29-04-2021, 12:19
U mnie było kiedyś tak, że próbowałem wódki, wypiłem może ze dwa piwa, a i tak nie do końca, bo połowę piwa wylałem, gdyż mi nie smakowało i mnie odrzucało. Gdzieś tam u kogoś byłem i ktoś mnie poczęstował.
Gdybym chciał, to bym zaczął pić i też mógłbym z czasem popaść w alkoholizm.
Ale nigdy sobie na to nie pozwoliłem. Od tamtego momentu nigdy już nie napiłem się piwa, ani żadnego innego alkoholu.
Poza tym jeżeli alkohol, a nawet piwo mi nie smakował, to ja i tak bym nie pił na siłę.
Prawda jest taka, że alkohol nie jest dla każdego i nie każdemu przypasuje. Nie każdy by wpadł w alkoholizm, bo by w ogóle nie pił alkoholu i takich ludzi jest sporo.
Nie uzależni się od alkoholu ten, który w ogóle nie pije alkoholu i nie smakuje mu alkohol.
Gdybym chciał, to bym zaczął pić i też mógłbym z czasem popaść w alkoholizm.
Ale nigdy sobie na to nie pozwoliłem. Od tamtego momentu nigdy już nie napiłem się piwa, ani żadnego innego alkoholu.
Poza tym jeżeli alkohol, a nawet piwo mi nie smakował, to ja i tak bym nie pił na siłę.
Prawda jest taka, że alkohol nie jest dla każdego i nie każdemu przypasuje. Nie każdy by wpadł w alkoholizm, bo by w ogóle nie pił alkoholu i takich ludzi jest sporo.
Nie uzależni się od alkoholu ten, który w ogóle nie pije alkoholu i nie smakuje mu alkohol.
Jestem sobie.