Bardzo ciekawy serial. Warty obejrzenia. Ostrzegam że może nie przystawać do takiej a nie innej wizji historii. Pewien dysonans poznawczy czy wewnętrzne niezgoda jest prawdopodobna. Wydaje mi się że jednak jak ktoś przejrzał różne wątki tamtych czasów, dowiedział się nieco więcej ten chyba wie że tak było.
https://www.cda.pl/video/12463203b
Z tego co czytam różne opinie na jego temat na przykład na filmwebie ludzie mają z nim jakiś problem. W ogóle nie dostrzegam tego o czym wypisują. To dziwne że ludzie po 75 latach od zakończenia wojny czy już nawet 81 od niektórych wydarzeń które są w nim zawarte i to pokolenia jak sadzę urodzone już zdecydowanie po tym czasie nie są w stanie spojrzeć inaczej na tamte wydarzenia, co więcej zgodne z historią, nie z jakiegoś sowieckiego podręcznika. To jeszcze mogę jakoś zrozumieć że zwykły Amerykanin nawet i współczesny może nie jest w stanie spojrzeć na dokonania swojego kraju, także od tej negatywnej strony mimo że to nie jest dobra postawa ale nie Polak.
https://www.filmweb.pl/serial/Historia+S...discussion
Pokuszę się o pewien wniosek, osoby które mają wpojony pewien obraz wydarzeń kiedy go nie otrzymują zaczynają oskarżać kogoś o uprawianie propagandy. To nie film jest tendencyjny, nieobiektywny czy stronniczy tylko bardziej Twoje zdanie na temat czasów sprzed II wojny światowej, samej II wojny światowej i tego co wydarzyło się po nim jest takie.
Nie bardzo rozumiem co tam jest takie znowu pro stalinowskie, pro radzieckie, komunistyczne itd. To że po zawarciu sojuszu z aliantami w 1941 r. Sowieci bardziej walczyli z niemieckimi nazistami? To że alianci nawet razem wzięci nie byli aż tak zaangażowani od strony czysto militarnej w walce z nimi? To że Sowieci ponieśli takie ogromne straty ludzkie od żołnierzy po cywili? To że spalono im dziesiątki tysięcy wiosek, miasteczek czy miasta? To że przeszli cały front Wschodni a alianci po prostu na nich poczekali? To że alianci a przede wszystkim USA zaraz po zakończeniu II wojny światowej próbowali ten cały wkład wygumkować myszką, na swoim terenie uprawiali skróconą by nie powiedzieć infantylną wersję historii na własnych obywatelach? Ten wątek o bombardowaniu Hiroszimy i Nagasaki, to jak z jednej strony część amerykańskich wojskowych tego chciała i usprawiedliwiała a z drugiej padały wątpliwości, głosy pewnej krytyki, niektórzy dopuszczali do siebie że Japończycy, w szczególności cywile, kobiety dzieci, staruszkowie to są jednak ludzie?
Nawet jak te wszystkie informacje potwierdzają zachodni historycy czy sami bohaterowie tych zdarzeń, na przykład w pamiętnikach, w wywiadach albo co pokazano w odtajnionych aktach? Bo Oliwer Stone bez względu jakie ma tam poglądy nie wymyślił sobie tego tylko oparł to na źródłach. Obraz nie jest jednostronny bo autor opisuje również jaki system polityczny i fanatyzm panował w Japonii i czym Japończycy zapracowali sobie na taką nienawiść u Amerykanów, jakich bestialskich czynów Japończycy dokonywali. Jest opisane że Stalin był paranoikiem, miał obsesje na punkcie utraty władzy i jakie czystki przeprowadził w ZSRR mordując 43 tysiące komunistów podejrzewając ich o popieranie Trockiego czy zachodnich imperiów. Czy aby na pewno komunistyczna propaganda opowiadała że ZSRR zawarło pakt z Niemcami hitlerowskimi i zaatakowali Polskę w 1939 r.? Czy aby na pewno ta sama propaganda opowiadała o tym że Sowieci wymordowali Polaków w Katyniu? Czy aby na pewno traktowała o tym że podczas powstania warszawskiego spokojnie obserwowali walki z drugiego końca rzeki? Czy aby na pewno mówiła także czym właściwie tak naprawdę było tzw wyzwolenie Sowietów na terenie Europy Środkowych Wschodniej i wschodnich NRD? Mówiła o tej masowej grabieży na tak naprawdę podbitych terenach licząc naturalnie razem z Polską? Chwalili się tym że jak wparowali do Niemiec to zgwałcili około 2 miliony Niemek? Bo to właśnie jest w tym filmie. To że tak było nie czyni z nikogo ani antyamerykanina ani komuniste/lewaka przez to że ujął to w swoim filmie, książce, artykule czy zwykłej wypowiedzi. Właśnie gdyby tego nie zawarł to zdecydowanie prędzej wtedy można by było mówić o jakiejś formie propagandy, stronniczości, tendencyjności, promowania kogoś i czegoś na siłę.
To że Amerykanie dokonywali zbrodni w Wietnamie, popełnili tam masę błędów, już w trakcie prowadzenia tego konfliktu nie szanowali nie raz życia swoich żołnierzy, to że masa osób powróciła stamtąd okaleczona psychicznie, fizycznie, z głębokimi traumami, że po tym wszystkim nie mogli w pełni liczyć na swoje państwo, zostali nie raz pozostawieni sami sobie, wiedli biedne życie, część popełniła samobójstwa, część leczyła się psychiatrycznie, że popadali w różne nałogi mamy sobie naglę nie " dopowiedzieć" bo Amerykanie w Wietnamie walczyli z komunistami? To że te spryskane przez nich tereny już około 50 lat temu do dzisiaj wykazują toksyczność, to że następne pokolenia Wietnamczyków aż nawet do dzisiaj z tamtych terenów rodziła się z różnymi anomaliami fizycznymi i umysłowymi, to że geny u nich ulegały mutacjom i uszkodzeniom i takie przypadki występują do teraz trzeba sobie tak po prostu odpuścić bo film przez to nie wychodzi na pro amerykański a zaraz za tym ktoś sobie dopowie że wobec tego że jest komunistyczny?
To nawet o amerykańskiej historii nie można sobie powiedzieć w pełni jak było włącznie z całym tym mrokiem, po ponad 50 latach? Nawet jak Ci sami żołnierze weterani, ich rodziny, dziennikarze czy historycy zajmujący się tym tematem podają że tak było? Przecież to nie są jakieś nowe historie tylko część wychodziła jeszcze w trakcie wojny wietnamskiej a pozostała część już po niej, po kilku latach więc i jest znana od co najmniej 40 lat. Nie widzę w tym filmie Stone jakiegoś hołubienia czy chwalenia wietnamskich komunistów ani komunistycznych państw oraz organizacji komunistycznych czyli tutaj Chin, ZSRR, KRLD, Czerwonych Khmerów, Wietkongu oraz Pathet Lao. Tamci też popełniali zbrodnie, byli okrutni, torturowali, byli bezwzględni. Sami Amerykanie mówili że ta wojna była błędem jeszcze w latach 70-tych i obecnie ten odbiór specjalnie się nie zmienił, ja takiego trendu nie zauważyłem i to chyba bez względu na polityczne sympatie, światopogląd.
Wojny, tarcia czy konflikty polityczne nie są czarno białe, rzadko kiedy jeśli w ogóle to jest walka dobrych ze złymi, w pełni tego słowa. Można naturalnie ocenić kto powinien wygrać, kto był bardziej i mnie zły, kto przekroczył mniej granic a kto więcej, czyja ideologia mogła być słuszna a czyja nie ale to nie wyklucza całej reszty czyli fałszu, zbrodni, cynizmu, skrajnego egoizmu, błędów, porażek, bez względu z kim Polska była wtedy w sojuszu a z kim nie była, czy Polacy bardziej lubią Amerykanów czy bardziej nie lubią Sowietów a obecnie Rosjan. Można się dziwić że tak ciężko jest przyjąć że Amerykanie nie walczą tylko o pokój, mają swoje interesy, prowadzą swoje gierki, potrafią się czasami gorzej zachowywać jak przeciwnik jednocześnie coś tam gadając o wartościach katolickich itd. Że Amerykanie również uprawiają swoją propagandę, przekazują to co im najbardziej odpowiada i pod to czasami u nich jest pisana historia, przynajmniej ta oficjalna. To że ktoś naoglądał się filmów i seriali fabularnych bazujących na historii, które fantazjują sobie, uprawiając amerykański patos, tzw " skróty" czy takie tam " pominięcia" nie oznacza że wszyscy mają to samo robić włącznie z dokumentalistami, nie wspominając o historykach.
Sądzę że Oliver Stone nie odkrył niczego niezwykłego, niczego czego nie można było dowiedzieć się już wcześniej, z różnych źródeł abstrahując od źródeł komunistycznych. Nic tam takiego nie dostrzegam.
https://www.cda.pl/video/12463203b
Z tego co czytam różne opinie na jego temat na przykład na filmwebie ludzie mają z nim jakiś problem. W ogóle nie dostrzegam tego o czym wypisują. To dziwne że ludzie po 75 latach od zakończenia wojny czy już nawet 81 od niektórych wydarzeń które są w nim zawarte i to pokolenia jak sadzę urodzone już zdecydowanie po tym czasie nie są w stanie spojrzeć inaczej na tamte wydarzenia, co więcej zgodne z historią, nie z jakiegoś sowieckiego podręcznika. To jeszcze mogę jakoś zrozumieć że zwykły Amerykanin nawet i współczesny może nie jest w stanie spojrzeć na dokonania swojego kraju, także od tej negatywnej strony mimo że to nie jest dobra postawa ale nie Polak.
https://www.filmweb.pl/serial/Historia+S...discussion
Pokuszę się o pewien wniosek, osoby które mają wpojony pewien obraz wydarzeń kiedy go nie otrzymują zaczynają oskarżać kogoś o uprawianie propagandy. To nie film jest tendencyjny, nieobiektywny czy stronniczy tylko bardziej Twoje zdanie na temat czasów sprzed II wojny światowej, samej II wojny światowej i tego co wydarzyło się po nim jest takie.
Nie bardzo rozumiem co tam jest takie znowu pro stalinowskie, pro radzieckie, komunistyczne itd. To że po zawarciu sojuszu z aliantami w 1941 r. Sowieci bardziej walczyli z niemieckimi nazistami? To że alianci nawet razem wzięci nie byli aż tak zaangażowani od strony czysto militarnej w walce z nimi? To że Sowieci ponieśli takie ogromne straty ludzkie od żołnierzy po cywili? To że spalono im dziesiątki tysięcy wiosek, miasteczek czy miasta? To że przeszli cały front Wschodni a alianci po prostu na nich poczekali? To że alianci a przede wszystkim USA zaraz po zakończeniu II wojny światowej próbowali ten cały wkład wygumkować myszką, na swoim terenie uprawiali skróconą by nie powiedzieć infantylną wersję historii na własnych obywatelach? Ten wątek o bombardowaniu Hiroszimy i Nagasaki, to jak z jednej strony część amerykańskich wojskowych tego chciała i usprawiedliwiała a z drugiej padały wątpliwości, głosy pewnej krytyki, niektórzy dopuszczali do siebie że Japończycy, w szczególności cywile, kobiety dzieci, staruszkowie to są jednak ludzie?
Nawet jak te wszystkie informacje potwierdzają zachodni historycy czy sami bohaterowie tych zdarzeń, na przykład w pamiętnikach, w wywiadach albo co pokazano w odtajnionych aktach? Bo Oliwer Stone bez względu jakie ma tam poglądy nie wymyślił sobie tego tylko oparł to na źródłach. Obraz nie jest jednostronny bo autor opisuje również jaki system polityczny i fanatyzm panował w Japonii i czym Japończycy zapracowali sobie na taką nienawiść u Amerykanów, jakich bestialskich czynów Japończycy dokonywali. Jest opisane że Stalin był paranoikiem, miał obsesje na punkcie utraty władzy i jakie czystki przeprowadził w ZSRR mordując 43 tysiące komunistów podejrzewając ich o popieranie Trockiego czy zachodnich imperiów. Czy aby na pewno komunistyczna propaganda opowiadała że ZSRR zawarło pakt z Niemcami hitlerowskimi i zaatakowali Polskę w 1939 r.? Czy aby na pewno ta sama propaganda opowiadała o tym że Sowieci wymordowali Polaków w Katyniu? Czy aby na pewno traktowała o tym że podczas powstania warszawskiego spokojnie obserwowali walki z drugiego końca rzeki? Czy aby na pewno mówiła także czym właściwie tak naprawdę było tzw wyzwolenie Sowietów na terenie Europy Środkowych Wschodniej i wschodnich NRD? Mówiła o tej masowej grabieży na tak naprawdę podbitych terenach licząc naturalnie razem z Polską? Chwalili się tym że jak wparowali do Niemiec to zgwałcili około 2 miliony Niemek? Bo to właśnie jest w tym filmie. To że tak było nie czyni z nikogo ani antyamerykanina ani komuniste/lewaka przez to że ujął to w swoim filmie, książce, artykule czy zwykłej wypowiedzi. Właśnie gdyby tego nie zawarł to zdecydowanie prędzej wtedy można by było mówić o jakiejś formie propagandy, stronniczości, tendencyjności, promowania kogoś i czegoś na siłę.
To że Amerykanie dokonywali zbrodni w Wietnamie, popełnili tam masę błędów, już w trakcie prowadzenia tego konfliktu nie szanowali nie raz życia swoich żołnierzy, to że masa osób powróciła stamtąd okaleczona psychicznie, fizycznie, z głębokimi traumami, że po tym wszystkim nie mogli w pełni liczyć na swoje państwo, zostali nie raz pozostawieni sami sobie, wiedli biedne życie, część popełniła samobójstwa, część leczyła się psychiatrycznie, że popadali w różne nałogi mamy sobie naglę nie " dopowiedzieć" bo Amerykanie w Wietnamie walczyli z komunistami? To że te spryskane przez nich tereny już około 50 lat temu do dzisiaj wykazują toksyczność, to że następne pokolenia Wietnamczyków aż nawet do dzisiaj z tamtych terenów rodziła się z różnymi anomaliami fizycznymi i umysłowymi, to że geny u nich ulegały mutacjom i uszkodzeniom i takie przypadki występują do teraz trzeba sobie tak po prostu odpuścić bo film przez to nie wychodzi na pro amerykański a zaraz za tym ktoś sobie dopowie że wobec tego że jest komunistyczny?
To nawet o amerykańskiej historii nie można sobie powiedzieć w pełni jak było włącznie z całym tym mrokiem, po ponad 50 latach? Nawet jak Ci sami żołnierze weterani, ich rodziny, dziennikarze czy historycy zajmujący się tym tematem podają że tak było? Przecież to nie są jakieś nowe historie tylko część wychodziła jeszcze w trakcie wojny wietnamskiej a pozostała część już po niej, po kilku latach więc i jest znana od co najmniej 40 lat. Nie widzę w tym filmie Stone jakiegoś hołubienia czy chwalenia wietnamskich komunistów ani komunistycznych państw oraz organizacji komunistycznych czyli tutaj Chin, ZSRR, KRLD, Czerwonych Khmerów, Wietkongu oraz Pathet Lao. Tamci też popełniali zbrodnie, byli okrutni, torturowali, byli bezwzględni. Sami Amerykanie mówili że ta wojna była błędem jeszcze w latach 70-tych i obecnie ten odbiór specjalnie się nie zmienił, ja takiego trendu nie zauważyłem i to chyba bez względu na polityczne sympatie, światopogląd.
Wojny, tarcia czy konflikty polityczne nie są czarno białe, rzadko kiedy jeśli w ogóle to jest walka dobrych ze złymi, w pełni tego słowa. Można naturalnie ocenić kto powinien wygrać, kto był bardziej i mnie zły, kto przekroczył mniej granic a kto więcej, czyja ideologia mogła być słuszna a czyja nie ale to nie wyklucza całej reszty czyli fałszu, zbrodni, cynizmu, skrajnego egoizmu, błędów, porażek, bez względu z kim Polska była wtedy w sojuszu a z kim nie była, czy Polacy bardziej lubią Amerykanów czy bardziej nie lubią Sowietów a obecnie Rosjan. Można się dziwić że tak ciężko jest przyjąć że Amerykanie nie walczą tylko o pokój, mają swoje interesy, prowadzą swoje gierki, potrafią się czasami gorzej zachowywać jak przeciwnik jednocześnie coś tam gadając o wartościach katolickich itd. Że Amerykanie również uprawiają swoją propagandę, przekazują to co im najbardziej odpowiada i pod to czasami u nich jest pisana historia, przynajmniej ta oficjalna. To że ktoś naoglądał się filmów i seriali fabularnych bazujących na historii, które fantazjują sobie, uprawiając amerykański patos, tzw " skróty" czy takie tam " pominięcia" nie oznacza że wszyscy mają to samo robić włącznie z dokumentalistami, nie wspominając o historykach.
Sądzę że Oliver Stone nie odkrył niczego niezwykłego, niczego czego nie można było dowiedzieć się już wcześniej, z różnych źródeł abstrahując od źródeł komunistycznych. Nic tam takiego nie dostrzegam.