19-03-2020, 0:29
Francuski uniwersytet handlował zwłokami. Sprzedawał za 900 euro całe zwłoki a poszczególne kończyny za 400 euro. Rodziny zmarłych oddawały ciała swoich bliskich ale jedynie do dyspozycji samego uniwersytetu by studenci medycyny mogli się uczyć.
https://www.o2.pl/artykul/francuski-uniw...573213313a
Ciała były sprzedawane prywatnym firmom, do testów zderzeniowych czy bliżej nieokreślonych badań. W prosektorium panowało wyjątkowe lekkie i lekceważące podejście do zwłok części pracowników. Pozostali mieli zgłaszać nieprawidłowości ale nie było reakcji. Niektórzy pracownicy mieli się bawić ciałami, jeden z nich opowiedział że rzucano nawet głową.
W prosektorium tego uniwersytetu panowały wyjątkowo niskie standardy higieny, wieloletnie zaniedbania.
https://www.o2.pl/artykul/francuski-uniw...573213313a
Ciała były sprzedawane prywatnym firmom, do testów zderzeniowych czy bliżej nieokreślonych badań. W prosektorium panowało wyjątkowe lekkie i lekceważące podejście do zwłok części pracowników. Pozostali mieli zgłaszać nieprawidłowości ale nie było reakcji. Niektórzy pracownicy mieli się bawić ciałami, jeden z nich opowiedział że rzucano nawet głową.
W prosektorium tego uniwersytetu panowały wyjątkowo niskie standardy higieny, wieloletnie zaniedbania.