Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Szpital psychiatryczny
#1
Trudno mi o tym mówić. Ale chcę z kimś o tym pogadać, wyżalić się. 
Otóż zawsze podejrzewałam, że ze mną coś jest nie tak. Zamykałam się na ludzi, nie potrafiłam znaleźć sobie żadnych znajomych. Psychologów w swoim życiu( mam 24 lata) przeszłam chyba 9 i nic. W liceum dla dorosłych miałam jednego znajomego ( 6 lat się znaliśmy) i nie powiem łączyła nas szczególna więź. Jednak teraz znalazł sobie żonę i bla....bla..bla.. 
Staram się być dla wszystkich miła to oni odwracają się ode mnie.
Zresztą nie o to chodzi. Zawsze czułam, że coś jest ze mną nie tak, że nie potrafię znaleźć znajomych, w ogóle boję się ludzi. Męczyłam się przez kilka lat. Doszło do kilku samookaleczeń. Trafiłam do psychiatry. To było w styczniu tego roku.  Dostałam leki, ale nie wiedziałam dokładnie na co. Dopiero teraz usłyszałam: zaburzenie osobowości psychotyczne. Nie chciała mi powiedzieć nic więcej, ale wyczytałam sobie w necie, że to głównie psychozy (Gdyby ktoś mi chciał powiedzieć co to tak dokładnie jest to byłabym wdzięczna). Wydaje mi się, że mnie kontrolują, śmieją się ze mnie, chcą mnie ubezwłasnowolnić, że nie mogę nic zrobić bez wiedzy starszych, że moje życie to jedna wielka porażka życiowa. Do tego miałam wypadek i mam umiarkowane orzeczenie o niepełnosprawności co mnie jeszcze bardziej doprowadza do depresji. Czasem mam ochotę skończyć tą męczarnię ale boję się co będzie po drugiej stronie. 
Trafiłam tu do Was na forum, bo czuję, że jestem taką samą osobą jak Wy. 
Ciągle mam wrażenie, że ludzie wokół mnie okłamują mnie, że nie chcą mi czegoś powiedzieć... że ukrywają przede mną mój stan psychiczny żeby mnie kontrolować. Faszerują lekami by mnie kontrolować i żebym była im bardziej podatna. Wiem, że nie mogą już nic zrobić bez mojej zgody czy podpisu. Ale to co dzieje się w tej mojej chorej głowie to utrudnia mi funkcjonowanie...bo wyobraźcie sobie...co będzie jak będę mieć 40 lat? Dalej się będę telepać z kimś dorosłym?
Odpowiedz
#2
Miałem kiedyś psychoze po ostrym balowaniu. Dokładnie halucynacje wzrokowe i słuchowe więc wylądowałem w psychiatryku na ponad dwa tygodni. W twoim przypadku chodzi chyba o urojenia, że jesteś niewiele warta i wszyscy chcą Cię kontrolować choć specjalistą nie jestem a "oni" mogą się mylić w tej drugiej sprawie
Odpowiedz
#3
(06-08-2019, 21:43 )żagiel napisał(a): Miałem kiedyś psychoze po ostrym balowaniu. Dokładnie halucynacje wzrokowe i słuchowe więc wylądowałem w psychiatryku na ponad dwa tygodni. W twoim przypadku chodzi chyba o urojenia, że jesteś niewiele warta i wszyscy chcą Cię kontrolować choć specjalistą nie jestem a "oni" mogą się mylić w tej drugiej sprawie
Dokończ swoją wypowiedź bo niewiele z tego rozumiem
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości