15-10-2020, 12:16
Polska- Bośnia i Hercegowina.
https://www.meczyki.pl/mecze/polska-bosn...wina/95817
Do 14 minuty był raczej wyrównany mecz, wydawało się że Polacy mogą mieć trochę ciężką przeprawę chociaż w kilku sytuacjach Bośniacy zaczęli się już gubić blisko swojej bramki. Czy czerwona kartka po faulu na Robercie była taka zasłużona? Lewandowski na początku był łapany za rękę, później zaczepiony kolanem, miał już niedaleko do bramki, właściwe otwartą drogę, został by mu tylko bramkarz. Nie było jakiegoś brutalnego faulu, to nie była najbardziej oczywista czerwona kartka jaką można sobie wyobrazić. Drugi obrońca przeciwnika został z tyłu, miał małe szanse żeby dogonić Roberta. Po tym nasi grali już z coraz większą swobodą, łatwo tworzyli kolejne akcje. W niektórych momentach nawet zaczęli się trochę bawić.
Szkoda tej sytuacji z 21 minuty kiedy przewracający się Linetty zagrał sprytnie do Góralskiego ten do Lewandowskiego, ale tutaj Robert tego nie wykorzystał, mogła być widowiskowa bramka.
Grając w 10 Serbowie mieli problemy z kryciem, wtedy łatwo można sobie stworzyć przewagę. Nasi z tego korzystali i padały ładne bramki, szczególnie Robert Lewandowski bardzo precyzyjnie uderzył.
Ciekawy mecz toczył się właściwie do 56 minuty, wtedy kilka minut po trzeciej naszej bramce groźną okazję stworzył sobie Grosicki, po tym to już było takie bardziej kontrolowanie meczu przez polskich zawodników. Bodajże już tylko jeden atak Bośniaków mógł jeszcze jako tako zaskoczyć Szczęsnego aczkolwiek do końca nie wiadomo czy to był celowy strzał Cipetovica czy bardziej nieudana próba dośrodkowania. Z takiego miejsca, przy takim kryciu można podejrzewać raczej to drugie.
Cały środek naszej pomocy działał bardzo sprawnie, naturalnie później już z pewnymi przestojami i przeczekaniem do końca. Jacek Góralski, Mateusz Klich, Karol Linetty rozgrywali, przejmowali piłki, napędzali ataki, Lewandowski nie miał na co narzekać. Pozytywnie zapisał się też na pewno Kamil Grosicki, zagrał w swoim stylu. Kibice chcieli by na pewno żeby grali tak częściej i to również wtedy kiedy przeciwnik gra w jedenastu i nie tylko z dość przeciętnymi czy słabymi rywalami.
https://www.meczyki.pl/mecze/polska-bosn...wina/95817
Do 14 minuty był raczej wyrównany mecz, wydawało się że Polacy mogą mieć trochę ciężką przeprawę chociaż w kilku sytuacjach Bośniacy zaczęli się już gubić blisko swojej bramki. Czy czerwona kartka po faulu na Robercie była taka zasłużona? Lewandowski na początku był łapany za rękę, później zaczepiony kolanem, miał już niedaleko do bramki, właściwe otwartą drogę, został by mu tylko bramkarz. Nie było jakiegoś brutalnego faulu, to nie była najbardziej oczywista czerwona kartka jaką można sobie wyobrazić. Drugi obrońca przeciwnika został z tyłu, miał małe szanse żeby dogonić Roberta. Po tym nasi grali już z coraz większą swobodą, łatwo tworzyli kolejne akcje. W niektórych momentach nawet zaczęli się trochę bawić.
Szkoda tej sytuacji z 21 minuty kiedy przewracający się Linetty zagrał sprytnie do Góralskiego ten do Lewandowskiego, ale tutaj Robert tego nie wykorzystał, mogła być widowiskowa bramka.
Grając w 10 Serbowie mieli problemy z kryciem, wtedy łatwo można sobie stworzyć przewagę. Nasi z tego korzystali i padały ładne bramki, szczególnie Robert Lewandowski bardzo precyzyjnie uderzył.
Ciekawy mecz toczył się właściwie do 56 minuty, wtedy kilka minut po trzeciej naszej bramce groźną okazję stworzył sobie Grosicki, po tym to już było takie bardziej kontrolowanie meczu przez polskich zawodników. Bodajże już tylko jeden atak Bośniaków mógł jeszcze jako tako zaskoczyć Szczęsnego aczkolwiek do końca nie wiadomo czy to był celowy strzał Cipetovica czy bardziej nieudana próba dośrodkowania. Z takiego miejsca, przy takim kryciu można podejrzewać raczej to drugie.
Cały środek naszej pomocy działał bardzo sprawnie, naturalnie później już z pewnymi przestojami i przeczekaniem do końca. Jacek Góralski, Mateusz Klich, Karol Linetty rozgrywali, przejmowali piłki, napędzali ataki, Lewandowski nie miał na co narzekać. Pozytywnie zapisał się też na pewno Kamil Grosicki, zagrał w swoim stylu. Kibice chcieli by na pewno żeby grali tak częściej i to również wtedy kiedy przeciwnik gra w jedenastu i nie tylko z dość przeciętnymi czy słabymi rywalami.