27-03-2021, 11:30
Według analizy i przewidywań GUS liczba Polaków poniżej 35 milionów ma spaść w 2045 roku przy obecnych trendach.
https://www.money.pl/gospodarka/populacj...7600a.html
To byłby stan z końca II Rp, bo tyle wtedy było ludzi.
w 2020 roku urodziło się 355 tys. ludzi. Na przykład w PRLu średnio rocznie było to zwykle 500-600 tys. Rekordowy był rok kiedy urodziło się 780 tys. ludzi w naszym kraju.
W PRLu mieliśmy dwa wyże demograficzne, w latach 50-tych oraz 80-tych.
Obecnie jedynym czynnikiem który byłby zmienić obecny trend była by prawdopodobnie tylko jakaś wojna, a dokładniej mówiąc pewien czas po wojnie.
Obserwując liczby w poszczególnych dekadach widać że Polacy są skłonni posiadać więcej dzieci kiedy są... biedniejsi czy nawet biedni mówiąc ściśle.
Lata 50-te zeszłego wieku to w naszym kraju czas powszechnej, rzucającej się w oczy biedy, lata 80-te to czas większego kryzysu gospodarczego. Na przykład lata 70-te czyli epoko gierkowska były na pewno mniej uciążliwe by nie powiedzieć że wyraźnie bogatsze od dekady lat 80-tych a mimo tego dzieci wtedy rodziło się mniej.
Jeśli wziąć ostatnie ponad 30 lat, czyli czasy po transformacji z największą statystyczną dzietnością mieliśmy do czynienia w latach 90-tych szczególnie w pierwszej połowie czyli po raz kolejny czasach biedy, biedy pokomunistycznej.
https://www.money.pl/gospodarka/populacj...7600a.html
To byłby stan z końca II Rp, bo tyle wtedy było ludzi.
w 2020 roku urodziło się 355 tys. ludzi. Na przykład w PRLu średnio rocznie było to zwykle 500-600 tys. Rekordowy był rok kiedy urodziło się 780 tys. ludzi w naszym kraju.
W PRLu mieliśmy dwa wyże demograficzne, w latach 50-tych oraz 80-tych.
Obecnie jedynym czynnikiem który byłby zmienić obecny trend była by prawdopodobnie tylko jakaś wojna, a dokładniej mówiąc pewien czas po wojnie.
Obserwując liczby w poszczególnych dekadach widać że Polacy są skłonni posiadać więcej dzieci kiedy są... biedniejsi czy nawet biedni mówiąc ściśle.
Lata 50-te zeszłego wieku to w naszym kraju czas powszechnej, rzucającej się w oczy biedy, lata 80-te to czas większego kryzysu gospodarczego. Na przykład lata 70-te czyli epoko gierkowska były na pewno mniej uciążliwe by nie powiedzieć że wyraźnie bogatsze od dekady lat 80-tych a mimo tego dzieci wtedy rodziło się mniej.
Jeśli wziąć ostatnie ponad 30 lat, czyli czasy po transformacji z największą statystyczną dzietnością mieliśmy do czynienia w latach 90-tych szczególnie w pierwszej połowie czyli po raz kolejny czasach biedy, biedy pokomunistycznej.