Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Długi Polaków
#1
Tak sobie pomyślałem, że jakiś temacik zaproponuję. 

A więc, o zadłużeniach Polaków. 

Ja nigdy nie miałem żadnych długów i dobrze. Na szczęście. 
Nigdy bym też nie dostał żadnego kredytu w banku, bo z pracą u mnie bywało różnie i zarabiałem zbyt mało, żeby jakiś w ogóle bank udzielił mi kredytu. 
Nie zdecydowałem się też nigdy na pożyczenie kasy w firmach poza bankowych, bo bałbym się problemów w sytuacji, gdybym tego nie mógł oddać. 

Ja wolałem żyć bardzo skromnie, bez wygód, ale ze spokojną psychiką. 

Ale niektórzy Polacy mają długi i to nie tylko w bankach, przez nie spłacanie rat kredytów. 
No teraz już mało kto się będzie decydował na kredyt w banku, bo jak wiadomo są zwiększane stopy procentowe w Polsce, co zniechęca już wielu ludzi, bo nie stać by tych ludzi było na spłatę droższych kredytów. 
Droższy kredyt do spłaty o tysiąc złotych, to jest dużo dla wielu ludzi, jeżeli pensja nie jest zbyt dobra w pracy. 
Ale też długi wynikają z nie płacenia różnych rzeczy. 
Można nie płacić za prąd, gaz, wodę, media, mieszkanie w czynszu i alimentów na własne dzieci. 
To są wszystko długi, z odsetkami karnymi. 
Jak ludzie tego nie płaca, to sprawy są zgłaszane do komorników i potem ci "pośrednicy" muszą odzyskiwać należne komuś pieniądze i na tym też zarabiają, bo za komorników też się płaci. 

A nie jest to przyjemne i fajne, jak ma się długi, których się nie spłaca i potem do domu zawita Pan albo Pani komornik. 
Ewentualnie firma windykacyjna, która różni się od pracy komornika.  Sad Sad
Jestem sobie. 
Odpowiedz
#2
Chyba, że jesteś aktorem lub znaną postacią wtedy bierzesz z 5 mln kredytu w SKOKach, nie spłacasz go, ogłaszasz upadłość konsumencką i cieszysz się milionami. Tak np. zrobił Michał Wiśniewski.  Typ od samego początku mówił, że bierze kredyt tylko po to, aby ogłosić upadłość konsumencką i co? Każdy z nas za coś takiego trafiłby do pierdla za wyłudzenie, ale nie on.  Gdyby jakiś prokurator uczciwie zbadał sprawę SKOKów, to połowa klasy politycznej trafiłaby do pierdla.
Odpowiedz
#3
DziedzicPruski, lepiej żadnych długów nie posiadać.
Lepiej tak się rządzić, aby nie było długów, ale różnie bywa w życiu.

Nie każdy potrafi dobrze zarządzać kasą. Są tacy, którzy tego nie robią i wydają pieniądze na rzeczy zbędne.
Tu mamy przykład PiS. Tak rządzą od 7 lat, że zmarnowali setki miliardów z pieniędzy podatników.
Doprowadzili tym nie tylko do wysokiej inflacji w kraju, ale i do osłabienia pieniądza.
To pokazuje, jak jest niegospodarny i nieudolny PiS. Wyborcy tego rządu to się podoba, ale nie temu, który tego rządu nie popierał nigdy.
I jeżeli rząd daje zły przykład społeczeństwu ( a w przypadku PiS tak jest ), to jak się mają też zachowywać wyborcy tego rządu? A nawet i niektórzy, co tego rządu nie popierają?
Jestem sobie. 
Odpowiedz
#4
Ostro ten PIS siadł ci na banie. Myślałem, że chcesz porozmawiać o długach, o kredytach, a tymczasem ty założyłeś nowy temat, aby dalej napierdzielać w PIS.  Szczerze mówiąc polityki mam po dziurki w nosie.
Tak na marginesie, ogrzewanie masz z sieci miejskiej czy palisz w piecu? Jeżeli palisz węglem, to od połowy sierpnia dla każdego gospodarstwa domowego będzie rozdawane przydziałowe 3000 zł. W końcu i ja co dostanę Big Grin
Odpowiedz
#5
Ja się udzielam w temacie tak, jak mi się podoba i nikomu na forum nie zarzucam, jak ktoś ma się udzielać.
Forum jest wolne w wypowiedziach.

Ale do tematu.

O rządach PiS już nie chcę tutaj się udzielać, bo nie jest to główny temat, a wspomniałem na chwilę, żeby pokazać, jak niegospodarny jest to rząd i co zrobił z publicznymi środkami podatników.

I jaki jest obecnie dług Polski, publiczny.

Dużym ryzykiem jest kredyt w banku.
Nawet i kiedyś, jak stopy procentowe nie były wysokie w Polsce, to zawsze kredyt wiązał się z jakimś ryzykiem.
Bo różnie bywało z pracą. Ktoś miał jakiś kredyt w banku, a stracił pracę, z różnych przyczyn i wtedy wpadł w problemy ze spłatą kredytu.
Oczywiście, niby zawsze można poszukać sobie innej pracy, ale tu też różnie bywa i bywało, w przypadku niektórych osób.
Nie każdy tak szybko mógł dostać inną pracę, i to za lepsze wynagrodzenie. A kredyt pozostał i trzeba było go spłacać.
Każde, niespłacenie kredytu bankowego, to są karne odsetki i to nie tylko te, które bank sobie, zgodnie z prawem, od każdego klienta nalicza.

I ci, co mieli takie problemy, a nie dali rady spłacić, to wpadli w depresję i w inne problemy psychiczne.
Były też samobójstwa. To są tragedie.
A teraz, to już coraz mniej ludzi będzie się decydowało na kredyt, bo mało kto ma takie zarobki, żeby dał radę spłacać, nawet o tysiąc złotych więcej.
A ludzie mają różne wydatki, nie tylko na sam kredyt w banku.

No ale to jest też: coś za coś.

Brak kredytu bankowego, to brak własnego mieszkania, domu i samochodu, bo większość ludzi w Polsce albo bardzo dużo ludzi nie posiada takich sum pieniędzy, żeby mogli za gotówkę sobie te rzeczy kupić.
Nawet wielu ludzi nie ma takich oszczędności.
Polska wypada w tej kwestii dużo gorzej, niż kraje lepsze gospodarczo, gdzie są to kraje oszczędne i sami, zwykli ludzie potrafią oszczędzać i posiadać spore oszczędności.
Jestem sobie. 
Odpowiedz
#6
Cytat:Oczywiście, niby zawsze można poszukać sobie innej pracy, ale tu też różnie bywa i bywało, w przypadku niektórych osób.

Pracy jest pod dostatkiem, tylko trzeba chcieć pracować. Oczywiście jeżeli ktoś szuka pracy fizycznej. Najgorzej mają ci po .ujowych studiach typu socjologia, politologia lub inne tego typu gówno.
 U mnie cały czas szukają do pracy konduktorów, nastawniczych, pracowników na taśme w Thule i Samsungu itd.
Odpowiedz
#7
Praca przede wszystkim musi być stała i stabilna. Bo to, że jest dużo pracy w Polsce, to jest prawda.
Pytanie tylko, na jakich warunkach jest praca i za jakie wynagrodzenie?
Bo można pracować tylko, dorywczo i nie będzie z takiej pracy żadnej emerytury, a i jak się trafi na nieuczciwego pracodawcę ( bo takich nie brakuje na rynku pracy, w dzisiejszych czasach ), to nie wypłaci za pracę pieniędzy.
Sam miałem różne doświadczenia w miejscach pracy i pracowałem tam, gdzie mogłem. I trafiałem też do takich miejsc, gdzie nie bardzo chcieli płacić za pracę.
A i tak tylko, dzięki: znajomością i dlatego, że ktoś mnie gdzieś "wkręcił" do jakiegoś miejsca pracy, to mogłem pracować.
Mi żaden polityk nigdy nie dał żadnych pieniędzy za darmo. Ja nie dostaje, ani 500 plus, ani żadnych innych pieniędzy od polityków.
Ja mogę liczyć i muszę liczyć tylko na siebie i na to, co sam zarobię.
A że zarobię za mało, to kogo to interesuje? To jest mój problem, nie kogoś. Tak jak i każdego problem.
Większość wyborców PiS może liczyć na pieniądze bez pracy, w programach i oni dostają.
A ja muszę pójść i tyle samo albo i nawet mniej, cieżko zarobić.
No ale są też tacy, którym się nie chce pracować, bo wolą dostać pieniądze za nic.
To nie są tylko alkoholicy, ale i tacy, którzy nie piją alkoholu, ale są leniwi.
Takich też nie brakuje w tych czasach.

Chociaż nie do końca jest tak dużo pracy w Polsce, bo to, co PiS zrobił w Polsce i jak rządzi, to prowadzi do jakiegoś bezrobocia, bo niektóre firmy będą się w Polsce zamykały ( a już tak się dzieje ), przez okradanie ludzi pracujących z wyższych podatków, przez wysoką inflację.
Jeżeli niektóre miejsca pracy są zamykane czy likwidowane, to pracy na rynku jest coraz mniej.
Bo pracowników się w takich miejsc pracy zwalnia.

Polityka socjalistyczna PiS prowadzi do bezrobocia, w dzisiejszych czasach.

Prowadzą rozdawanie kasy bez pracy, wiec po co pracować, jak Pan premier da za nic?

Miało już nie być o PiS, ale musiałem jeszcze to.

Chociaż nie rozdaje dla wszystkich, a tylko dla niektórych.

I pracy będzie coraz mniej w Polsce, a PiS jeszcze będzie półtora roku rządził.
Firmy będą się, niektóre zamykały na rynku i niektóre usługi. Niektóre nie wytrzymają obciążeń podatkowych i innych opłat. A niektóre będą musiały podnieść ceny, żeby sobie rekompensować wysoką inflację i wysokie koszty prowadzenia firm i usług.
To też spowoduje mniej klientów, bo niektórzy nie będą chcieli przepłacać, a i niektórych nie będzie stać na wyższe ceny za usługi.
Więc i tak się zamkną USŁUGI takie, z powodu małej ilości klientów.

To jest zła droga w Polsce.
Jestem sobie. 
Odpowiedz
#8
Cytat:Praca przede wszystkim musi być stała i stabilna. Bo to, że jest dużo pracy w Polsce, to jest prawda.
Pytanie tylko, na jakich warunkach jest praca i za jakie wynagrodzenie?
To jest praca za 1 000 000 dolarów miesięcznie. Big Grin

Kurdęę, przecież wiadomo, że na początek dostaniesz najniższą krajową. Jak będziesz tyrał nocki i święta, to zarobisz więcej.  Wydaje mi się, że to i tak są dużo lepsze warunki niż te, w których pracowałeś do tej pory.


Cytat:No ale są też tacy, którym się nie chce pracować, bo wolą dostać pieniądze za nic.
To o mnie Big Grin
Odpowiedz
#9
DziedzicPruski, wiadomo, że nikt nikomu nie zapłaci od razu lepszej pensji w pracy. Są wyjątki, że ktoś dostanie prace i od razu dostanie dobrą pensję, na starcie.
Ale to zależy od umiejętności i firmy.
Można też zostać politykiem i pójść do rządu i tam "na starcie" dadzą: szybkie i łatwe pieniądze.
Ale większość ludzi w Polsce nie jest politykami.
I są to pieniądze podatników, a nie ciężko zapracowane.

Ale temat bardziej o długach.

Są takie firmy poza bankowe, które pożyczają pieniądze i tam nawet pożyczają bez stałej pracy, a wystarczy tylko dowód osobisty.
Tylko doliczają takie odsetki od pożyczek, że jak się szybko tego nie spłaci ( jeżeli będzie jakaś, większa pożyczka ), to mogą zniszczyć komuś życie.
A takich sytuacji już było trochę.

Kiedyś przeczytałem jakiś post, na innym forum właśnie na temat długów i tam ktoś się podzielił swoją sytuacją.
Skusił się na "szybką kasę" w jednej z takich firm pożyczkowych, bo na coś potrzebował.
No i bez stałej pracy albo nawet bez pracy mu pożyczyli, ale dali mu też takie odsetki, że nie dał rady tego, normalnie spłacić. Musiał gdzieś pracować, nawet na: dwie prace, żeby to wszystko spłacił, a z tego co pamiętam, to nie były prace na umowie, tylko, dorywcze. Nie miał czasu na nic, bo pracował też w nocy i był wykończony, a i tak nie zdołał tego spłacić.
Nie wiem, jak to tam się dokładnie u niego potoczyło, ale sam wpadł w problemy, bo akurat trafił na firme, która go wykorzystała finansowo.
Są nieuczciwe firmy pożyczkowe, które od niewielkiej pożyczki naliczają za duże odsetki ( to już podpada pod "LICHWĘ" ) i to są złodzieje.
Ale nawet normalne firmy też naliczają za duże odsetki, których ktoś może nie być w stanie spłacić.
Dlatego ja nigdy bym się nie zdecydował na kasę od takiej firmy i wolę sam sobie uskładać jakąś kasę, ile mogę, ale mieć spokojną psychikę.
Nikt nie odpuści nikomu pożyczonych pieniędzy z takich firm.

A pomimo że mieli walczyć z LICHWIARZAMI w Polsce, to do końca nigdy tego nie zwalczą i zawsze będą tacy, którzy będą się tym zajmowali.
A potem jest takie tłumaczenie: "No przecież ktoś sam podpisał umowę i zgodził się na warunki i na pożyczenie pieniędzy, to co ja jestem winny"?
Wiadomo, że jak ktoś ma nieuczciwe zamiary, to będzie wszystko robił, żeby było na jego korzyść.
To jest oczywiste i każdy oszust tak samo uważa.
Jestem sobie. 
Odpowiedz
#10
Cytat:Nie wiem, jak to tam się dokładnie u niego potoczyło, ale sam wpadł w problemy, bo akurat trafił na firme, która go wykorzystała finansowo.  Są nieuczciwe firmy pożyczkowe, które od niewielkiej pożyczki naliczają za duże odsetki ( to już podpada pod "LICHWĘ" ) i to są złodzieje.
 Wróć do tego postu i przeczytaj go dokładnie, a dowiesz, że ten ktoś najprawdopodobniej wpadł w spiralę zadłużenia, a więc kredy wziął w kilku firmach.

Sugerowanie, aby państwo regulowało wysokość odsetek to także błąd. Żyjemy w wolnym świecie i każdy ma prawo robić to co mu odpowiada, a jeżeli ktoś nie czyta umów, to gdy raz popłynie, to nastepnym razem przeczyta na jakich warunkach bierze kredyt. Zwłaszcza, gdy go bierze w parabanku.  

Cytat:To jest oczywiste i każdy oszust tak samo uważa.
Spłyciłeś pojęcie oszusta. Jeżeli wszystkie warunki kredytowania zostały zawarte w umowie, to nie ma mowy o oszustwie. Nawet, gdy rozmawiamy o odsetka kilka razy większych w stosunku do banków. Jeżeli mam pieniądze i ktoś chce ode mnie  pozyczyć jakąś kwotę na 200%, to nic decydentom do tego.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości