02-04-2019, 20:31
Było normalnie. Przyjechałeś, nie wymachiwałeś kończynami, nie wykrzykiwałeś na całą stadninę o "abeciątkach" jak poprzednim razem, tylko spokojnie zająłeś się jazdą i rozmową na inne tematy. Zapewniłeś mnie przed odjazdem, że już nie będziesz o mnie pisał, po czym zaraz następnego dnia nagłośniłeś o naszym spotkaniu, ubarwniając to o jakieś powietrza, magie, przytulanie i deszcz, który nie padał...
Nie rozumiesz mnie w ogóle a jeśli między nami jest jakaś magia to chyba czarna, czyli nic dobrego. Jak dla mnie jest to świadomie zaplanowane działanie by mnie wciągnąć w kolejną niezręczną sytuację, dobrze wiedząc jakie będą tego skutki. Wybaczcie że Was rozczaruje, ale nie poczuwam się do roli gwiazdy w Waszych "trudnych sprawach" i nie chcę brać w tym udziału.
Nie rozumiesz mnie w ogóle a jeśli między nami jest jakaś magia to chyba czarna, czyli nic dobrego. Jak dla mnie jest to świadomie zaplanowane działanie by mnie wciągnąć w kolejną niezręczną sytuację, dobrze wiedząc jakie będą tego skutki. Wybaczcie że Was rozczaruje, ale nie poczuwam się do roli gwiazdy w Waszych "trudnych sprawach" i nie chcę brać w tym udziału.