31-03-2020, 22:12
Jessie Owens o swoim starcie na Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku. W swoim rodzimym kraju był traktowany podle i bez szacunku, stwierdził że z większą normalnością spotkał się na terenie III Rzeszy jeśli chodzi o temat rasizmu i podejście społeczeństwa.
Dementował też różne nieprawdziwe doniesienia amerykańskich mediów na temat zachowania Hitlera podczas igrzysk.
https://sport.onet.pl/lekkoatletyka/jess...cy/hpskhe3
Po igrzyskach w jego kraju nadal traktowano go niepoważnie. Zadawał kłam rasistowskim teoriom w które w latach 30-tych chcieli wierzyć Amerykanie a przynajmniej ich spora część i w które wierzyli jeszcze przynajmniej 30 lat po słynnych igrzyskach olimpijskich.
Oczywiście wielu miało mu za złe to co mówił podczas pobytu w Berlinie oraz po powrocie do USA tyle że mówił prawdę. Niektórzy chcieli się mścić. Nie, USA nie zasłużyło sobie na żadną laurkę i na żadne ukrywanie. Nie zasłużyli sobie na żadną lojalność.
Dementował też różne nieprawdziwe doniesienia amerykańskich mediów na temat zachowania Hitlera podczas igrzysk.
https://sport.onet.pl/lekkoatletyka/jess...cy/hpskhe3
Po igrzyskach w jego kraju nadal traktowano go niepoważnie. Zadawał kłam rasistowskim teoriom w które w latach 30-tych chcieli wierzyć Amerykanie a przynajmniej ich spora część i w które wierzyli jeszcze przynajmniej 30 lat po słynnych igrzyskach olimpijskich.
Oczywiście wielu miało mu za złe to co mówił podczas pobytu w Berlinie oraz po powrocie do USA tyle że mówił prawdę. Niektórzy chcieli się mścić. Nie, USA nie zasłużyło sobie na żadną laurkę i na żadne ukrywanie. Nie zasłużyli sobie na żadną lojalność.