jedynie przypuszczeniami, pewnym łączeniem wątków delikatnie mówiąc.
Zastanawiano się nawet nad zdrowiem psychicznym Goleniewskiego.
Po fakcie i po pewnym czasie polskie MSW oraz strona sowiecka stwierdziły że to od początku była ich kombinacja operacyjna. Zdobycia zaufania wywiadów i polityków strony zachodniej i zainstalowania go w służbach zachodnich.
Zeby się udało ponoć organy publiczne PRL musiały oszukać nawet i własnych obywateli, podobnie i w ZSRR.