11-11-2019, 13:43
Ja powiem tak, zależy w jakim stanie jest pijący.
Jeżeli ktoś pije nawet tylko "okresami", ale ma z tym problem, bo zatraca kontrolę, coś traci przez picie, to może już być alkoholikiem.
Bo, z tego co ja sobie poczytałem, na temat: alkoholizmu ( chociaż nie jestem żadnym specjalistą w tej dziedzinie ), to osoby, które, pijąc nawet latami, mają zachowaną "kontrolę" w piciu, nie stwarza im to problemów, to nie są ALKOHOLIKAMI.
Alkoholikami są już osoby, które przez picie, zatracają się, tracą prace, normalne relacje z rodziną, nawet ze znajomymi, robią długi i inne, złe rzeczy.
Bo nie ma kontroli w piciu i wtedy takimi osobami, rządzi alkohol. Jeżeli ludzie, pijąc , mają kontrolę nad wypijanym alkoholem, to jeszcze alkohol nimi nie rządzi.
Ale to jest właśnie ta, "niewidzialna granica", między normalnym kontrolowanym piciem, a piciem już niekontrolowanym, gdzie stwarza to problemy, i samym pijącym, jak i rodzinie, czy też znajomym.
Taka jest różnica.
I jednym udaje się pić nawet przez 20 lat, mając kontrolę, żyjąc normalnie, a innym się to nie udaje i albo bardzo szybko, albo dopiero z czasem, po paru latach zaczynają się tracić kontrolę, co się potem już pogłębia.
Ja kiedyś słuchałem, co tydzień, czasem, co parę tygodni w szczecińskim radiu ( kiedyś mieszkałem w Szczecinie i potem też jeździłem do tego miasta, kiedy już w tym mieście nie mieszkałem ) takiej audycji na temat: uzależnionych alkoholików i w każdy wtorek, przez półtorej godziny, były alkoholik prowadził audycję i robił to charytatywnie, by innym pomagać wychodzić z alkoholizmu.
Sam sporo przeżył i potem się dzielił z innymi swoim uzależnieniem, poprzez radio, audycje.
I tam się sporo dowiedziałem na temat: uzależnienia i picia.
Teraz nie wiem, czy jeszcze prowadzi tę audycję, bo ja od lat do Szczecina nie jeżdżę, a tylko w tym mieście i w prawie całym województwie można odbierać tę stację radiową. Nie jest ona na całą Polskę. To jest lokalna stacja radiowa.
Jeżeli ktoś pije nawet tylko "okresami", ale ma z tym problem, bo zatraca kontrolę, coś traci przez picie, to może już być alkoholikiem.
Bo, z tego co ja sobie poczytałem, na temat: alkoholizmu ( chociaż nie jestem żadnym specjalistą w tej dziedzinie ), to osoby, które, pijąc nawet latami, mają zachowaną "kontrolę" w piciu, nie stwarza im to problemów, to nie są ALKOHOLIKAMI.
Alkoholikami są już osoby, które przez picie, zatracają się, tracą prace, normalne relacje z rodziną, nawet ze znajomymi, robią długi i inne, złe rzeczy.
Bo nie ma kontroli w piciu i wtedy takimi osobami, rządzi alkohol. Jeżeli ludzie, pijąc , mają kontrolę nad wypijanym alkoholem, to jeszcze alkohol nimi nie rządzi.
Ale to jest właśnie ta, "niewidzialna granica", między normalnym kontrolowanym piciem, a piciem już niekontrolowanym, gdzie stwarza to problemy, i samym pijącym, jak i rodzinie, czy też znajomym.
Taka jest różnica.
I jednym udaje się pić nawet przez 20 lat, mając kontrolę, żyjąc normalnie, a innym się to nie udaje i albo bardzo szybko, albo dopiero z czasem, po paru latach zaczynają się tracić kontrolę, co się potem już pogłębia.
Ja kiedyś słuchałem, co tydzień, czasem, co parę tygodni w szczecińskim radiu ( kiedyś mieszkałem w Szczecinie i potem też jeździłem do tego miasta, kiedy już w tym mieście nie mieszkałem ) takiej audycji na temat: uzależnionych alkoholików i w każdy wtorek, przez półtorej godziny, były alkoholik prowadził audycję i robił to charytatywnie, by innym pomagać wychodzić z alkoholizmu.
Sam sporo przeżył i potem się dzielił z innymi swoim uzależnieniem, poprzez radio, audycje.
I tam się sporo dowiedziałem na temat: uzależnienia i picia.
Teraz nie wiem, czy jeszcze prowadzi tę audycję, bo ja od lat do Szczecina nie jeżdżę, a tylko w tym mieście i w prawie całym województwie można odbierać tę stację radiową. Nie jest ona na całą Polskę. To jest lokalna stacja radiowa.
Jestem sobie.