Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Piłka nożna
Dzisiaj natknąłem się na tą rozmowę.


https://www.youtube.com/watch?v=Ie4oedsPn4c

Z całym szacunkiem ale Zbigniewa Bońka trochę poniosło. Manipuluje, dwukrotnie przypisuje temu dziennikarzowi Weszło coś czego nie powiedział. Raz na temat trenera młodzieżówki, tak jakby wszyscy dziennikarze sportowi mieli jedno wspólne stanowisko, tak jakby jedna wypowiedź czy wpis dowolnie wybranego komentatora ale akurat nie tego człowieka z którym rozmawia miało być poglądem dla wszystkich z danego środowiska, nawet nie redakcji.
Później jakieś słowa o nieudaczniku które nie padły, nie powiedział tego jego rozmówca.
Do tego klasyczny chwyt który najbardziej " lubię" pt " jak taki młody człowiek może się tak wypowiadać...". To ma tak sens jak argument typu " wy starzy nie rozumiecie nas młodych " lub" wy starrzy jesteście za starzy na obecne czasy, zajmijcie się może czymś innym". Czyli młody dziennikarz sportowy nie może skrytykować trenera kadry, napisać bądź powiedzieć że nie jest najlepszym możliwym wyborem, marnuje potencjał kadry tylko musi przyjść jakiś starszy, pewnie w wieku Bońka, aczkolwiek wątpię że Boniek dalej by się z nim zgodził tylko znalazł by sobie jakiś inny chwyt.
Może że nie był na wszystkich treningach, nie widział wszystkich rozmów w szatni trenera z kadrowiczami, albo że on zna lepiej Brzęczka od jakiegokolwiek dziennikarza czy komentatora więc tylko sam Boniek może go oceniać.
Kij z tym że trenera najbardziej ocenia się po postawie zawodników na boisku, decyzjach podjętych przez niego samego w trakcie meczu, porównań z zeszłym meczem, oraz to jakim składem osobowym dysponuje czyli po efektach. Na treningach piłkarze mogą się napracować, trener może się nalatać i napocić ale to mecz jest najważniejszy.
Bo trochę dziwnie czy nie poważnie jest sprowadzać jakość trenera do podejścia, mecz może nie wyszedł ale jak im wszystko wychodziło na treningu, jak trener wtedy z nim się napracował, jak mu zależało.
No ale jak widać pan Boniek poczuł się osobiście dotknięty, odpowiedzialny za taki a nie inny wybór więc poczuł usilną potrzebę przeprowadzenia mocniejszej obrony, chyba bardziej bronił samego siebie.
Oczywiście do samego Zbigniewa Bońka nic nie mam, podziwiam za karierę sportową i nie oceniam wyłącznie negatywnie jego wkładu jako prezesa PZPN a wręcz przeciwnie.
Odpowiedz
Jak oceniacie mecz Holandia- Polska ?

https://www.meczyki.pl/mecze/holandia-polska/95250

Powiem że pierwsza połowa niemrawa, zarówno jeśli chodzi o tempo, budowanie ciekawych akcji czy groźnych sytuacji podbramkowych. Niewiele z niej można było zapamiętać, bardziej jak typowy mecz towarzyski.
W drugiej połowie mecz się ożywił, co gorsza naszym wtedy zaczęła spadać kondycja i było widać różnice na tle rywala. Właściwie całkowicie oddaliśmy posiadanie piłki w całym meczu. Polscy kadrowicze ewidentnie bali się zagrać trochę bardziej odważnie, niestety większe otwarcie się na grę, mniej defensywna taktyka to była by najprawdopodobniej większa porażka.
Jak widać w statystyce w "strzałach" oraz "groźnych atakach" między nami a przeciwnikami była właściwie przepaść. Trzeba dodać że historycznie Holandia nie jest jakaś specjalnie silna, Holendrzy tęsknią za poprzednimi wersjami swojej reprezentacji, choćby tej z mistrzostw świata w 2010 roku, mimo że mają co najmniej kilka światowych nazwisk, w tym najprawdopodobniej najlepszego obrońce na świecie.
Trener Brzęczek zadowolony chociaż nie wiem czy ma aż tak dużo powodów ku temu, owszem nasi mogli zagrać jeszcze gorzej, kilku zawodników prezentowało się więcej niż nieźle, w miarę dobrze właściwie cała nasza linia defensywna funkcjonowała jednak wydaje się to za mało. Jako usprawiedliwienie można podać brak Roberta Lewandowskiego chociaż dla części kibiców to nie będzie i tak usprawiedliwieniem.
W ataku tradycyjnie jak tylko nie gramy z jakimś słabeuszem czy przeciętniakiem mamy problem z przekroczeniem 3 celnych podań na połowie przeciwnika, z podkręceniem tempa, zagraniem szybszej piłki w odpowiednim momencie i celnie, tak by dawała więcej przestrzeni gdzieś bliżej pola karnego przeciwnika. Zanim wystarczająca liczba naszych reprezentantów przeniesie się z naszej połowy tak by można coś skonstruować mija zbyt dużo czasu, wtedy zostaje znowu atak pozycyjny. Nie zawsze chyba też wszyscy nasi zawodnicy wiedzą ilu naszych powinno się zaangażować w atak po drugiej stronie tak by jednocześnie zbytnio nie osłabić linii defensywnej i nie wystawić się na jakaś zabójczą kontrę, wyglądało czasami na to jakby bali się wychodzić, przekroczyć jakąś niewidzialną granice. Mogło to wynikać z koncepcji taktycznej Brzęczka, najprawdopodobniej zalecił im się tak ustawiać. Jak to się mówi trenera rozlicza się z wyniku a nie ze stylu gry, o tym szybko się zapomina. Trenerzy w takiej sytuacji jaką mają wychodzą z założenia że lepiej przegrać 1:0 po wycofanej czy zachowawczej grze niż 2:0 lub 3:0 po heroicznym boju, wymianie ciosów. Dla trenera zazwyczaj atrakcyjność meczu schodzi na drugi plan, jeśli nie dalej. Chyba że ma się inny skład i można sobie na więcej pozwolić.
Odpowiedz
Poważne zarzuty wobec Zbigniewa Bońka. Wieloletni sędzia oskarża go jak i PZPN o bagatelizowanie problemu korupcji. Raz że chodzi o rozliczenie poprzednich afer sprzed kilkunastu lat i odsunięcie od pracy wszystkich osób które w tym uczestniczyły lub nie walczyły z tym procederem dwa że według tego sędziego korupcja w środowisku sędziowskim nadal istnieje tyle że nie traktuje się tego poważnie,

https://www.meczyki.pl/newsy/wieloletni-...a/150806-n


Ten sędzia mówi że chodził do PZPN, zgłaszał nieuczciwych sędziów, był między innymi u samego prezesa jednak odbijał się jak od ściany, bez efektu. Prędzej miał się spotykać z kpinami, wyśmiewaniem, plotkami czy nieprzyjemnościami. Dodaje że różni związkowcy zachowują się tak jakby byli z siebie wiecznie zadowoleni.
Ponoć miał też mieć problem z opublikowaniem mocno krytycznego tekstu o Bońku, trzy redakcje sportowe miały mu odmówić, chciał go w tym tekście rozliczyć.
Odpowiedz
Myślę że kibice piłkarscy będą kojarzyć Christopha Metzeldera. Toczyło się przeciwko niemu śledztwo w Niemczech. Znaleziono u niego na różnych nośnikach materiały pedofilskie, miał je także rozpowszechniać.

https://www.onet.pl/sport/onetsport/chri...r,d87b6cc4
Odpowiedz
https://www.meczyki.pl/mecze/bosnia-i-he...lska/95297

Cóż, trzy punkty cieszą ale styl gry już odbiega od marzeń i to marzeń dostosowanych do możliwości naszej kadry.
Do 35 minuty wyglądało to tak jakby się nasze reprezentacje zamieniły miejscami, jakby to Bośnia i Hercegowina była drużyną realnie lepszą a nasi musieli za nimi gonić i liczyć w najlepszym razie na remis. Karny kontrowersyjny, nic by się nie stało gdyby sędzia go nie odgwizdał, patrząc całkowicie obiektywnie, nie sugerując się na czyją korzyść była by podjęta taka decyzja.
W poczynaniach naszych zawodnikach wkradła się jakaś taka nerwowość jakby znowu grali z Holandią, niektóre podania były zdrowo przestrzelone. Dość zaskakujące też błędy w kryciu, jakby niektórzy zawodnicy przegapili gdzie się sami znajdują a gdzie rywal. Jednak przeciwnik nie jest tak słaby żeby można się lekko zdekoncentrować.
Później na szczęście się zmotywowali, przycisnęli przeciwników, bramka od kilku akcji wisiała w powietrzu i udało się wreszcie trafić. Bih zaczęło się coraz bardziej nieporadnie bronić. Biegali w 3 za jednych z naszych zawodników z piłką blisko pola karnego łamiąc swoje ustawienie, bardziej jak na szkolnym podwórku, w stylu podstawówka/gimnazjum.
W drugiej połowie nasi kadrowicze mieli przewagę, więcej posiadanej piłki, więcej strzałów, więcej groźnych ataków od rywala, na całe szczęście nie wrócili do tego co działo się przez większość pierwszej połowy.
Trochę za dużo u naszych mocno niecelnych strzałów, w całkiem optymalnych warunkach, wprawdzie nie jeden na jeden, nie z polka karnego, z ustawioną linią defensywną przeciwnika ale nie szczelnie i jednak z pewnym zapasem by przymierzyć a piłka latała gdzieś tam bardzo wysoko, jakby to był inny poziom rozgrywek.
Organizacja gry w przypadku obydwu drużyn, zwłaszcza w pierwszej połowie osobliwa, bardziej jakbym oglądał rozgrywki okręgówki, w drugiej połowie też to czasami się przytrafiało tyle że mniej. Czasami w meczach różnych reprezentacji zdarzają się takie akcje ale to bardziej kilka a nie takie długie momenty.
Piotrek Zieliński nadal nie może złapać formy, nawet z takim przeciwnikiem. Okazja wydaje mi się że była całkiem dobra mimo że mecz na wyjeździe ale przeciwnik już pod niego. Jeśli nie teraz to nie wiadomo bardzo kiedy.
Jedne z jaśniejszych punktów tego meczu po naszej stronie to Kamil Glik, Kamil Jóźwiak i Kamil Grosicki oraz Jacek Góralski mimo tych różnych kiksów w pierwszej połowie. Pozostali jakoś szczególnie nie odstawali, głównie zagrali bardzo zbliżony poziom, bardziej minimalne różnice.
Znając naszego trenera Jerzego Brzęczka będzie pewnie w " siódmym niebie" a cała resztę może zrzucić na wiecznych malkontentów.
Odpowiedz
Moim zdaniem nasza reprezentacja oba mecze zagrała poprawnie, jak na nasze polskie możliwości.  Z Holandią graiśmy to co potrafimy najlepiej, czyli twarda obrona + kontratak, a z BiH zagrali zwyczajnie poprawny mecz.
Genetyki nie da się oszukać i my nigdy nie będzie grać tak jak np. Hiszpanie, bo jesteśmy silnymi, ociężałymi ludźmi ze wschodu, a te warunki pretendują nas do niezbyt ciekawego stylu gry, czyli obrona + kontra, i tak gramy.  Odkąd interesuję się piłką nożną, a będzie to już 25 lat, to ciągle słyszę tą samą krytykę, czyli nie gramy ataku pozycyjnego, gramy za wolno, nie potrafimy grać z pierwszej piłki, jesteśmy słabi kondycyjnie ...Różnica między tym co było kiedyś, a tym co jest teraz, to tyle, że teraz udaje się nam  awansować do imprezy finałowej, a kiedyś pozostawało to w sferze marzeń.
Odpowiedz
Kibice którzy zbyt nerwowo podchodzą do naszej kadry upraszani są o nieoglądanie albo wzięcie środków uspokajających. Trudno jest momentami wytrzymać wywody Arkadiusza Onyszko.


https://www.youtube.com/watch?v=kZuIIGTTgak

Powtarza w kółko kilka swoich ulubionych tekstów:

- jest jeszcze za wcześnie, dajcie Brzęczkowi czas
- dziennikarzom nie wypada krytykować ciągle Jerzego Brzęczka bo piłkarze to czytają i nie buduje to autorytetu trenera, może wpłynąć na wynik
- Zbigniew Boniek postawił zadanie przed Jerzym Brzęczkiem, awansować do mistrzostw Europy i on te zadanie wykonał, nie ma co tego negować

To tak właściwie w każdej sprawie czy to pasuje do omawianej kwestii czy nie.
Media mają budować trenerowi jego pozycję, nieważne czy reprezentacja dobrze się prezentuje czy nie, czy sami kibice są zadowoleni z gry a nie to że sam trener ma ją sobie budować i wtedy kiedy już to osiągnie dziennikarze będą mieli powody żeby to odnotować. Dość takie polityczne myślenie jakoby reprezentacja i media miały być jednym organizmem, media miały by się zajmować bardziej stroną marketingową by nie powiedzieć wprost propagandową bo inaczej mogą zostać obwinione za postawę reprezentacji. To nie jest to samo co obiektywna, rzetelna ocena postawy zawodników czy trenera, podanie plusów czy minusów.
Jerzy Brzęczek jest trenerem naszej kadry dwa lata, pod jego wodzą rozegrała 19 meczy więc nie, nie jest za wcześnie. Trzeba wziąć pod uwagę że niektórzy nasi piłkarze już sportowo są nieco starsi i nie mają wiele czasu, tutaj mowa najbardziej o Robercie Lewandowskim który tak, jeszcze teraz jest w życiowej formie, każdy by chciał żeby trwało to jak najdłużej. Bo później znowu kolejni przedstawiciele PZPNu, pracownicy czy współpracownicy jak pan Onyszko starając się wtedy bronić w przyszłości meczów kadry będą non stop powtarzać " No ale Robert Lewandowski zakończył reprezentacyjną karierę, obecnie nie mamy napastnika tej klasy, stąd nasza gra nie zadowala kibiców i media". Tu się może jeszcze pojawić że musimy poczekać znowu na takiego zawodnika ze światowego topu, może się na niego doczekamy.
Dobrze że Boniek postawił jakieś zadania Brzęczkowi a on je wykonał ale to nie jest uniwersalna odpowiedź na wszystko, kibice jak i dziennikarze mają swoje wymagania, nie muszą się one synchronizować za każdym razem z prezesem PZPN niezależnie kto jest nim w danym momencie. Poza samym suchym wynikiem, chcą obejrzeć w miarę interesujące widowisko. Zniecierpliwienie co do stylu wzrasta im dłużej jest on problemem kadry, im więcej spotkań dotyczy, im dłużej ktoś każe na niego czekać i do tego im częściej uspokaja się go w jeden i ten sam sposób. Gdyby to dotyczyło jednego meczu albo dajmy na to jednego meczu na kilka to sądzę że nie miało by to aż tak dużego znaczenia, nie było by tyle razy wypominane, dziennikarskie artykuły czy programy były by inne również pewnie i ocena kibiców. Do tego kibice czy nie tylko oni patrzą sobie na to w jakich klubach grają nasi zawodnicy, jak się tam prezentują i nic dziwnego że w końcu wychodzi im że w kadrze to się ze sobą nie sumuje, że jednak w tym składzie osobowym tkwi większy potencjał. Sądzę że oczekiwania co do reprezentacji Polski nie są wygórowane.
Odpowiedz
1 kolejka nowego sezonu Premier League


Wyjątkowy grad bramek w meczu Liverpool- Leeds United

https://www.meczyki.pl/mecze/liverpool-f...-afc/95344

W drużynie Leeds nasz reprezentant, Mateusz Klich.
Odpowiedz
Cytat:Dobrze że Boniek postawił jakieś zadania Brzęczkowi a on je wykonał ale to nie jest uniwersalna odpowiedź na wszystko, kibice jak i dziennikarze mają swoje wymagania, nie muszą się one synchronizować za każdym razem z prezesem PZPN niezależnie kto jest nim w danym momencie.
Dobrze byłoby, gdyby ci kibice mieli realne wymagania, a nie jakieś żądania z dupy.
Odpowiedz
Nikt by pewnie nie zwrócił większej uwagi na mecz Dijon- Brest gdyby nie bramka Ivana Cardony w 95 minucie.


http://www.soccer-blogger.com/2020/09/13...for-brest/


Idealnie się złożył i przymierzył w okienko. Gol jak z filmu fabularnego.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości