Napisałeś dopiero tak :
Dopiero co mówiłem że w tych grupach wiekowych o których piszesz chodzi głównie o transmisje wirusa w tym najbardziej narażoną grupę wiekową czyli 65 + oraz że niektórzy ciężko przechorowują, też z pozostałych grup.
Natomiast ja ci napisałem, że szczepionka transmisji nie ograniczą. Szczepionka na covid nie chroni przed śmiercią, nie chroni przed zachorowaniem, nie chroni przed zarażaniem, nie chroni przed ciężkim przebiegiem. "
Odnosze się do tego co napisałeś. Zwykle jak się odnoszę do konkretnych Twoich tez to zaraz piszesz że jestem małostkowy i całą resztę.
Dlatego nie cytujesz ważnych fragmentów ani całości tylko byle co zafałszowując przekaz dyskutanta. Robisz to od 3 miesięcy z przerwami.
Dopiero napisałeś że szczepionki nie ograniczają transmisji Covid 19
https://demagog.org.pl/fake_news/szczepi...nieprawda/
https://www.medonet.pl/koronawirus/to-mu...96594.html
Napisałeś że szczepionka nie chroni przed śmiercią na Covid 19
https://zdrowie.interia.pl/covid/news-kt...Id,5764674
To że nie chroni w 100 % to nie oznacza że nie chroni wcale.
Ok. 90 % to w dalszym ciągu sporo więcej niż brak ochrony czyli zero %.
Tak samo to że działa najbardziej i najskuteczniej przez pól roku od przyjęcia to też przecież nie oznacza że nie ma sensu przyjmować.
Mam nadzieję że sam rozumiesz jakie konkretnie stawiasz tezy.
Najpierw coś deklarujesz, następnie zaczynasz całą tą szopkę co miałeś na myśli i że dyskutant miał się tego sam domyślić, po czym po pewnym czasie na przykład po kilku tygodniach dalej wracasz do podstawowej błędnej tezy i dalej nie rozumiesz co się nie zgadza. Następnie dalej na siłę omijasz tą teze z uporem maniaka i do czego konkretnie odnosi się interlokutor, mieszasz wątki ile wlezie, stosujesz knajacki język, insynuacje, wyzwiska i co tam Ci jeszcze przyjdzie do głowy.
Nie raz nie bardzo jest nawet co czytać.
Manipulujesz jak najbardziej danymi sądząc że nikt się nie zorientuje i efektem ubocznym jest stawiane oskarżenie.
Jak nie wychodzi na Twoje to z czasem zmieniasz tezy początkowe na inne, zarzucając drugiej osobie głupotę. Domniemaną głupotą ma być rzekomo to że odnosi się do tego co faktycznie zawarłeś
Z czasem trwania dyskusji zaczynasz jednak dalej wracać do tezy początkowej. Ot tak po prostu, mimo wcześniejszego zmieniania treści.
To jest całkowicie zabawne że tego nie dostrzegasz.
Twoją definicją tendencyjnego artykułu jest taki który nie potwierdza Twojej tezy, nie bardzo nawet wymieniasz co w nim rzekomo tendencyjnego, tylko tak z Twojej definicji, co już pokazuje wyjątkowe zapętlone myślenie odporne na informacje inne niż te które chce się widzieć.
Nie umiesz analizować całości danych w kontekście tak jak to robią naukowcy, statystycy, wirusolodzy oraz pozostałe osoby które zajmują się zawodowo ta tematyką, tylko posługujesz się w najlepszym razie twitterkowo-wybiórczą analizą które ma dość oczywisty kontekst polityczny.
Stąd nie wiesz dlaczego nadal Ci ludzie dopiero co wymienieni na początku czyli naukowcy, statystycy, wirusolodzy itp. nadal zachęcają do brania szczepionek, nadal w dużej mierze z nimi wiążą wyjście z kryzysu pandemicznego.
To czego nie rozumiesz, czyli fachowe i merytoryczne przesłanki starasz się jako sobie wypełnić na zasadzie "że to branie szczepionek dla samego brania szczepionek byle by wziąć" lub "żeby korporacje sobie jak najwięcej zarobiły" etc.
Chodzi głównie o nawalankę polityczną, po cześći medialną, nabijanie sobie opozycyjnych punktów.
Przekaz kierowany do Ciebie ma być jak zwykle skrajnie uproszczony, emocjonalny, konspiracyjny, spiskowy i żeby z tej tematyki możliwe jak najmniej rozumieć a przynajmniej nie całość.
Pociąć wyniki, wyciągnąć z tez początkowych, dopisać swoje tezy co najmniej naciągane jeśli nie więcej.
To bardziej ja mogę to przyrównać z rozmową z kobietą która mówi " domyśl się" na wszelkie niezgodności czy tam kontrowersje skoro już tak nisko lecisz.
Pewnie się zaraz okaże że tylko Ty możesz używać tego typu sformułowań bo jak ktoś używa przeciwko Tobie to reagujesz już zgoła inaczej, coś tam jak zwykle o " wysrywach", " pierdach", " historyjkach z dupy". Taką to mniej więcej stosujesz tzw logikę. Jeśli to nazywać logiką już na siłę to taką bardziej pod samego siebie.
Co innego mówi, co innego rzekomo ma na myśli, później zaczynają wychodzić coraz większe emocje, niepotrzebne teksty, bzdurne posądzenia i robienie komuś scen i scenek.
Dopiero co mówiłem że w tych grupach wiekowych o których piszesz chodzi głównie o transmisje wirusa w tym najbardziej narażoną grupę wiekową czyli 65 + oraz że niektórzy ciężko przechorowują, też z pozostałych grup.
Natomiast ja ci napisałem, że szczepionka transmisji nie ograniczą. Szczepionka na covid nie chroni przed śmiercią, nie chroni przed zachorowaniem, nie chroni przed zarażaniem, nie chroni przed ciężkim przebiegiem. "
Odnosze się do tego co napisałeś. Zwykle jak się odnoszę do konkretnych Twoich tez to zaraz piszesz że jestem małostkowy i całą resztę.
Dlatego nie cytujesz ważnych fragmentów ani całości tylko byle co zafałszowując przekaz dyskutanta. Robisz to od 3 miesięcy z przerwami.
Dopiero napisałeś że szczepionki nie ograniczają transmisji Covid 19
https://demagog.org.pl/fake_news/szczepi...nieprawda/
https://www.medonet.pl/koronawirus/to-mu...96594.html
Napisałeś że szczepionka nie chroni przed śmiercią na Covid 19
https://zdrowie.interia.pl/covid/news-kt...Id,5764674
To że nie chroni w 100 % to nie oznacza że nie chroni wcale.
Ok. 90 % to w dalszym ciągu sporo więcej niż brak ochrony czyli zero %.
Tak samo to że działa najbardziej i najskuteczniej przez pól roku od przyjęcia to też przecież nie oznacza że nie ma sensu przyjmować.
Mam nadzieję że sam rozumiesz jakie konkretnie stawiasz tezy.
Najpierw coś deklarujesz, następnie zaczynasz całą tą szopkę co miałeś na myśli i że dyskutant miał się tego sam domyślić, po czym po pewnym czasie na przykład po kilku tygodniach dalej wracasz do podstawowej błędnej tezy i dalej nie rozumiesz co się nie zgadza. Następnie dalej na siłę omijasz tą teze z uporem maniaka i do czego konkretnie odnosi się interlokutor, mieszasz wątki ile wlezie, stosujesz knajacki język, insynuacje, wyzwiska i co tam Ci jeszcze przyjdzie do głowy.
Nie raz nie bardzo jest nawet co czytać.
Manipulujesz jak najbardziej danymi sądząc że nikt się nie zorientuje i efektem ubocznym jest stawiane oskarżenie.
Jak nie wychodzi na Twoje to z czasem zmieniasz tezy początkowe na inne, zarzucając drugiej osobie głupotę. Domniemaną głupotą ma być rzekomo to że odnosi się do tego co faktycznie zawarłeś
Z czasem trwania dyskusji zaczynasz jednak dalej wracać do tezy początkowej. Ot tak po prostu, mimo wcześniejszego zmieniania treści.
To jest całkowicie zabawne że tego nie dostrzegasz.
Twoją definicją tendencyjnego artykułu jest taki który nie potwierdza Twojej tezy, nie bardzo nawet wymieniasz co w nim rzekomo tendencyjnego, tylko tak z Twojej definicji, co już pokazuje wyjątkowe zapętlone myślenie odporne na informacje inne niż te które chce się widzieć.
Nie umiesz analizować całości danych w kontekście tak jak to robią naukowcy, statystycy, wirusolodzy oraz pozostałe osoby które zajmują się zawodowo ta tematyką, tylko posługujesz się w najlepszym razie twitterkowo-wybiórczą analizą które ma dość oczywisty kontekst polityczny.
Stąd nie wiesz dlaczego nadal Ci ludzie dopiero co wymienieni na początku czyli naukowcy, statystycy, wirusolodzy itp. nadal zachęcają do brania szczepionek, nadal w dużej mierze z nimi wiążą wyjście z kryzysu pandemicznego.
To czego nie rozumiesz, czyli fachowe i merytoryczne przesłanki starasz się jako sobie wypełnić na zasadzie "że to branie szczepionek dla samego brania szczepionek byle by wziąć" lub "żeby korporacje sobie jak najwięcej zarobiły" etc.
Chodzi głównie o nawalankę polityczną, po cześći medialną, nabijanie sobie opozycyjnych punktów.
Przekaz kierowany do Ciebie ma być jak zwykle skrajnie uproszczony, emocjonalny, konspiracyjny, spiskowy i żeby z tej tematyki możliwe jak najmniej rozumieć a przynajmniej nie całość.
Pociąć wyniki, wyciągnąć z tez początkowych, dopisać swoje tezy co najmniej naciągane jeśli nie więcej.
To bardziej ja mogę to przyrównać z rozmową z kobietą która mówi " domyśl się" na wszelkie niezgodności czy tam kontrowersje skoro już tak nisko lecisz.
Pewnie się zaraz okaże że tylko Ty możesz używać tego typu sformułowań bo jak ktoś używa przeciwko Tobie to reagujesz już zgoła inaczej, coś tam jak zwykle o " wysrywach", " pierdach", " historyjkach z dupy". Taką to mniej więcej stosujesz tzw logikę. Jeśli to nazywać logiką już na siłę to taką bardziej pod samego siebie.
Co innego mówi, co innego rzekomo ma na myśli, później zaczynają wychodzić coraz większe emocje, niepotrzebne teksty, bzdurne posądzenia i robienie komuś scen i scenek.