Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne.
Temat który trzeba wałkować od dawien dawna, od lat i nadal mało.

https://www.hoplofobia.info/przemoc-seks...-w-polsce/

Teoretycznie autor zagłębił się w temat prawda?
Pokazuje statystyki, nawet pojawiają się artykuły.

Tymczasem

https://www.niebieskalinia.pl/aktualnosc...cy-domowej

Niebieska linia to jest podmiot publiczny-państwowy, nie stworzony bynajmniej przez lewaków. To nie tak że nagle państwo polskie samo postanowiło się oskarżać czy w nazewnictwie drugiej strony "szkalować".

No po co ta "niebieska linia" skoro jest policja i zgłasza się tak mało gwałtów, molestowania, przemocy? Wydawało by się niepotrzebna tak?

Dlatego że jej twórcy zdają sobie sprawy że nie każda ofiara a właściwie ich większość zgłasza się na policję, idzie na prokuraturę. Ofiar istnieje więcej i potrzebują pomocy

Prawda że w tym artykule tego nie ma.

Dlaczego autor nie wspomina nic a nic o zaufanie do instytucji państwa w poszczególnych krajach i nie mówi nic o tym że u nas jest rekordowo niska?
Tak, mamy niskie zaufanie ( nie tylko kobiety, nie tylko w temacie przemocy czy gwałtów) do policji, prokuratury w naszym kraju. Wolimy tam nie iść. Czasami lub nawet dość często nawet z ciężkimi przestępstwami.

Autor nic a nic nie wspomina o różnicach prawnych w ramach zarówno Europy jak i UE czy też państw należących do Rady Europy.

W Polsce jest inna definicja, gwałtu, molestowania, inne procedury, inaczej wygląda "domniemanie niewinności" oskarżonego.

Na ogół w innych państwa w szczególności z wysokimi statystykami zgłoszeń, skazań prawo jest bardziej przychylne i łatwiej udowodnić winę sprawy, w Polsce na ogół odwrotnie proporcjonalnie.

Innym z czynników zniechęcających jest zbyt wysoki w naszym kraju czas postępowania policyjnego, prokuratorskiego czy też sądowego. Może w szczególności sądowego chociaż prokuratura też pracuje długo.

Na ogół w innych krajach idzie to szybciej, nie zawsze łatwo, nie zawsze w pełni zadowalająco ale nie tak długo.

Wbrew mitom nie mamy w wielu zakresach wcale zintegrowanego systemu prawnego z innymi krajami UE. To się zmienia nie członkostwem w UE, ale ustawą w Sejmie i później w Senacie.

Na stronie której podałem, znajduje się prawdziwa encyklopedia wiedzy, zagadnień, zawiłości oraz tego co można by było zmienić.

Co do linku od którego zacząłem i który komentuje

Co z tego że autor zamieścił grafiki danych gdzie pojawia się IAWS i Eurostat jak to są statystyki podawane z polski przez GUS i tylko niektóre statystyki, te właśnie na bazie policyjnych zgłoszeń przestępstw czyli jakiś procent tego co się na prawdę dzieje w rzeczywistości.

IAWS ani EUROSTAT nie mają własnego instytutu badawczego w Polsce tylko posiłkują się danymi z Polski z tym że to co podają to nie te dwie tabelki/wykresy tylko ich dane zebrane z Polski są zdecydowanie większe, włącznie z całym zakresem i skalą problemu.

Dlaczego autor nie mówi o tych pozostałych? Również zbieranych np. przez GUS.
To należy się pytać jego.

Czy żeby dołożyć feministkom?
Czy żeby sprowadzić temat większej ilości przestępstw w Polsce tylko do nawet nie twierdzeń tylko urojeń "oszalałych feministek" ?

Bo od lat, co najmniej od 10 jeśli nie więcej używa się tego samego schematu ukazania tematu. To jest ta sama zagrywka.

Kilka tabelek i wykresów ze statystyk policyjnych czy danych sądowych, coś o jakiejś feministce której autor jak zwykle sugeruje uważać za niezrównoważona czy niewiarygodną.
Co teoretycznie " mówi o nas Europa" tylko to są zwykle z 2-3 te same wykresy, z tym samym błędem metodycznym. Europa mówi więcej. Tak samo niektóre polskie państwowe czy prywatne instytucje, uczelnie, think thanki etc.

To jest ta cała fachowość hoplofobii.

No i później jak zwykle od 10 lat, ten sam szumny wniosek czy tytuł " Polska najlepsza w Europie", " Polska ma najmniej tego rodzaju przestępstw w Europie", " W Skandynawii najgorzej" etc.
Jeśli jest możliwość komentowania, a nie zawsze jest to padają komentarze typu " głupie baby nie wiedzą jak mają dobrze" i podobne.

Co do "artykułu" Pani Gruszczyńskiej.
Pani Gruszczyńska napisała książkę a nie "artykuł". Cytat z hoplofobi to jest krótki fragment książki.

Jak sądzicie dlaczego tak mało zacytowano?
Dlaczego autor zamiast książki mówi o artykule?

Nie czasem żeby uniknąć pytań o resztę? Dlaczego zacytował akurat to i tylko tyle? Nie żeby komuś chciało się poszukać co to za książkę i co tam się jeszcze znajduje?

Zeby uniknąć zarzutu że dopasował krótkie fragmenty książki pani Gruszczyńskiej do swojego artykułu?

Co robi na prawdę pani Gruszczyńska w swojej książce?

No właśnie pokazuje podstawowe statystyki policyjne i podaje żeby nie sugerować się tylko nimi , że debata publiczna jeśli w ogóle się pojawia sprowadza się tylko do nich.

Po czym cała książka jest o tym co jest przemilczane, pominięte, opuszczone, znane głównie ekspertom w Polsce. Np. Pracującym dla niebieskiej linii czy tej m.in w policji.
Później podaje całe multum danych, badań, wykresów czy tabelek i tłumaczy podstawowy błąd poznawczy.

Błąd poznawczy który uprawia hoplofobia.
Trzeba na prawdę sporej dozy nie tylko ignorancji co jeszcze dodatkowo galopującej bezczelności żeby z całek książki jednej autorki wyłonić fałszywą tezę z którą ona stara się walczyć i po to powstaje cała książkę i jej przypisać autorstwo. Pani która zawodowo pracuje na Niebieskiej Lini.
Zastanawiam się czy takiej manipulacji nie dokonują socjopaci.

Autor hoplofobii niewątpliwe ma dostęp do książki.

Sami policjanci mówią że mają oficjalnie do czynienia z o wiele większa skalą przemocy, gwałtów czy molestowania w Polsce tylko że nie są oficjalnie zgłaszane.

Bo jest telefon na policje rozumiany jako zgłoszenie interwencji gdzie podaje się powód np. przemoc domowa, gwałt, molestowanie itp. ale żeby nastąpiło oficjalne zgłoszenie później po interwencji policji przecież kobieta musi potwierdzić chęć kontynuowania sprawy i wtedy może nastąpić to ostateczne zgłoszenie które wpisuje się w statystyki. Taka jest procedura
Właśnie te 1.5 tysiąca na cały rok w naszym kraju.

W innych krajach Europy, np w Skandynawii nie ma takiej procedury.
Prawo jest inaczej skonstruowane. O wiele częściej podejmuje się sprawę z urzędu, jako obowiązek, nawet wbrew woli prześladowanej kobiety. Prędzej dany policjant może mieć stwierdzone niedopatrzenie, zaniedbanie czy nawet przestępstwo gdy się tego nie podejmie.

Zdarzają się polscy policjanci którzy mówią że tez by tak chcieli ale nie mogą, czują się bezsilni. Od nich zależy egzekwowanie prawa. Uchwalanie prawa to nie ich kompetencje.

Dlaczego posłowie, senatorowie czy prezydent tego nie uchwalają mimo że problem jest znany od 20 lat?

Nie będę odpowiadał za nich.

Polaków jak zwykle łatwo zmanipulować cząstkowym, niedbałym przedstawieniem tematu, fałszywym poczuciem dumy.

To już jest klasyka.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 12-10-2018, 18:30
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 12-10-2018, 21:14
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 13-10-2018, 17:04
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 13-10-2018, 18:31
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Dale Cooper - 13-10-2018, 22:37
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez woofy - 15-04-2019, 1:00
RE: Ciekawe artykuły i filmy dokumentalne. - przez Supa - 22-10-2022, 19:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 17 gości