13-08-2018, 2:34
byłem u psycholog bo już nie daje rady z tematem o Was i już mam dość ciągłych snów i natręctw myśli związanych z wami. Odezwijcie się, nie kryjcie jakbym miał Was pogryźć, bo tylko Wy możecie mi pomóc. Jestem na skraju wyczerpania nerwowego jak nie wiem co się z wami dzieje, ulotniliście się jak bociany co niebawem odlatują do Afryki. Czuje przygnębienie i jak macie litość to się odezwijcie na forum w poście, byle co może to być nawet chłodny post o mnie, nieważne ja umiem przyjmować krytykę czy na priv jak chcecie to na osobności. Tylko chce żebym wiedział,że wogóle istnieją dalej takie istoty jak Wy a nie się rozpłynęły jak spadające gwiazdy co spadają z nieba i podczas grawitacji zamienia się wszystko w pył.Jak tak jest to ja też polecę w kosmos i się rozpłynę w powietrzu, bo pustka i cisza bez was kiedy nie ma oznak życia jest najgorsza niż wszystko inne, choćbym miał czytać bluźnierstwa od was na mój temat i był wyzywany od najgorszych.. Dopóki Was nie usłyszę nie miejcie nadziei że mi to minie,będę bardziej skołowany i nakręcony żeby o was pisać aż się odezwiecie bo już sobie z tym nie radzę co czuję i nigdy mi się to nie znudzi aż pogadamy w trójkę.Jak wrócicie macie jak w banku i moje słowo i obietnice, że zajmę się normalnymi dyskusjami i tematami a nie na wasz temat a jak na razie czekam i twardnieje jak skała z utęsknieniem za Wami.