Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne.
Jarosław Jakimowicz i jego książka autobiograficzna

https://plejada.pl/newsy/jaroslaw-jakimo...ja/g9lcmh7

Od pewnego czasu fikcja jak to określił sam autor, od czasu sprawy oskarżenia go o wykorzystanie seksualne. Najprawdopodobniej to strategia wizerunkowa i procesowa. Z takimi treściami które on tam podał trudno robić karierę w Polsce w jakikolwiek dziedzinie. No chyba że "świadka koronnego" w połączeniu z etatowym celebrytą jak to było przez wiele lat z Jarosławem Sokołowskim ps. Masa. Tak na marginesie przez pewien czas sąsiadem Jakimowicza.
Jego znajomości z Wołominem oraz Pruszkowem mają sięgać lat 80-tych kiedy Ci ludzie jakoś już tam działali w półświatku, najbardziej miało to dotyczyć tzw starego Wołomina i starego Pruszkowa bo na przykład Masa to już jest reprezentat młodszych którzy dołączyli później aczkolwiek Masa był przestępcą jeszcze przed 1989 rokiem. Tak na marginesie praktycznie wszyscy z mafii pruszkowskiej i mafii wołomińskiej to dawni informatorzy SB oraz MO. Niektórzy milicjanci to byli prywatnie ich koledzy, grali razem w karty, urządzali sobie popijawy. Dodam że to są ich opowieści, nie moje.
Wedle opowieści samego Jakimowicza wydaje się on być "nawróconym gangusem". Naturalnie nie takim jak Masa czy inni pruszkowscy. Jakimowicz należał do mniejszej grupy przestępczej w Niemczech ale też miał kontakty z tą większą mafią na terenie Niemiec. To też są jego słowa.
Za książkę i jej autentyczność ręczyła m.in Katarzyna Bonda, prywatnie znajoma Jakimowicza oraz Olaf Lubaszenko również znajomy.
Pamiętam występy Jakimowicza w Polskim Radiu 24 gdzie prowadzącym był Michał Rachoń oraz w TVP w jednym z programów śniadaniowych gdzie w jednym i drugim Jarosław Jakimowicz zapewniał że to wszystko jest w pełni jego życie, on nikogo nie musi udawać, miał takie przygody, niczego się nie wstydzi. Wszystko ma być ponoć po coś. Dodatkowo zapowiadał że to nie jest wszystko tylko najprawdopodobniej powstanie kontynuacja, również jako autobiografia.
W pewnym momencie zaczął mówić że ta jego książka to jest gotowy materiał na film, w którym być może wystąpi.
Lata wcześniej opowiadał że " Młode Wilki" to tak naprawdę film o nim, zagrał praktycznie samego siebie. Miał podpowiadać scenarzyście i reżyserowi sceny.

To co już pisałem wcześniej, według mnie w sprawie Jarosława Jakimowicza tam żadnego gwałtu nie było co już w zasadzie potwierdziła sama poszkodowana w swoim wywiadzie gdzie mówiła że nigdy nie użyła słowa gwałt, została źle zrozumiana.
Użyła słów " seks na który się nie zgodziłam" co zostało zinterpretowane jako gwałt a to bardziej chodziło wedle jej słów o rodzaj seksu, no ale z zawstydzenia nie chciała powiedzieć co to dokładnie oznacza, mówiła że czuje się upokorzona.
Poza tym jako to "wykorzystanie" miała na myśli że Jarosław Jakimowicz miał bardziej ale wykorzystać jej kłopoty na tym konkursie miss, stan psychiczny, że zaoferował jej pomoc, wyraził współczucie a zaciągnął ją do łóżka.
Odpowiedz
Czy jesteśmy bardziej moralni niż Bóg?( My czyli współcześni ludzie). Dodam że Bóg ze Starego Testamentu czyli tzw. Jahwe.

Na pierwszy rzut oka, może się to wydawać pytanie zaskakujące, heretyckie, od księdza można by się dowiedzieć że wykazujące brak pokory no bo jak człowiek może wynosić się ponad Boga, jak się może nawet nad tym zastanawiać.
Tyle czy obraz Boga z ST to nie jest obraz pasujący do niejednego zbrodniarza i to nie byle jakiego, porównywalnego do działań i czynów Adolfa Hitlera czy Józefa Stalina?
Wydaje się że kieruje się odpowiedzialność zbiorową, a Bóg jest nader aktywny i lekkomyślny w karaniu ludzi.
Dobrze, mamy takie szybkie wytłumaczenie że po prostu ludzie nie przestrzegali przykazań, byli tak źli, tak nieposłuszni że w zasadzie sami sobie na to zasłużyli, trzeba ich było wszystkich pomordować, nie było z kogo wybierać. Trzeba było zaczynać wszystko od nowa.
Tylko czy aby ten Adolf Hitler czy Józef Stalin nie mieli aby czasem własnego wytłumaczenia na ich zło które przedstawiali jako dobro i nawet ratowanie świata. Józef Stalin twierdził że chce wszystkich uszczęśliwić, wprowadzić wszystkim raj na ziemi za pomocą komunizmu. To tak w skrócie. Traktuje podobnie skrótowo jak zostało sformułowane tłumaczenie Boga z ST.
Czy czasem nie jest tak że każdy zbrodniarz, choćby najmniejszy w zestawieniu z nimi miał jakieś wyjaśnienie i miało się za każdym razem rozchodzić o dobro?
Adolf Hitler z kolei uzasadniał wprowadzeniem lepszego człowieka, ratowaniem ludźmi przed nimi samymi. Ba, on się nawet powoływał na Nowy Testament oraz Stary Testament. Rzekomo trzeba było wymordować miliony ludzi, w tym w Niemczech oraz Austrii po to żeby przeprowadzić szybki darwinizm społeczny.
Co ciekawe to już Adolf Hitler planował pozostawić więcej ludzi na niektórych terenach niż poczynił to Bóg w Starym testamencie który wybrał sobie jedną rodzinę, przedstawiciela z każdego gatunku zwierząt i tym się mieliśmy zadowolić. Reszty nie szkoda.
Adolf Hitler uznawał niewolnictwo za słuszne i potrzebne, jako nawet pewien akt dobra i w Starym testamencie niewolnictwo jest nawet popierane. Tam wcale nie ma wiele o miłości do każdego człowieka, równości tylko racjonalizowanie społeczeństwa stricte hierarchicznego, nie we współczesnym znaczeniu, nawet nie w znaczeniu średniowiecznym z monarchią absolutną i feudalizmem, tylko właśnie takim sprzed kilku tysięcy lat.
Powszechna miłość do bliźniego, miłosierdzie, wielki altruizm to jest wynalazek Nowego testamentu a przede wszystkim Jezusa Chrystusa i jego uczniów, pierwszych apostołów i twórców Nowego Testamentu.
Wraz z nowym testamentem mamy nowego Boga, w ramach rzekomo tej samej religii. Można się zastanawiać czy to więc Bóg się nagle zmienił czy może zaczęto inaczej go przedstawiać?
Stary Testament nie jest komplementarny z Nowym Testamentem, na pewno nie w całości i nie we wszystkich ważnych częściach, to nie są jedynie szczegóły.
Dlaczego wiec te księgi są w ramach jednego wielkiego dzieła czyli Biblii? Czy nie powinny być traktowane jako całkowicie osobne? Czy nie powinien się dokonać większy rozdział niż tylko " rozdzielenie" ich osobnymi nazwami ale jednak w obrębie tego samego dzieła?
Czy może jest to konsekwencją tego że uparto się że Jezus nie był heretykiem na łonie judaizmu, był tym za kogo się podawał i został niesłusznie skazany na śmierć? To mogło by więc być podważanie czy właściwie obalenie jego boskości. Jednak Nowy Testament nie wydaje się mimo wszystko kontynuacja Starego testamentu.
Czy więc jakiś współczesny człowiek ma na sumieniu wymordowanie wszystkich ludzi na ziemi jak to jest opisywane w Starym Testamencie? Czy uznaje niewolnictwo jako uzasadnione i konieczne? Może wobec tego więc jednak jest bardziej moralny niż Bóg z ST?
Inna kwestia czy Jezus tak różny od Boga z ST może być jednocześnie tą samą osobą jak to nam opowiedziano? Mamy do czynienia praktycznie z dwiema różnymi osobowościami, właściwie z jej przeciwieństwami. Czy w obrębie tej samej osoby Bóg może być aż tak różny?
Może wiec jednak to nie była ani ta sama osoba, ani nawet syn swojego ojca.
Czy przed zadawaniem tych pytań nie zatrzymuje nas strach przed Bogiem? Że jednak istnieje i że za ich zadawanie spotka nas jego nieuchronna kara? Może odpowiada za to również strach przed śmiercią?
Bo jestem zdania że w podświadomości człowieka ten strach przed śmiercią i wynikająca z niego nadzieja na życie wieczne jednocześnie warunkują kilka rzeczy. Jedna to nasze uznanie o istnieniu Boga. Druga nasze uznanie o dobroci tego Boga, właściwie niepodważalnej, niepodlegającej nie tylko dyskusji a może i też refleksji.
Bowiem nauczono nas że ten brak takiego strachu jest czymś poważnie złym, jest zejściem na manowce, jest oznaką tego że jesteśmy pod władaniem diabła, prawda? Smile
Może też za tym kryje się pewien nazwijmy to kulturowy konformizm. Czyli innymi słowy jeszcze innych ze strachów, przed ostracyzmem społecznym.
Co jeszcze istotne my jako Polacy jesteśmy chrześcijanami od pewnego czasu a nie od zawsze. Od czasu chrztu państwowego, czyli to oznacza tyle że na chrześcijaństwo przeszedł król, jego dwór, wojsko oraz ci którzy znajdowali się w najbliższej orbicie ale nie reszta.
Większość z nas nie pochodzi od tego króla, ani nie jest dalekimi potomkami tego dworu i przyległości. Pochodzimy z chłopstwa.
Czyli nasi pradziadowie przechodzi na to chrześcijaństwo długo, był to zwykle bardzo rozwleczony, wielowiekowy proces.
Niektórzy przeszli w XI w. w wyniku "perswazji" a inni przechodzi aż do przełomu XVI w i XVII w. Reasumując chłopstwo przechodziło na nową religię łącznie przeszło 600 lat.
Wtedy nadszedł taki moment że chcąc poprawić swój byt w naszym kraju trzeba było zostać chrześcijaninem.
Kto miał aspiracje i kręcił się wokół dworu, chciał być człowiekiem wpływowym również musiał przejść na chrześcijaństwo.
Odpowiedz
Doda chyba postanowiła dołączyć do Edyty Górniak oraz Violi Kołakowskiej. Przynajmniej na razie tak to wygląda.

https://www.donald.pl/artykuly/8uqC4PFX/...warantanny

Jeśli to jest rzeczywiście na poważnie a nie jakaś kreacja aktorska Dody to nie wiem z jakimi dziećmi ona miała do czynienia. Te dzieci z którymi ja się widuję to otrzymują uśmiech, przytulenie, widują się z dziadkami. Dostają witaminy i minerały. To jedno z drugim się nie wyklucza, na pewni nie musi. Pozostałych odniesień, symboli masońskich, nawiązań do diabła, cytatów z Huxleya nawet nie chce mi się komentować. Doda w przeszłości miała swoje różne akcje, trochę lubiła poudawać kogoś innego niż jest, w sensie głupszego, śmiesznego ciesząc się że ludzie się na to nabierają. Wykorzystywała twórczo stereotyp głupiej blondynki itd.
To jest raczej specyficzny typ osobowości, jeśli tak ją można opisać. Ponoć czasami nie wiadomo kiedy Doda żartuje a kiedy nie. Pytanie czy tak jest i tym razem.
Odpowiedz
To już ta grupa badaczy była bardziej powściągliwa w swoich ocenach. Mówię tu o Engelking, Grabowskim i kilkoma innymi historykami, mniej znanymi.

https://dorzeczy.pl/kraj/177625/masha-ge...olsce.html

Im tam wychodziło, według ich uznania szacunkowo do 250 tys. Żydów, przy czym należy podkreślić słowo zarówno "szacunkowo" oraz " do".
Należy dodać że jest to teza badawcza sprzed lat, później zaczęli to łagodzić i się wycofywać z jakiejś konkretnej liczby.
Ta ich teza jest w zasadzie nie do udowodnienia, to nie jest nawet jakieś badanie nazwijmy to poszlakowe.
Skąd to się wzięło? Mianowicie dekady temu niektórym historykom wychodziło że z gett oraz obozów koncentracyjnych na terenie okupowanej Polski, miało pouciekać szacunkowo 10 % Żydów przy czym to też miał być szacunek. Wychodziło im że mogło to być najprawdopodobniej 250 tys. osób. Po wojnie, w PRLu zarejestrowało się 50 tys. Żydów. Odjeli sobie od 250 tys. 50 tys. Żydów i wyszło im, że brakuje tych 200 tys.
Przy czym nie specjalnie wzięto pod uwagę inne powody śmierci tych domniemanych 200 tys. a takich jest kilka. Przy czym należy ta liczbę uznać za mocną wątpliwą i nie poparta żadnymi konkretami.
Zwykle po ucieczce z getta bądź obozu ruszała za nimi niemiecka grupa pościgowa, czasami chciało im się ich łapać po to żeby sprowadzić z powrotem do miejsca zamknięcia a czasami przeprowadzali egzekucje na miejscu, za kare.

Drugi z prawdopodobnych powodów jest to że zwykle ukrywali się po lasach i tam niestety umierali z zimna, chorób czy głodu.

Trzeci powód jest takie że niektórym udało się przebyć długą drogę, podróżując lasami i głównie wieczorem oraz nocą, przedostając się na front wschodni, na teren ZSRR, tam zwykle znajdowali schronienie.

Czwarty powód jest taki że nie wszyscy Żydzi którzy przetrwali na terenie Polski się rejestrowali, bo woleli ukryć swoje pochodzenie, które było przyczyną takiego horroru i pasma udręk. Stwierdzali że tak będzie bezpiecznie dla nich samych i dla ich dzieci. Co więcej woleli też zwykle wyrobić sobie nowe dokumenty, nowe imię i nazwisko, woleli być nawet uznani za zaginionych lub martwych. Nie wszyscy Żydzi mieli zaufanie do nowego systemu w Polsce, w ogóle ich zaufanie do wszelkich ludzi znajdowało się na bardzo niskim poziomie.

Piąty powód jest taki że po pokonaniu Niemców i ustanowieniu nowych komunistycznych rządów przez pewien czas granice od strony zachodniej były niestrzeżone i dość łatwo można było je przekroczyć w drodze na Zachód z czego nie korzystali wyłącznie tylko Żydzi.
Tutaj, zanosiło się na totalitaryzm bądź autorytaryzm, co komuniści szybko przecież potwierdzili, Zachód wydawał się normalniejszy.

Trzeba dodać że także na Zachodzie występował proces zmiany imion i nazwisk, nie przyznawania się do swojego pochodzenia. Nie wszyscy Żydzi na Zachodzie się ujawnili, co było spowodowane traumą. Dla części tych ludzi po prostu szansą na jako takie normalne życie, traktowanie było odcięcie się od swojego pochodzenia.
Po II Wojnie światowej, w różnych częściach świata nadal mieliśmy do czynienia z różnymi formami, antysemityzmu z różnym nasileniem czy też wręcz pogardy do tych Żydów którzy ocaleli. Koronnym przykładem jest tu nowo powstałe państwo Izrael, rządzonego przecież przez Żydów gdzie ocaleli byli nie raz na marginesie społeczeństwa, nie spotkało ich wielkie współczucie, nie raz byli wyzywani. Tym Żydom starano się wmówić że nie podjęli walki z okupantem, byli słabi, szybko się poddali itd. Niektóre kierowane do nich słowa nie nadają się do cytowania.

Poza tym był jeszcze jeden powód, mianowicie tzw strategia ocalenia. Czyli wiedziano że niektórzy Żydzi mógł przetrwać ta niemiecką gehennę, musiał podjąć jakaś formę kolaboracji z Niemcami, najczęściej kosztem innych Żydów. Nie rozumiano ich, nazywano nie raz kanaliami i zdrajcami. Cały czas mowie o Izraelu.
Nie wiedziano jaka była skala tej ich współpracy, ilu ocalałych Żydów to dotyczyło, kto uratował się w inny sposób, korzystając na przykład z pomocy przedstawicieli innych okupowanych czy prześladowanych narodów więc podchodzono z podejrzliwością, niejako wrzucając nie raz do tego wszystkich Żydów. Nie wierzono im na słowo, zakładano że kłamią.
Sytuacja w Izraelu zmieniła się pod tym kątem dopiero pod koniec lat 60-tych. Dziś rzadko i niewiele wspomina się o tych żydowskich konfliktach, o tym jak pogłębiano traumę ocalałych Żydów, czasami pomówionych o kolaboracje z nazistowskimi Niemcami. Rzadko się mówi o tym że w wyniku tego doprowadzano u nich do kryzysów psychicznych i prób samobójczych.

Trzeba sobie też powiedzieć że niektórzy Żydzi na emigracji, też się ze sobą o to kłócili, z tych samych powodów tyle że skala tego była mniejsza niż w Izraelu.
Niestety był taki czas, od 1945 do mniej więcej końca lat 60-tych że niektórzy Żydzi mieli dość swojego pochodzenia oraz innych Żydów.
Polacy nie mają na swoim sumieniu ani 3 mln ani żadnych 200 tys. Żydów z tamtych czasów.
Co nie oznacza że żadnego tego typu procederu nie było wcale, tylko był on zdecydowanie mniejszy i pochłonął zdecydowanie mniejsza liczbę ofiar. Można sądzić że okoliczności tych zdarzeń będą zawsze budzić kontrowersje czy kłótnie.


Jeśli przez 75 lat nie udało się wyjaśnić do samego końca tych wątpliwości co do okoliczności to się już najprawdopodobniej nie uda nigdy.
Odpowiedz
Środkowy palec wystawiony Telewizji Polskiej

https://www.youtube.com/watch?v=t4O1LLk6qlY

Ciekawe czy coś będzie w Wiadomościach Smile  Może to początek jakiejś pyskówki?
Odpowiedz
Czym właściwie, nie rzadko była ta inkwizycja i tzw walka w imieniu Boga?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_...y%C5%84ski

Tak naprawdę uwolnieniem się od długów bo donosicielami były nie raz osoby zadłużone nie chcące spłacać długów. Poza tym sposobem na dorobienie się, bo za karę konfiskowano majątki.
Trzecim powodem czasami też było pozbycie się przeciwnika politycznego, bądź konkurenta w innych dziedzinach, różne dworskie i nie tylko dworskie intrygi.
Nie raz chodziło o rywalizację handlową i na innych polach. Księża byli w to zaangażowani bo niejednokrotnie byli bardziej politykami niż księżmi.
Nie rzadko również to była kara za pisanie prawdy i niepodporządkowanie się jakby to można by nazwać dzisiejszym językiem grup interesów do których przedstawiciele kościoła nie raz i chętnie należeli. Oczywiście to co pisał wtedy Kazimierz Łyszczyński na przykład krytykując role duchowieństwa wtedy jest prawdą, a i jego poglądy o nieistnieniu Boga są jak najbardziej uzasadnione.
Odpowiedz
Dr Grzesiowski o zamieszaniu ze szczepieniami

https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/...razka.html

Oj, co to za kolejny niemiecki atak. Przecież to nie na organizatorów, to musi być na wszystkich Polaków.
Panie doktorze Grzesiowski bo się pan doprosi jakiejś lustracji. Pani Kania już tam na pewno kogoś panu wyszuka.
To musi mieć też coś wspólnego z Środą Popielcową oraz zbliżającymi się świętami Wielkanocy. To musi też mieć coś wspólnego z 5-tą rocznicą wprowadzenia 500 +, oraz zbliżająca się 11- stą rocznicą katastrofy/zamachu w Smoleńsku. To też musi mieć coś wspólnego z Orlenem i jego ekspansją.
Przypadku też nie może być że to następuje zaraz po bluźnierczym kawałku rapera Maty. Pozostaje tylko powiedzieć że to musi być część większej kampanii nakręcanej z ambasady Niemiec w której uczestniczy pan Grzesiowski. Nie ma innej opcji, po prostu nie ma.
Aha, to też musi mieć coś wspólnego z Sokiem z Buraka.
Nie ma przypadków, są tylko znaki!
Odpowiedz
No tak, zamykanie kościołów w pandemie to ateizacja społeczeństwa

https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...5,79cfc278

Prawdopodobne wysłanie kogoś co najmniej do szpitala przy obecnym obciążeniu systemu zdrowotnego by nie powiedzieć jego załamania to nie jest argument na miarę Belzebuba tylko jak się okazuje na miarę pasterza kościoła w Polsce. Nie wspominając że na tamten świat.
Wymyślili sobie że kościoły są właściwe nowymi szpitalami albo nawet czymś więcej bo poza ozdrowieniami fizycznymi oferują także duchowe. Naturalnie nie pytaj o dowody, o fakty, to też musisz przyjąć na wiarę, po prostu.

Poza tym jak to księża dbają o przestrzeganie przepisów covidovych chroniąc zgromadzonych wiernych, mimo że można sobie łączyć dowolną msze, czy to dostępna w internecie czy w telewizji żeby zobaczyć jak to wygląda w praktyce. No ale i tu pewnie wypada uwierzyć na słowo.
Zdaje się że powoływanie się na cytat z Jana Pawła II nie jest zbytnio uzasadnione w tym temacie wątpliwe żeby ten komentarz papieża dotyczył kościoła w sytuacji pandemii covid 19, tak delikatnie mówiąc. Tego pewnie też nie wypada widzieć.

Naturalnie arcybiskup Jędraszewski nie powoła się na słowa aktualnego papieża i to konkretnie w temacie covid 19 i ostrożności bo musiał by sobie zaprzeczyć.
Poza tym ten papież jest z "lewego łoża" w przeciwieństwie do poprzednich papieży postanowił spełnić własną obietnice realnego i bezpardonowego rozliczania z wszelkich przestępstw czy nadużyć seksualnych, oraz form jej krycia, już tak do samego końca, bez wyjątków, bez wymówek. Co napawa zgrozą takich jak arcybiskup Jędraszewski któremu jest bliżej do tego tzw Belzebuba niż wspomnianemu papieżowi Franciszkowi.
Tylko nie mówcie tego Jędraszewskiemu bo gotowy jest rzucić klątwę Wink
Odpowiedz
Nagranie jest usuwane to nie wiem ile przetrwa. Za pewien czas może go tam nie być.

https://www.youtube.com/watch?v=n9B7TdIOoFY


Facet i chyba kolega stracił przez nią prace w szpitalu.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021...ref=slider
Odpowiedz
Facet, który ponosi konsekwencje przez kobietę? Nic nadzwyczajnego. Przecież nie przez przypadek tornada nazywają żeńskimi imionami Big Grin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości