Cytując klasyka " ale to jest to samo! ale to jest to samo!".
https://www.donald.pl/sortownia/rGwgEFW4...u-vs-za-po
Ja akurat dobrze pamiętam media publiczne za czasów PO w szczególności pod kątem informacyjnym.
Rzecz jasna nie było idealnie, wolałem i tak media prywatne pod kątem informacji, do pewnego stopnia były jakoś tam upolitycznione ale to właściwie minimalnie jak na możliwości polityków i w gruncie rzeczy podczas drugiej kadencji PO czyli w latach 2011-2015.
Tak właściwie to media publiczne były wtedy na granicy z prywatnymi jeśli chodzi o proporcje przez większość czasu tamtych rządów. Zdecydowanie więcej negatywnie mówiło się tam o PO- PSL w latach 2007-2015 mimo wszelkiej krytyki w szczególności PISu czy mediów PISowskich tamtych mediów które wtedy się klarowały niż jest cokolwiek negatywnego o PISie czy prezydencie i jego kancelarii w latach 2015-2021. To jest w zasadzie przepaść.
Zwyczajnie tam były pokazywane przez lata różne afery PO czy PSL czy inne mankamenty ich rządów. Było tego nie mało. Nawet jak było konflikty w PO to zwyczajnie różne osoby od Janusza Palikota po Pawła Piskorskiego czy też późniejszych koalicjantów z PSL którzy nie kryli się ze swoim niezadowoleniem i znajdowało ono ujścia również w mediach publicznych od kanałów telewizyjnych po radio. Nie spychani gdzieś tam na 6 rano ale nie raz w prime time, w szczycie oglądalności, na przykład w Gościu Wiadomości który był wtedy nadawany po 20 jak i też w innych programach wieczornych, tak od 18 godziny wzwyż.
O aferach PO czy PSL nie mówiło się tam w tonie jakiejś obowiązkowej obrony twierdzy, w sensie obrony partii władzy czy Komorowskiego i jakiejś dzikiej nagonki na media które ją ujawniły bądź na ówczesną opozycję która wtedy o tym informowała bądź starała się dodatkowo na nich uprawiać politykę i jak najwięcej ugrać dla siebie. Zwyczajnie w odpowiednich proporcjach różne strony polityczne czyli partia rządząca i opozycja wyrażały swoje zdanie, w tym w słynnych Wiadomościach. Jest zupełną bzdurą opowiadanie przez PISowców czy całe to środowisko polityczne jak ich to nie było w Wiadomościach w tamtych czasach albo że jak już nawet byli to w proporcjach jak jeden do 10. Zupełnym kłamstwem jest to że z nich to co najwyżej puszczano jakieś jednozdaniowe urywki, łapano w połowie wypowiedzi etc. To teraz media publiczne za PISu tak robią, w ten sposób traktują swoich przeciwników politycznych.
Ci cali PISowcy to byli tak naprawdę nie raz tak obruszeni, oburzeni czy zniesmaczeni mediami publicznymi za PO głównie dlatego że nie było robione całkowicie pod nich. Oni są w stanie nazwać propagandą każde media które nie naśladują Gazety Polskiej czy Wiadomości pod kierownictwem Olechowskiego i pośrednio Jacka Kurskiego. Mają zupełnie spaczone i zaburzone postrzeganie mediów i informacji tak jak w zasadzie mało która partia, jeśli jeszcze jakaś istnieje która miała by tak samo.
Od lat zachodzę w głowię i nie rozumiem jak ludziom wychodzi to słynne i już śmieszne "to samo" już nie wspominając że "wtedy było gorzej".
Stawianie obecnych mediów publicznych za wzór do naśladowania, uporczywe wmawianie że są modelowe świadczy albo o zupełnej aberracji umysłowej połączonej z nieznajomością tematu albo o politycznym wyrachowaniu nie takim jak każde inne polityczne wyrachowanie, to jest coś gorszego.
Od razu podkreślam że nigdy nie byłem wyborcą PO czy PSL. nigdy na nich nie głosowałem a na ich rządy patrzyłem krytycznie, nie skrajnie krytycznie, nie jakiś pseudo pismak z Gazety Polskiej.
PIS i ich medialni pomocni w niemal każdej dziedzinie są w stanie wykreować jakaś swoją własność rzeczywistość, naprodukować mity które są powielane i propagowane latami, w nieznośnych częstotliwościach, już dawno przekraczając granice przesady nie wspominając o wyczuciu i umiarkowaniu.
Powiem to całkowicie szczerze i z odpowiedzialnością za to co pisze, Ci ludzie są niebezpieczni. Zarówno politycy tej opcji jak i właściciele mediów które pracują dla nich i główne twarze tych mediów.
Gorzej jak teraz wszystkie partie dojdą do wniosku że właściwie wszystko już wolno i każda przyszła rządząca ekipa będzie do aż takiego stopnia próbowała media publiczne wdrożyć jako czynnik własnej propagandy doprowadzając do medialnej patologii. Że właściwie inaczej się nie da, skoro jednym było wolno przez tyle czasu to dlaczego nie nam? Przecież i tak wszystko można zakłamać, i tak liczyć wyłącznie na własny elektorat i jego prawdopodobny fanatyzm. Bo może do tego dojść. Każdy elektorat ma w sobie jakiś potencjał do niebywałej wręcz naiwności graniczącej z idiotyzmem lub nawet przechodzącej w ten idiotyzm którą można wyzwalać i wykorzystywać. Patrząc że oni jeszcze się z tego cieszą, jeszcze czują się lepsi od innych.
https://www.donald.pl/sortownia/rGwgEFW4...u-vs-za-po
Ja akurat dobrze pamiętam media publiczne za czasów PO w szczególności pod kątem informacyjnym.
Rzecz jasna nie było idealnie, wolałem i tak media prywatne pod kątem informacji, do pewnego stopnia były jakoś tam upolitycznione ale to właściwie minimalnie jak na możliwości polityków i w gruncie rzeczy podczas drugiej kadencji PO czyli w latach 2011-2015.
Tak właściwie to media publiczne były wtedy na granicy z prywatnymi jeśli chodzi o proporcje przez większość czasu tamtych rządów. Zdecydowanie więcej negatywnie mówiło się tam o PO- PSL w latach 2007-2015 mimo wszelkiej krytyki w szczególności PISu czy mediów PISowskich tamtych mediów które wtedy się klarowały niż jest cokolwiek negatywnego o PISie czy prezydencie i jego kancelarii w latach 2015-2021. To jest w zasadzie przepaść.
Zwyczajnie tam były pokazywane przez lata różne afery PO czy PSL czy inne mankamenty ich rządów. Było tego nie mało. Nawet jak było konflikty w PO to zwyczajnie różne osoby od Janusza Palikota po Pawła Piskorskiego czy też późniejszych koalicjantów z PSL którzy nie kryli się ze swoim niezadowoleniem i znajdowało ono ujścia również w mediach publicznych od kanałów telewizyjnych po radio. Nie spychani gdzieś tam na 6 rano ale nie raz w prime time, w szczycie oglądalności, na przykład w Gościu Wiadomości który był wtedy nadawany po 20 jak i też w innych programach wieczornych, tak od 18 godziny wzwyż.
O aferach PO czy PSL nie mówiło się tam w tonie jakiejś obowiązkowej obrony twierdzy, w sensie obrony partii władzy czy Komorowskiego i jakiejś dzikiej nagonki na media które ją ujawniły bądź na ówczesną opozycję która wtedy o tym informowała bądź starała się dodatkowo na nich uprawiać politykę i jak najwięcej ugrać dla siebie. Zwyczajnie w odpowiednich proporcjach różne strony polityczne czyli partia rządząca i opozycja wyrażały swoje zdanie, w tym w słynnych Wiadomościach. Jest zupełną bzdurą opowiadanie przez PISowców czy całe to środowisko polityczne jak ich to nie było w Wiadomościach w tamtych czasach albo że jak już nawet byli to w proporcjach jak jeden do 10. Zupełnym kłamstwem jest to że z nich to co najwyżej puszczano jakieś jednozdaniowe urywki, łapano w połowie wypowiedzi etc. To teraz media publiczne za PISu tak robią, w ten sposób traktują swoich przeciwników politycznych.
Ci cali PISowcy to byli tak naprawdę nie raz tak obruszeni, oburzeni czy zniesmaczeni mediami publicznymi za PO głównie dlatego że nie było robione całkowicie pod nich. Oni są w stanie nazwać propagandą każde media które nie naśladują Gazety Polskiej czy Wiadomości pod kierownictwem Olechowskiego i pośrednio Jacka Kurskiego. Mają zupełnie spaczone i zaburzone postrzeganie mediów i informacji tak jak w zasadzie mało która partia, jeśli jeszcze jakaś istnieje która miała by tak samo.
Od lat zachodzę w głowię i nie rozumiem jak ludziom wychodzi to słynne i już śmieszne "to samo" już nie wspominając że "wtedy było gorzej".
Stawianie obecnych mediów publicznych za wzór do naśladowania, uporczywe wmawianie że są modelowe świadczy albo o zupełnej aberracji umysłowej połączonej z nieznajomością tematu albo o politycznym wyrachowaniu nie takim jak każde inne polityczne wyrachowanie, to jest coś gorszego.
Od razu podkreślam że nigdy nie byłem wyborcą PO czy PSL. nigdy na nich nie głosowałem a na ich rządy patrzyłem krytycznie, nie skrajnie krytycznie, nie jakiś pseudo pismak z Gazety Polskiej.
PIS i ich medialni pomocni w niemal każdej dziedzinie są w stanie wykreować jakaś swoją własność rzeczywistość, naprodukować mity które są powielane i propagowane latami, w nieznośnych częstotliwościach, już dawno przekraczając granice przesady nie wspominając o wyczuciu i umiarkowaniu.
Powiem to całkowicie szczerze i z odpowiedzialnością za to co pisze, Ci ludzie są niebezpieczni. Zarówno politycy tej opcji jak i właściciele mediów które pracują dla nich i główne twarze tych mediów.
Gorzej jak teraz wszystkie partie dojdą do wniosku że właściwie wszystko już wolno i każda przyszła rządząca ekipa będzie do aż takiego stopnia próbowała media publiczne wdrożyć jako czynnik własnej propagandy doprowadzając do medialnej patologii. Że właściwie inaczej się nie da, skoro jednym było wolno przez tyle czasu to dlaczego nie nam? Przecież i tak wszystko można zakłamać, i tak liczyć wyłącznie na własny elektorat i jego prawdopodobny fanatyzm. Bo może do tego dojść. Każdy elektorat ma w sobie jakiś potencjał do niebywałej wręcz naiwności graniczącej z idiotyzmem lub nawet przechodzącej w ten idiotyzm którą można wyzwalać i wykorzystywać. Patrząc że oni jeszcze się z tego cieszą, jeszcze czują się lepsi od innych.