Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne.
Zero zaskoczenia

https://wiadomosci.wp.pl/skandal-w-chile...098896032a

Katolickie nazwijmy to standardy odnośnie przypadków molestowania, gwałtów czy nadużyć seksualnych są gorsze od korporacyjnych, gdzie jak wiadomo już korporacyjne są co najmniej kontrowersyjnie by nie powiedzieć gorzej.

Żeby była jasność. Pisząc o katolickie mi nie chodzi o teorie ale o praktykę. Tu nie chodzi  o przykazania, nie chodzi o wydawane prawo na przykład przez stolicę apostolską, bo co z tego że jest wydawane jak nie jest przestrzegane.
Mi nie chodzi o jakieś losowe potępienie, że jak zwykle wystąpi jakiś rzecznik danej szkoły/parafii/diecezji itp. i powie że mu jest przykro i że tak nie wolno.
Mi nie chodzi o to że ksiądz z ambony podczas kazania tak ogólnie wyrazi się o przestępstwach seksualnych jako o grzechu itd. itp.
Chodzi cały czas o to jak to funkcjonuje w praktyce.
W praktyce funkcjonuje to tak że od przeszło 70 lat ludzie są oszukiwani i panują amoralne, strukturalne podwójne standardy przepełnione pokładami cynizmu i hipokryzji.
Poświęcanie skrzywdzonych ludzi w imię kościoła, w imię tzw dobra instytucji. Stosowanie technik psycho-manipulacji i praktyk stosowanych w polityce zwłaszcza w propagandzie politycznej. Nie raz patologie takie które są charakterystyczne dla sekt czy dla ustrojów totalitarnych, piszę to bez przesady i z pełną odpowiedzialnością.
Dosłowne napuszczanie własnych wiernych na ofiary które zostały skrzywdzone, na ich rodziny, na osoby je reprezentujące na przykład adwokatów, na media które o czymś poinformowały, bądź na przykład autorów dokumentów, książek czy choćby pojedynczych wpisów w internecie. Napuszczanie na księży którzy odeszli z kościoła i zaczęli informować co im się nie podobało, co widzieli, co na ich wymuszano.
Wymuszanie na wszystkich zmowy milczenia, dosłownie na wszystkich. Na świadkach, ofiarach, rodzinach, członkach danej parafii czy innej wspólnoty.

Ewidentne stosowanie szantaży moralnych, emocjonalnych i wpychanie w głębokie poczucie winy. Tzw zasada kto atakuje jednego atakuje wszystkich, przy czym słowo atak jest tu stosowane niezwykle szeroko niezgodnie z jego definicją.
Jak ktoś ujawnia przestępstwa niekoniecznie tylko seksualne, czy niekoniecznie tylko przestępstwa mogą też być łamanie przykazań czy obyczajowości to ciągłe indukowanie że nie tylko zaatakował dany kościół czy plebanie ale zaatakował kościoły wszędzie, nawet nie wyłącznie tylko w jednym kraju, to rozciągają pod Watykan.

Nieustanne wmawianie komuś że jest komunistą tylko nie chce się przyznać, że jest z rodziny komunistycznej.
Tak na marginesie, komunizm to jest jedna z linii obrony. Od przeszło 70 lat tłumaczą się że nie mogli o czymś nie tylko że nawet publicznie powiedzieć ale nawet cokolwiek zrobić no bo komunizm, nie wolno pomagać wrogom. Przecież widać że jakaś część wiernych przesiąkła tymi poglądami, mówię tu głównie o osobach starszych. Dla jednych to są niektórzy dla innych zbyt duża część.
To już nawet nie to że komunizm panuje w kraju gdzie doszło do danego przestępstwa, nawet nie to że dany kraj jest na przykład w Bloku Wschodnim czy innym sojuszu komunistycznym ale wystarczy że gdziekolwiek panuje komunizm, w jakimkolwiek kraju, nawet nie musi być w sąsiadującym.
Zresztą pozycjonowanie się na wroga, to jest stała zagrywka tej instytucji a jeszcze bardziej niektórych mediów polityczno-katolickich. Bo w miejsce komunisty w końcu można sobie wstawić każdego. Jak nie komunista to lewak, jak nie lewak to mason jak nie mason, to osoba opętana przez szatana itd.
Tworzy się celowo, atmosferę z najgorszych czasów inkwizycyjnych gdzie nic nie wolno było powiedzieć na danego duchownego, zwłaszcza takiego który był wysoko w hierarchii, zwłaszcza takiego który był " powszechnie szanowany", który znał się z królem i jego rodziną a i wystarczyło że po prostu z szeroko rozumianym dworem, przedstawicielami armii itd.

Nic powiedzieć to znaczy oskarżyć o krzywdzenie innych ludzi czy łamanie przykazań, nawet jakichkolwiek. Byli zupełnie bezkarni, robili sobie co chcieli. To osoba która wysunęła prawdziwe oskarżenie była później przesłuchiwana, brutalnie torturowana, wmawiano nie tylko jej opętanie przez diabła, czary, z czasem zaczęto wmawiać także i inne niegodziwości jak spółkowanie ze zwierzętami, spółkowanie z dziećmi, kazirodztwo itd. Wachlarz pomówień był przebogaty i prym wiedli w nim zwykle duchowni, niekoniecznie tylko inkwizytorzy. Niestety niewiele się o tym mówi ale oni doprowadzali część ludzi do szaleństwa, tych przesłuchiwanych, niektóre osoby z ich rodziny, czy niektóre jednostki ze społeczeństwa które były poddawane silniej indoktrynacji w tym nie raz to były osoby gorliwie wierzące, gorliwi katolicy. Kiedyś pojęcie szaleństwa nie istniało tylko na przykład mówiło się że taka osoba odeszła od zmysłów. Dlaczego odeszła? Jeśli miało to cokolwiek wspólnego z ówczesnym kościołem to oczywiście .... nie wolno było powiedzieć że to przez kościół. Bo takie osoby narażały się znowu na inkwizycje, inne pod instytucje kościoła czy nawet nie raz to nie było potrzebne bo wystarczył powszechny ostracyzm społeczny. Ludzi nie interesowała wtedy zupełnie prawda. Wmawiało się dalej że taka osoba weszła w spisek z diabłem, gdzieś tam chodzi czy nawet lata na spędy czarownic na jakiejś górze czy chodzi do jakiś pieczar i tam uprawia jakieś rytuały czy oddaje się czemuś innemu, dopiero trzeba było wymyślić co to miało być itd.


Co więcej z tego zrobiono, wielowiekową tzw tradycję kościoła ciągnącą się kilkaset lat w przód, właściwie dopiero druga połowa XX wieku w myśleniu kościoła cokolwiek zmieniła w makro skali. Stało się to za pontyfikatu Jana Pawła II. Aczkolwiek trzeba dodać że i tak w gruncie rzeczy nie przeszło to na cały kościół, w sensie na całym świecie tylko dalej znajdują się tam fanatycy tzw tradycji, tego że kiedyś to było zdecydowanie lepiej a inkwizycja to właściwie taka zbożna działalność. Nawet można znaleźć takich którzy chcieli by powrotu inkiwzycji no ale to na szczęście zwykle pojedyncze przypadki nie znajdujące posłuchu wśród reszty kościoła. Jednak to też domena głównie ostatnich 40 lat bo wcześniej wcale nie było to takie oczywiste. Wcześniej tworzenie się różnych sekt na łonie kościoła, w jego wnętrzu z udziałem nie raz szeregu wyższych rangą duchownych było w zasadzie na porządku dziennym i zwykle wiedziało o nich więcej osób i przymykało się na nich oko, podobnie jak to dzieje się współcześnie na przestępstwa seksualne czy inne problemy kościoła. Tłumaczyło się że to tacy braciszkowie którzy mają trochę inne rozumienie wiary ale to w sumie dobrzy ludzie, którzy mają jedynie sentyment do dawnych czasów i jego aspektów, może kościół walczący się kiedyś przyda. Oczywiście ludzie w tych sektach liczyli na powrót inkwizycji i że jakiś papież to wreszcie zarządzi. Znowu była by to inkwizycja na tzw "rympał" czyli kto się właściwie napatoczy. Nieważne czy ateista, komunista, satanista, jakiś kazirodca, zoofil najważniejsze by było co oni sądzą i co mają sądzić na ten temat wierni. No bo jak nie wierzą w naszą wersje to znaczy że to.... satanista, komunista, ateista, kazirodca zoofil itd.

Nie mówię o wcześniejszych, pojedynczych przypadkach odważnych, szlachetnych czcigodnych ludzi, duchownych którzy zwykle byli niszczeni, najbardziej przez kościół i jego wiernych. Życzenie im śmierci to był zwykle ich najmniejszy problem.
To dlatego ludzie odsuwali się tak na prawdę od kościoła, byli w stanie ich znienawidzić, stąd później brały się też inne przykre incydenty jak choćby podpalanie kościołów czy innych budynków należących do kościoła, ataki fizyczne czy nawet wojny religijne.

To jest jeden również z powodów powstawania później różnych ideologi które same stały się zbrodnicze i ludziom kojarzą się zwykle jak najgorzej, jak choćby mowa tu o wcześniej wspomnianym komunizmie. Komunizm zwykle rodził się i był najsilniejszy tam gdzie kościół jako instytucja rządził całym krajem, inkwizycja była najmocniejsza, dochodziło do największych zbrodni, najwięcej osób skrzywdzono. Niech za przykład posłuży tutaj Francja, Niemcy czy imperium rosyjskie.

No ale każą nam się cieszyć że i tak kościół zmądrzał, że i tak nie jest tak jak dawniej, że wprowadzono inny system, inny ustrój, że części dawnych patologi nie ma już w zasadzie wcale a inne nie są tak powszechne by nie powiedzieć że masowe jeśli chodzi o tzw wspólnotę.
Że w sumie to mogło by być nadal jak z islamem w szczególności radykalnym, że ktoś latał by z tasakiem i obcinał głowy, ktoś inny z substancjami żrącymi wylewanymi na twarz czy inne części ciała, już nie wspominając o tzw Państwie Islamskim czyli masowe, publiczne egzekucje, filmowane i rozsyłane po internecie, że nie latają i nie wyłapują byle by zgwałcić albo torturować żeby "namówić" na jedynie słuszną wiarę. Że w sumie możecie sobie o tym wszystkim napisać co się Wam nie podoba i nie macie obcinanych rąk, uszu czy wybałuszanych oczu.

Czemu się nie cieszycie?


* Tekst zawiera elementy sarkazmu.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 12-10-2018, 18:30
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 12-10-2018, 21:14
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 13-10-2018, 17:04
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 13-10-2018, 18:31
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 13-10-2018, 22:37
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez woofy - 15-04-2019, 1:00
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Supa - 30-05-2021, 7:48

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 18 gości