14-08-2020, 16:55
Najprawdopodobniej niedługo Polska może zostać oskarżona o wymordowanie co najmniej 60 tys. jeńców Armii Czerwonej, coś co ma stać w opozycji do Katynia. Takie prace trwają w Rosji, wykonywane przez tamtejszych historyków. Chodzi o jeńców którzy zostali złapani w trakcie wojny polsko-bolszewickiej. Szukają za wszelką cenę jak największej ilości podobieństw do Katynia i dowodów na potwierdzenie swojej tezy.
https://wiadomosci.dziennik.pl/historia/...encow.html
Uniwersytet w Toruniu przeprowadził własne badania i ze sporządzonych materiałów wynika co innego. Do polskich obozów jenieckich trafiło ostatecznie 85 tys. jeńców Armii Czerwonej a nie jak informuje strona rosyjska od 115 tys. do 200 tys. 65 tys. z nich na mocy porozumienia międzynarodowego z bolszewikami została wymieniona. 18 tys. zmarło w obozach jenieckich z powodu panujących w obozach epidemii. Według naszych historyków śmiertelność w tych obozach miała wynosić 20-22 %. Obozy jenieckie wizytowała strona bolszewicka chcąc dowiedzieć się w jakich warunkach przebywają ich żołnierze i co konkretnie z nimi się dzieje.
Nie było więc żadnej zaplanowanej eksterminacji, strzałów w tył głowy. Zmarłych pochowano w zbiorowych mogiłach w dołach z wapnem co miało zapobiegać rozprzestrzenianiu się epidemii. Istniało zagrożenie że epidemie rozprzestrzenią się na sąsiednie miejscowości i na cywili. Właśnie te doły z wapnem i " odpowiednie" ich ukazanie mają sugerować że doszło do jakiegoś potajemnego mordu dokonanego przez Polaków na jeńcach Armii Czerwonej, że miało dojść do jakiejś próby oszustwa.
Co ciekawe tysiąc jeńców z Armii Czerwonej nie chciało wracać do ZSRR tylko wybrali życie w Polsce. W początkowej liczbie 115 tys. jeńców znajdowało się także 30 tys. późniejszych uciekinierów, niektórzy z nich wrócili do domu inni przystąpili do organizacji antybolszewickich. Trzeba dodać że przystąpienie do Armii Czerwonej nie było dobrowolne tylko przymusowe więc służyło tam trochę żołnierzy którzy nie chcieli do niej należeć i uczestniczyć w tej wojnie.
Stronie rosyjskiej już dawno proponowano ekshumacje tych masowych grobów w celu zarówno przebadania szczątków celem pełnego wyjaśnienia sprawy jak i celem zabrania tych szczątków jednak nie byli zainteresowani.
https://wiadomosci.dziennik.pl/historia/...encow.html
Uniwersytet w Toruniu przeprowadził własne badania i ze sporządzonych materiałów wynika co innego. Do polskich obozów jenieckich trafiło ostatecznie 85 tys. jeńców Armii Czerwonej a nie jak informuje strona rosyjska od 115 tys. do 200 tys. 65 tys. z nich na mocy porozumienia międzynarodowego z bolszewikami została wymieniona. 18 tys. zmarło w obozach jenieckich z powodu panujących w obozach epidemii. Według naszych historyków śmiertelność w tych obozach miała wynosić 20-22 %. Obozy jenieckie wizytowała strona bolszewicka chcąc dowiedzieć się w jakich warunkach przebywają ich żołnierze i co konkretnie z nimi się dzieje.
Nie było więc żadnej zaplanowanej eksterminacji, strzałów w tył głowy. Zmarłych pochowano w zbiorowych mogiłach w dołach z wapnem co miało zapobiegać rozprzestrzenianiu się epidemii. Istniało zagrożenie że epidemie rozprzestrzenią się na sąsiednie miejscowości i na cywili. Właśnie te doły z wapnem i " odpowiednie" ich ukazanie mają sugerować że doszło do jakiegoś potajemnego mordu dokonanego przez Polaków na jeńcach Armii Czerwonej, że miało dojść do jakiejś próby oszustwa.
Co ciekawe tysiąc jeńców z Armii Czerwonej nie chciało wracać do ZSRR tylko wybrali życie w Polsce. W początkowej liczbie 115 tys. jeńców znajdowało się także 30 tys. późniejszych uciekinierów, niektórzy z nich wrócili do domu inni przystąpili do organizacji antybolszewickich. Trzeba dodać że przystąpienie do Armii Czerwonej nie było dobrowolne tylko przymusowe więc służyło tam trochę żołnierzy którzy nie chcieli do niej należeć i uczestniczyć w tej wojnie.
Stronie rosyjskiej już dawno proponowano ekshumacje tych masowych grobów w celu zarówno przebadania szczątków celem pełnego wyjaśnienia sprawy jak i celem zabrania tych szczątków jednak nie byli zainteresowani.