Polska ma wystawić 45 wiz humanitarnych dla Afgańczyków którzy współpracowali z delegaturą polską i Unią europejską w Afganistanie.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/afganist...ne/qyqcp55
Tak przynajmniej obiecał premier Mateusz Morawiecki.
CIA zaliczyła kolejną wtopę w Afganistanie według słów Radosława Sikorskiego.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...ie/f4etmkt
Wedle tego co mówi spora cześć armii afgańskiej po wycofaniu się USA nie posypała się tylko po prostu dogadała z Talibami żeby nie powiedzieć że szybko przeszli na ich stronę.
USA też się dogadało z Talibami, jeszcze podczas kadencji poprzedniego prezydenta USA. Donald Trump obiecał w kampanii prezydenckiej wycofanie wojsk USA z Afganistanu i doszło do porozumienia na linii Talibowie-USA. Doszło do niego w lutym 2020 roku co podawano w mediach. Termin wyjścia ustalono z nimi na 14 miesięcy.
https://wyborcza.pl/7,75399,25743677,ame...mi-za.html
Armia i policja afgańska miała w ostatnim okresie liczyć 350 tys. ludzi.
https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/115833...e-afganska
Mieli przewagę zarówno liczebną jak i sprzętową nad Talibami. Nawet bez Amerykanów i z określonymi wadami i tak mimo wszystko powinni sobie poradzić z Talibami a przynajmniej stawić o wiele większy opór i dłużej się bronić.
Jednak w dużym stopniu obserwując wydarzenia z ostatnich miesięcy czy też lat pewna część żołnierzy i policjantów nie miała ochoty walczyć. Dochodziło do coraz większej liczby dezercji.
Od co najmniej kilku lat było czuć w Afganistanie że Amerykanie będą się wycofywać, wiedziano że to jest tylko kwestią czasu. Zaczęło się od słynnej obietnicy Donalda Trumpa z 2016 roku kiedy deklarował że wycofa wojska amerykańskie z Afganistanu. Skoro wycofają się Amerykanie jako główna siła NATO to wiedziano że razem z nimi wycofają się wszystkie inne kraje.
Dlatego afgańskie siły porządkowe już od kilku lat zaczęły się zastanawiać co dalej. Czy jest sens dalej tak walczyć, ryzykować życie i zdrowie. Zawsze trudniej walczy się z reprezentantem własnego narodu, nawet mimo różnic. Nawet jeśli ten reprezentant, zwaśniona strona ma na koncie róże zbrodnie, czy inne przestępstwa. Nawet jak w sferze ideologicznej występują pewne niemałe różnice. Tak poza tym to było 20 lat życia w częstym napięciu, poczuciu zagrożenie, uważania na wszystko, rozglądania się na boki, często skrajnej niepewności. Afgańscy żołnierze i policjanci byli też szantażowani przez Talibów że jeśli nie zmienią frontu to ich wymordują ich rodziny, a córki, żony czy matki będą wcześniej brutalnie gwałcone. Przez tak długi czas to się musi odbijać na psychice. Część ludzi wydawała się marzyć żeby to się już wreszcie skończyło, żeby zaznać jakiegoś spokoju.
Poza tym dochodziło do korupcyjnej licytacji w obrębie armii i policji afgańskiej. Czasami Talibowie byli w stanie dać więcej zwłaszcza jak Amerykanie nie uznawali korupcji i próbowali z nią walczyć.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/afganist...ne/qyqcp55
Tak przynajmniej obiecał premier Mateusz Morawiecki.
CIA zaliczyła kolejną wtopę w Afganistanie według słów Radosława Sikorskiego.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...ie/f4etmkt
Wedle tego co mówi spora cześć armii afgańskiej po wycofaniu się USA nie posypała się tylko po prostu dogadała z Talibami żeby nie powiedzieć że szybko przeszli na ich stronę.
USA też się dogadało z Talibami, jeszcze podczas kadencji poprzedniego prezydenta USA. Donald Trump obiecał w kampanii prezydenckiej wycofanie wojsk USA z Afganistanu i doszło do porozumienia na linii Talibowie-USA. Doszło do niego w lutym 2020 roku co podawano w mediach. Termin wyjścia ustalono z nimi na 14 miesięcy.
https://wyborcza.pl/7,75399,25743677,ame...mi-za.html
Armia i policja afgańska miała w ostatnim okresie liczyć 350 tys. ludzi.
https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/115833...e-afganska
Mieli przewagę zarówno liczebną jak i sprzętową nad Talibami. Nawet bez Amerykanów i z określonymi wadami i tak mimo wszystko powinni sobie poradzić z Talibami a przynajmniej stawić o wiele większy opór i dłużej się bronić.
Jednak w dużym stopniu obserwując wydarzenia z ostatnich miesięcy czy też lat pewna część żołnierzy i policjantów nie miała ochoty walczyć. Dochodziło do coraz większej liczby dezercji.
Od co najmniej kilku lat było czuć w Afganistanie że Amerykanie będą się wycofywać, wiedziano że to jest tylko kwestią czasu. Zaczęło się od słynnej obietnicy Donalda Trumpa z 2016 roku kiedy deklarował że wycofa wojska amerykańskie z Afganistanu. Skoro wycofają się Amerykanie jako główna siła NATO to wiedziano że razem z nimi wycofają się wszystkie inne kraje.
Dlatego afgańskie siły porządkowe już od kilku lat zaczęły się zastanawiać co dalej. Czy jest sens dalej tak walczyć, ryzykować życie i zdrowie. Zawsze trudniej walczy się z reprezentantem własnego narodu, nawet mimo różnic. Nawet jeśli ten reprezentant, zwaśniona strona ma na koncie róże zbrodnie, czy inne przestępstwa. Nawet jak w sferze ideologicznej występują pewne niemałe różnice. Tak poza tym to było 20 lat życia w częstym napięciu, poczuciu zagrożenie, uważania na wszystko, rozglądania się na boki, często skrajnej niepewności. Afgańscy żołnierze i policjanci byli też szantażowani przez Talibów że jeśli nie zmienią frontu to ich wymordują ich rodziny, a córki, żony czy matki będą wcześniej brutalnie gwałcone. Przez tak długi czas to się musi odbijać na psychice. Część ludzi wydawała się marzyć żeby to się już wreszcie skończyło, żeby zaznać jakiegoś spokoju.
Poza tym dochodziło do korupcyjnej licytacji w obrębie armii i policji afgańskiej. Czasami Talibowie byli w stanie dać więcej zwłaszcza jak Amerykanie nie uznawali korupcji i próbowali z nią walczyć.