Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Niesłusznie skazani na więzienie
#21
No to jeżeli Supa jest kolegą, to ok.
Nie wiedziałem, że to jest facet, a nie dziewczyna.

Dzisiejszy rząd PiS to też są kłamcy i manipulatorzy, który próbują ludziom wciskać ciemnotę.
Ale też nie powiedzą głośno ludziom, że: wszystko drożeje, że mamy taką, a taką INFLACJĘ, że prowadzą tzw. "rozdawnictwo", i to tylko "dla wybranych", a innych już pomijają.
Który polityk tego rządu się szczerze przyzna ludziom do swoich błędów i nieudolności? To wynika wszystko z pewnego cwaniactwa takich ludzi, bo mają w tym korzyść.
Zresztą za poprzednich rządów nie było wcale lepiej.
Zawsze się znaleźli tacy, w każdym rządzie, którzy widzieli tylko własne korzyści i przywileje.
Mało to jest egoistów i samolubów w rządzie teraz i dawniej było?

Ja nie chce nikogo tym urażać, ale tak jest tylko ci ludzie się nie przyznają do tego głośno i zawsze będą zaprzeczali prawdzie.
Tak jak każdy złodziej, przestępca, który okrada ludzi też najczęściej się nie przyznaje do złych rzeczy, bo liczy na bezkarność.
Który złodziej ma honor i jakąś przyzwoitość?
Dla pewnych korzyści, dla kasy zawsze ktoś będzie: kłamał, oszukiwał i manipulował, bo w tym cel i korzyść.
A to jest silniejsze od woli człowieka.
I do tego się często ludzie nie przyznają, mimo że taka jest prawda.

A dodając coś na temat czasów komunistycznych i czasów obecnych, to w tamtych czasach może i nie każdy otrzymywał mieszkania, bo niektórzy musieli oczekiwać na tzw. "przydział mieszkaniowy" i mieszkali gdzieś na działkach ogrodowych lub u rodziny, bo nie mieli jeszcze mieszkań od państwa.
A czy dzisiaj jest lepiej, w wolnym, kapitalistycznym kraju?
Większość ludzi młodych nie stać na zakup własnych mieszkań, więc są zmuszeni długo mieszkać u rodziców lub u kogoś w rodzinie.
Mało kto z młodych ludzi w Polsce ma możliwość otrzymać w bankach kredyt mieszkaniowy i odłożyć jakąś kasę na zakup mieszkań. Musi być stała i dobra praca i to jest warunek dla otrzymania kredytu.
Nie wszyscy mają dobrą prace, a i niektórzy pracują tylko dorywczo albo tylko "okresami", bo taką mają sytuację.
Żeby uzbierać w miarę dobre oszczędności swojego życia, to musi być do tego stała i dość dobra praca, aby z czegoś to uzbierać.
Znikąd się nie bierze.
Nawet lokaty w bankach są już dzisiaj nie opłacalne, bo jest marny procent od lokat.
O tym mówią ekonomiści i przypominają.
INFLACJA też ma na to wpływ.
Słaba wartość polskiego pieniądza, wysokie ceny usług i towarów na to mają wpływ.
No a dzisiaj ceny mieszkań jeszcze drożeją, i to też w pandemii i firmy DEVELOPRSKIE tylko na tym zarabiają.
I są też nieuczciwi na rynku ( bo to nagłaśniają programy dokumentalne, media ), którzy wyzyskują ludzi, którzy z całych swoich oszczędności, z kredytów bankowych postanowili zakupić własne mieszkania.
Ostatnio zrobiła się moda na nieuczciwych Developerów na rynku mieszkaniowym.
I tu jakoś prawo nie bardzo działa...
Tak jak nie działało w przypadku LICHWIARSKICH POŻYCZEK, co doprowadzało do tragedii ludzi.
Tam, gdzie w grę wchodzą duże zyski, pieniądze nigdy nie będzie dla nikogo sentymentów i wtedy zwykły człowiek się nie liczy.
Tylko niektórzy temu zaprzeczają, bo robią to z bezkarności.

Który złodziej się przyzna szczerze do tego, że kradnie?

Pieniądz jest silniejszy od wszystkiego i zawsze będzie.
Jestem sobie. 
Odpowiedz
#22
Bo aktualny rząd prowadzi zbliżoną politykę do czasów PRLu, przy wszystkich różnicach. Pewną sporą część stamtąd skopiowali i z tego co widać dążą do większego podobieństwa. Ekonomiści od kilku lat doradzali czego mają nie robić i że ich określone działania będą podbijać inflacje czyli ceny usług i produktów. Nasze ministerstwa, NBP, rząd oraz Morawiecki nie posłuchali, zrobili w dużej mierze na odwrót. W ogóle oni mają jakiś problem ze słuchaniem dobrych rad i wszelkich ostrzeżeń. Biorą to za jakąś intrygę, próbę manipulacji wierzą głównie sami sobie do tego dochodzi klucz ideologiczny jeśli chodzi o kwestie ekonomiczne i nie tylko ekonomiczne.

Różnica między obecnymi czasami a PRL w tej kwestii to taka że nie ma takiego horrendalnego wręcz chorego dodruku pieniądza na masową skalę, kontroli wszystkich cen na sztywnym poziomie co podbija dodatkowo inflację co było by jeszcze gorsze oraz niespłacania długów.  Co nie oznacza że nie dało by się prowadzić lepszej polityki i że wszystkie ruchy są uzasadnione.
Odpowiedz
#23
No tak, tylko my już nie mamy czasów komunistycznych, tamte czasy są przeszłością, teraz jest prawnie demokracja, jest pełna wolność, swoboda, Konstytucja też przedstawia jasne sprawy i rząd nie ma prawa prowadzić w kraju demokratycznym polityki zbliżonej do czasów PRL.
To, że rząd PiS ma takie "widzi misie", bo taki Pan Kaczyński sobie robi co chce, a jego ludzie się jemu "podlizują", jak głupi, to jest bezprawne i bezpodstawne.
Dziwię się, że w demokratycznym państwie, i to w Państwie, który należy od wielu lat do Unii Europejskiej, panuje jakieś przyzwolenie na takie zachowanie rządu, który sobie robi co chce i jeszcze ukarano za to takiego rządu? To znaczy, że w Unii Europejskiej nie chcą ukarać polskiego rządu, bo może jest im obojętna Polska (a miałoby to swoje uzasadnienie ), albo tam też są nieudolni skoro nie potrafią ukarać rządu PiS, np. odbierać każdemu politykowi, całkowicie ich przywileje, ukrócić pensje, a najlepiej wyrzucać raz na zawsze z rządu.
Może, Komisja Europejska takich uprawnień nie ma, by to zrobić? Bo zablokowanie środków unijnych, które są ogromne dla Polski to byłaby krzywda dla wszystkich ludzi w Polsce, gdyż samorządy nie otrzymałyby środków i nie byłoby z czego realizować inwestycji publicznych.
Bardzo dużo gmin w Polsce jest biednych, które mają ciągle mało środków, więc nic by tak naprawdę bez unijnych pieniędzy nie zrobiły.
W większości to tylko unijne pieniądze ratują polskie gminy i różne inwestycje.
Można by wymienić dziesiątki takich inwestycji, które są głównie z pieniędzy unijnych.
Więc, zablokowanie pieniędzy unijnych, to bardziej byłaby krzywda dla ludzi, dla społeczeństwa, a nie dla rządu.
To nie są środki rządu, prywatne tylko publiczne. Rząd nigdy nie jest i nie będzie biedny i tam zawsze będą dbali o swoje.

Ja bym zrozumiał, gdyby komuna się nie skończyła, nie byłoby Unii Europejskiej wtedy takie rządy mogłyby nadal być.
Bo byłoby tego uzasadnienie. Tak jak na Białorusi, w Rosji skąd wywodził się komunizm może być podobna polityka ( i taka jest nadal ) do komunistycznej.
Te kraje nie należą do Unii więc tam nie muszą być przestrzegane standardy unijne i to jest inna sprawa.
Inna polityka. Dziwi mnie bardzo, że jeszcze rząd "PiS-owski" nie został ukarany przez Komisję Europejską za nieprzestrzeganie praworządności w Polsce? Za nieprzestrzeganie w całości Konstytucji? Chociaż już były i są zarzuty do polskiego rządu, nie tak dawno przecież, że mogą stracić pieniądze unijne za nieprzestrzeganie praworządności.
Ale to nie rząd w Polsce by na tym ucierpiał, bo te pieniądze nie idą do kieszeni polityków, tylko są publiczne, dla społeczeństwa.
Więc to nie byłoby dobre rozwiązanie.
A jak były zarzuty pod adresem rządu PiS, to oczywiście "cwaniactwo" nie tylko się Komisji Europejskiej nie przyznało do zarzutów i to wypierali i cały czas to robią, to jeszcze udają, że "w Polsce wszystko jest w porządku".
W czasach komuny to tak jeszcze mogło być, bo nie było UNII, a Polska była pod kontrolą Związku Radzieckiego, i to Związek Radziecki dyktował i rozdawał karty.
Ale tych czasów już od 89 roku dawno nie ma i nie wrócą.
Niektórzy chyba o tym zapomnieli? Teraz jest inna rzeczywistość.
To po co Polska się zgodziła wstąpić do Unii Europejskiej, skoro i tak rządy w Polsce nie chcą przestrzegać praworządności, równych praw? To jest niezrozumiałe dla mnie.

A no po to, by korzystać z ogromnych środków unijnych, bo kto by zrezygnował z takich korzyści? Każdy będzie chętnie wyciągał swoje rączki po sporą kasę i nikt z tego nie będzie rezygnował.
Jak zawsze tu się wszystko sprowadza do kwestii pieniędzy i korzyści.
Wszędzie, pretekstem, podtekstem zawsze będzie pieniądz i nie ma się co oszukiwać, że tak nie jest.
Złodziej też się wypiera i zawsze będzie to robił, że kradnie, że zabiera nie swoje, a tak naprawdę chodzi mu o własną korzyść.
I w instytucjach, w rządzie jest podobnie, choć mało kto się do tego przyzna, bo na tym to polega.

Tam, gdzie jest mowa o pieniądzach, i to sporych, wtedy wszystko inne przestaje się liczyć.

Bo, PIENIĄDZ dzisiaj rządzi nawet ludzkimi uczuciami.

No a teraz sprawa sądów w Polsce.
Ileż to jest różnych spraw sądowych, np. w sądach cywilnych, gdzie tam sądy rozpatrują przeróżne sprawy majątkowe, jakieś odszkodowania i są dobre wyroki, bo nie w każdym sądzie są patologie.
Jakiś sąd sprawiedliwie wyda wyrok, nakaże np. zwrot jakichś pieniędzy poszkodowanemu w jakiejś sprawie, ale co z tego, jak złodziej, przestępca nie zwróci pieniędzy? Bo złodziej ma takie myślenie, że jemu się należy nie swoje i będzie przy tym tkwił.
I co wtedy taki sąd, sędzia może na to poradzić? Nic kompletnie. Jeżeli komornik nie ściągnie należnego długu od winnego, od złodzieja, to i komornik na to nic nie poradzi.
Wtedy nawet jeżeli sąd skaże złodzieja na więzienie, to ktoś i tak nie odzyska pieniędzy, bo on już nie będzie miał z czego ich zwrócić.
A jeszcze państwo złodzieja musi utrzymywać na koszt podatników.

I koło się zamyka...

Dużo jest reportaży, gdzie ukazują złodziejstwo, oszustwa, sprawy sądowe tylko który złodziej, bandzior się będzie dobrowolnie stosował do decyzji i nakazu sądów? I to jest problem społeczny.
Ale to się wszystko dzieje pod wpływem pieniądze, który rządzi ludzmi.
To jest silniejsze od woli.
Jestem sobie. 
Odpowiedz
#24
Pisowcy drukują pieniądze jak idioci, bo w końcu nie przez przypadek mamy najwyższą inflacje w Europie. Owszem nie drukują w takim tempie jak komuchy, bo mogą podnosić podatki, a w PRLu nie było takiej możliwości. W końcu pierwsze strajki wybuchły po podniesieniu cen cukru.
Odpowiedz
#25
A dlaczego ten rząd drukuje nowe pieniądze? Dlatego, że widzą, że brakuje z podatków, bo wydają za dużo z budżetu, gdzie wydatki przewyższają przychody i stąd się robi DEFICYT.
I oni to robią "w desperacji", gdyż boją się, jak tchórze, że może to tak obciążyć budżet, który może nie wytrzymać takich wydatków.
Więc ratują to drukowaniem nowych banknotów, a przede wszystkim podwyższaniem podatków, żeby jeszcze więcej ludziom z uczciwej pracy zabierali.
W komunie dlatego nie było możliwości podwyższania podatków, gdyż było prawie wszystko państwowe i to państwo finansowało każdy, państwowy zakład pracy, przedsiębiorstwo.
Więc było zapotrzebowanie na ogromną ilość pieniędzy, żeby z czegoś to wszystko finansować, bo koszty finansowania państwowych przedsiębiorstw były spore.
Skąd niby Władza Ludowa miała nabrać na to pieniędzy? A dzisiaj jest prawie wszystko prywatne, więc rząd ma z czego pobierać ogromne podatki.
I za każdy "dodruk" pieniędzy się płaci więc to są też nie małe koszty. Za darmo nikt nie wydrukuje pieniędzy.

No i też dlatego chcą się dobrać do podatków od prywatnych mediów, bo robią to ze strachu, żeby nie ucierpiał na tym budżet.
Każdemu zabrać jak najwięcej, byle by utrzymać w miarę dobrze budżet państwa, bo boją się cwaniaki tego.
To są tchórze i nie chce obrazić, ale tak jest. I takich ludzi się wybrało do rządu z najwyższym poparciem.

Ja bym proponował wydzielić ten temat na osobny.
Jestem sobie. 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości