22-03-2020, 22:37
Prawda o Jasnej Górze była ukrywana przez mniej więcej 570 lat. Przez ten czas winę zrzucano na Czechów. Kto inny włamał się do klasztoru w 1430 i zniszczył słynny do dzisiaj obraz.
https://wielkahistoria.pl/napad-na-jasna...chowskiej/
Przebieg napadu ustalono już wtedy jednak postanowiono wykorzystać plotkę która pojawiła się na samym początku do bieżącego konfliktu międzynarodowego.
Sprawę starał się opisać Jan Długosz ale jednak wolano nie nagłaśniać jego ustaleń. W księgach grodzkich również pojawiła się w końcu prawdziwa wersja ale stwierdzono że jest szkodliwa. Jak ktoś potrafił czytać i miał dostęp do ksiąg to wiedział już dawno temu. Dobrze że chociaż ukarano prawdziwych winnych.
Nie do końca można obarczać za to władzę chociaż pewne korzyści z tego czerpała a bardziej ówczesny lud, to bardziej lud uparł się na taką wersję a nasza władza w jakiś sposób była jego zakładnikiem. Nie bardzo chciano sobie robić problemy wynikające z niezadowolenia płynącego z tego że kto inny napadł. Poza tym lud nie lubi jak jakaś władza, publicznie czy w jakikolwiek sposób wyprowadza ich z błędu. To raczej dość znany mechanizm psychologiczny występujący od setek lat w szeregu społeczności na całym świecie. Dzisiaj też go widać, w różnych zakątkach świata. Ludzie aż tak bardzo się nie zmienili, przynajmniej pod tym kątem, od tych 590 lat.
https://wielkahistoria.pl/napad-na-jasna...chowskiej/
Przebieg napadu ustalono już wtedy jednak postanowiono wykorzystać plotkę która pojawiła się na samym początku do bieżącego konfliktu międzynarodowego.
Sprawę starał się opisać Jan Długosz ale jednak wolano nie nagłaśniać jego ustaleń. W księgach grodzkich również pojawiła się w końcu prawdziwa wersja ale stwierdzono że jest szkodliwa. Jak ktoś potrafił czytać i miał dostęp do ksiąg to wiedział już dawno temu. Dobrze że chociaż ukarano prawdziwych winnych.
Nie do końca można obarczać za to władzę chociaż pewne korzyści z tego czerpała a bardziej ówczesny lud, to bardziej lud uparł się na taką wersję a nasza władza w jakiś sposób była jego zakładnikiem. Nie bardzo chciano sobie robić problemy wynikające z niezadowolenia płynącego z tego że kto inny napadł. Poza tym lud nie lubi jak jakaś władza, publicznie czy w jakikolwiek sposób wyprowadza ich z błędu. To raczej dość znany mechanizm psychologiczny występujący od setek lat w szeregu społeczności na całym świecie. Dzisiaj też go widać, w różnych zakątkach świata. Ludzie aż tak bardzo się nie zmienili, przynajmniej pod tym kątem, od tych 590 lat.