19-12-2018, 12:42
Cholera, 3 dni temu miałem ostry atak korzeniowy i bólowy w lędzwiowym , a teraz mi się przeniosło na piersiowy od wczoraj i trzyma cały czas, ciężko się ruszyć , a o obróceniu się na prawo i lewo to już nawet nie ma o czym gadać , każdy głębszy wdech powietrza aż paraliżuje , echh , najgorsze, że żadne mydocalmy, olfeny nie działają na ten piersiowy , chyba będzie trzeba jutro się wybrać do lekarza :/