21-08-2021, 14:29
Kolejny raz niemieckie media o sprawie Afganistanu
https://gospodarka.dziennik.pl/news/arty...ytyka.html
Tym razem obrywa się Heiko Massowi który jest szefem niemieckiego MSZ, ministrem spraw zagranicznych.
Cytat : " „Ambasada w Kabulu od tygodni biła na alarm, ale Maas nic nie robił i po prostu zostawił niemieckich obywateli, dyplomatów i żołnierzy na miejscu” – podkreśla ntv. Heiko Maas zareagował na masową krytykę i podczas poniedziałkowej konferencji przyznał się do błędów, mówiąc: Wszyscy źle oceniliśmy sytuację. Dotyczy to rządu federalnego, służb wywiadowczych, społeczności międzynarodowej. Ntv przekonuje, że zła ocena sytuacji należy szczególnie do Maasa, dla którego ostatnie wydarzenia w Afganistanie są „smutnym dołkiem w i tak już słabym bilansie na stanowisku 15. ministra spraw zagranicznych Republiki Federalnej”. Ntv wskazuje, że relacje w polityce zagranicznej Niemiec z dwoma światowymi potęgami, Chinami i Rosją, nie były przez ostatnie 30 lat tak słabe, jak obecnie. "
Grecja postawiła 40 kilometrowe ogrodzenie na granicy z Turcją.
https://www.o2.pl/informacje/grecja-staw...497204352a
To z powodu uchodźców czy w zasadzie wszystkich nielegalnych imigrantów jacy chcieli by się dostać do Grecji.
Niekoniecznie tylko z Afganistanu. Generalnie cały tamtejszy region, wokół Afganistanu ludzie z tamtych społeczeństw garną się do imigracji.
Można powiedzieć że tamte państwa mają dość spory problem z tym czym obecnie nazywa się współczesnym niewolnictwem.
Nie chodzi tylko i wyłącznie o prawa kobiet, ich pozycję w rodzinie, społeczeństwie, znęcanie się które jest tam zwykle tolerowane ale i te jeśli chodzi także o róże formy nazwijmy to zatrudnienia.
Pewne klasy społeczne tam dorabiają się na biednych płacąc bardzo niskie stawki, łamiąc prawo pracy, czasami przetrzymując ich wbrew ich woli. Skala tego wcale nie jest taka mała.
To też jakoś zwykle jest tolerowane, jest znane zjawisko niemałego bagatelizowania i ukrywania tego procederu.
Panuje coś w rodzaju niejawnej kastowości którą starają się zbliżyć do oficjalnej kastowości w Indiach.
W skrócie ktoś jest skazany na taki los, nic się nie da zrobić, nie wolno naruszać tego systemu połączone dogmatami religijnymi.
Jak zwykle każdą patologię w tamtych państwach, pod tą szerokością geograficzną próbują wytłumaczyć Allahem. Bo ponownie Allah miał czegoś chcieć. Rozumowanie tam jest bardzo proste.
Oczywiście prawo moralne, odwołania do Boga to ostatnie o co tam realnie chodzi.
https://gospodarka.dziennik.pl/news/arty...ytyka.html
Tym razem obrywa się Heiko Massowi który jest szefem niemieckiego MSZ, ministrem spraw zagranicznych.
Cytat : " „Ambasada w Kabulu od tygodni biła na alarm, ale Maas nic nie robił i po prostu zostawił niemieckich obywateli, dyplomatów i żołnierzy na miejscu” – podkreśla ntv. Heiko Maas zareagował na masową krytykę i podczas poniedziałkowej konferencji przyznał się do błędów, mówiąc: Wszyscy źle oceniliśmy sytuację. Dotyczy to rządu federalnego, służb wywiadowczych, społeczności międzynarodowej. Ntv przekonuje, że zła ocena sytuacji należy szczególnie do Maasa, dla którego ostatnie wydarzenia w Afganistanie są „smutnym dołkiem w i tak już słabym bilansie na stanowisku 15. ministra spraw zagranicznych Republiki Federalnej”. Ntv wskazuje, że relacje w polityce zagranicznej Niemiec z dwoma światowymi potęgami, Chinami i Rosją, nie były przez ostatnie 30 lat tak słabe, jak obecnie. "
Grecja postawiła 40 kilometrowe ogrodzenie na granicy z Turcją.
https://www.o2.pl/informacje/grecja-staw...497204352a
To z powodu uchodźców czy w zasadzie wszystkich nielegalnych imigrantów jacy chcieli by się dostać do Grecji.
Niekoniecznie tylko z Afganistanu. Generalnie cały tamtejszy region, wokół Afganistanu ludzie z tamtych społeczeństw garną się do imigracji.
Można powiedzieć że tamte państwa mają dość spory problem z tym czym obecnie nazywa się współczesnym niewolnictwem.
Nie chodzi tylko i wyłącznie o prawa kobiet, ich pozycję w rodzinie, społeczeństwie, znęcanie się które jest tam zwykle tolerowane ale i te jeśli chodzi także o róże formy nazwijmy to zatrudnienia.
Pewne klasy społeczne tam dorabiają się na biednych płacąc bardzo niskie stawki, łamiąc prawo pracy, czasami przetrzymując ich wbrew ich woli. Skala tego wcale nie jest taka mała.
To też jakoś zwykle jest tolerowane, jest znane zjawisko niemałego bagatelizowania i ukrywania tego procederu.
Panuje coś w rodzaju niejawnej kastowości którą starają się zbliżyć do oficjalnej kastowości w Indiach.
W skrócie ktoś jest skazany na taki los, nic się nie da zrobić, nie wolno naruszać tego systemu połączone dogmatami religijnymi.
Jak zwykle każdą patologię w tamtych państwach, pod tą szerokością geograficzną próbują wytłumaczyć Allahem. Bo ponownie Allah miał czegoś chcieć. Rozumowanie tam jest bardzo proste.
Oczywiście prawo moralne, odwołania do Boga to ostatnie o co tam realnie chodzi.