Poziom analfabetyzmu w Afganistanie
http://www.unic.un.org.pl/afganistan/unesco.php
Ciężko o w pełni precyzyjne statystki ale jest szacowany na ok. 65 % w całym społeczeństwie. Afganistan ma jeden z najwyższych współczynników analfabetyzmu na świecie.
Najgorzej jest wśród kobiet. Wedle danych ONZ i UNICEFU.
tylko 20-25 % kobiet w wieku 15 lat wzwyż potrafi czytać i pisać.
Jeśli chodzi o mężczyzn w tej kategorii wiekowej ponad 50 % mężczyzn potrafi czytać i pisać.
Powiedzmy sobie szczerze, chodzi o jak największe panowanie mężczyzn nad kobietami w Afganistanie. Jednym z narzędzi do tego jest edukacja czy właściwie jej brak.
To nie jakiś tam dogmat feministyczny czy inne polityczne hasło tylko to jest socjologiczny fakt. Społeczeństwo w Afganistanie głównie w małych ośrodkach, wsiach i miasteczkach ma mentalnościowy problem.
Dziewczynki często w ogóle nie są wysyłane do szkoły już od samego początku, już jeśli nawet zaczynają edukacje to szybko ją przerywają pod przymusem, najczęściej ojca albo dziadka którzy uznają że czytanie i pisanie nie są im potrzebne, a wszelkie potrzebne im do życia informacje odbiorą w domu od nich samych.
Kobiety które przeciwstawiają się takiemu stanowi rzeczy w takich rodzinach, są zastraszane i bite.
Mężczyźni stosują wobec nich szantaż, na przykład żywnościowy. Jeśli nie zachowują się zgodnie ich poglądami nie maja dostępu do posiłków. Jedną z innych form kar, jeśli mężczyzna nie używa wobec nich siły jest zamykanie ze zwierzętami. Stosują także inne formy upokarzania.
Do tego dochodzi szantaż emocjonalno-psychiczny, mianowicie że nie sprzeciwiają się tylko swojej rodzinie ale także i Allahowi.
Wtedy już jest niebezpiecznie blisko do uznania ich niewiernymi a dalej już byłby sąd szariacki i śmierć najprawdopodobniej męczeńska.
Mężczyźni w takich domach są specyficznie "związani" ze swoimi żonami, matkami czy córkami. Delikatnie mówiąc.
W sensie, nie szanują ich, nie przejmują się. Wychodzą z założenia że znajdą sobie lepsze kobiety.
Jeśli chodzi o córki to zazwyczaj jak najszybciej chcą się ich pozbyć z domu.
Od 12 roku życia chętnie wydają je za żony, a i poniżej 12 roku życia też się zdarza.
Na jako takie, w miarę normalne życie, przynajmniej edukację i szanse jej dokończenia kobiety mają w mieście. Przy czym mają problemy żeby się tam przeprowadzić.
Zwykle nie otrzymują pozwolenia. Nie ważne ze są pełnoletnie, mogą mieć również dobrze i 30 lat i wtedy ojciec/mąż im zabrania.
Co powstanie jakaś szkoła, szkółka czy podobne miejsce edukacji na terenach słabo zurbanizowanych to zjawiają się Talibowie i je niszczą.
Budynki edukacyjne są podpalane, wysadzane w powietrze, ostrzeliwane albo plądrowane.
Nazywa się je różnie, miejscami zachodniego zepsucia, symbolami amerykańskiego imperializmu itd. Talibowie znajdują od dawna sposób żeby je obrzydzić, nie tylko sobie.
Choćby i tym że te ośrodki edukacyjne są wymierzone przeciwko mężczyznom. To trafia na podatny grunt, bo zwykle, w praktyce mało który mężczyzna z wiejskich regionów chce stracić jej choćby część, w szczególności nad kobietami.
W ten sposób Talibowie od 20 lat, w jakiś sposób przeciągają co najmniej część ludności na swoją stronę.
Już chyba najwięksi optymiści, entuzjaści stracili nadzieję że Afganistan się kiedykolwiek zmieni.
http://www.unic.un.org.pl/afganistan/unesco.php
Ciężko o w pełni precyzyjne statystki ale jest szacowany na ok. 65 % w całym społeczeństwie. Afganistan ma jeden z najwyższych współczynników analfabetyzmu na świecie.
Najgorzej jest wśród kobiet. Wedle danych ONZ i UNICEFU.
tylko 20-25 % kobiet w wieku 15 lat wzwyż potrafi czytać i pisać.
Jeśli chodzi o mężczyzn w tej kategorii wiekowej ponad 50 % mężczyzn potrafi czytać i pisać.
Powiedzmy sobie szczerze, chodzi o jak największe panowanie mężczyzn nad kobietami w Afganistanie. Jednym z narzędzi do tego jest edukacja czy właściwie jej brak.
To nie jakiś tam dogmat feministyczny czy inne polityczne hasło tylko to jest socjologiczny fakt. Społeczeństwo w Afganistanie głównie w małych ośrodkach, wsiach i miasteczkach ma mentalnościowy problem.
Dziewczynki często w ogóle nie są wysyłane do szkoły już od samego początku, już jeśli nawet zaczynają edukacje to szybko ją przerywają pod przymusem, najczęściej ojca albo dziadka którzy uznają że czytanie i pisanie nie są im potrzebne, a wszelkie potrzebne im do życia informacje odbiorą w domu od nich samych.
Kobiety które przeciwstawiają się takiemu stanowi rzeczy w takich rodzinach, są zastraszane i bite.
Mężczyźni stosują wobec nich szantaż, na przykład żywnościowy. Jeśli nie zachowują się zgodnie ich poglądami nie maja dostępu do posiłków. Jedną z innych form kar, jeśli mężczyzna nie używa wobec nich siły jest zamykanie ze zwierzętami. Stosują także inne formy upokarzania.
Do tego dochodzi szantaż emocjonalno-psychiczny, mianowicie że nie sprzeciwiają się tylko swojej rodzinie ale także i Allahowi.
Wtedy już jest niebezpiecznie blisko do uznania ich niewiernymi a dalej już byłby sąd szariacki i śmierć najprawdopodobniej męczeńska.
Mężczyźni w takich domach są specyficznie "związani" ze swoimi żonami, matkami czy córkami. Delikatnie mówiąc.
W sensie, nie szanują ich, nie przejmują się. Wychodzą z założenia że znajdą sobie lepsze kobiety.
Jeśli chodzi o córki to zazwyczaj jak najszybciej chcą się ich pozbyć z domu.
Od 12 roku życia chętnie wydają je za żony, a i poniżej 12 roku życia też się zdarza.
Na jako takie, w miarę normalne życie, przynajmniej edukację i szanse jej dokończenia kobiety mają w mieście. Przy czym mają problemy żeby się tam przeprowadzić.
Zwykle nie otrzymują pozwolenia. Nie ważne ze są pełnoletnie, mogą mieć również dobrze i 30 lat i wtedy ojciec/mąż im zabrania.
Co powstanie jakaś szkoła, szkółka czy podobne miejsce edukacji na terenach słabo zurbanizowanych to zjawiają się Talibowie i je niszczą.
Budynki edukacyjne są podpalane, wysadzane w powietrze, ostrzeliwane albo plądrowane.
Nazywa się je różnie, miejscami zachodniego zepsucia, symbolami amerykańskiego imperializmu itd. Talibowie znajdują od dawna sposób żeby je obrzydzić, nie tylko sobie.
Choćby i tym że te ośrodki edukacyjne są wymierzone przeciwko mężczyznom. To trafia na podatny grunt, bo zwykle, w praktyce mało który mężczyzna z wiejskich regionów chce stracić jej choćby część, w szczególności nad kobietami.
W ten sposób Talibowie od 20 lat, w jakiś sposób przeciągają co najmniej część ludności na swoją stronę.
Już chyba najwięksi optymiści, entuzjaści stracili nadzieję że Afganistan się kiedykolwiek zmieni.