30-06-2021, 11:49
Kolizja na drodze z udziałem jednego z marszałków województwa zachodniopomorskiego
https://www.wprost.pl/kraj/10462371/mars...ranie.html
Czy tylko mi się wydaje że jednak obaj zachowali się nieroztropnie i złamali przepisy?
Wygląda na to że kierowca osobówki najpierw złamał przepisy, wyjechał przed tira, ale z kolei kierowca tira w tym momencie przyśpieszył i wjechał mu w zderzak.
Niektórzy odebrali to tak że kierowca Skody nie tylko że wyjechał przed tira ale i specjalnie zwolnił więc tir w niego po prosu wjechał. Nie wydaje mi się że to działa tak że jak ktoś złamie przepisy przy wyprzedzaniu to drugi kierowca automatycznie zyskuje prawo do "pouczenia" we własnym odczuciu i sobie po prostu w niego wjedzie. Nie wjechał mu jakoś bardzo, nie widać tam po tej skodzie wielkich uszkodzeń.
Według mnie obaj stworzyli zagrożenie na drodze kto wie czy kierowca tira nie bardziej, bo jeśli manewr wyprzedzania kierowcy Skody był niebezpieczny to co powiedzieć o "manewrze" kierowcy tira? Spontaniczny? Wymuszony sytuacją? Sprowokował go? Nie mógł się inaczej zachować?
https://www.wprost.pl/kraj/10462371/mars...ranie.html
Czy tylko mi się wydaje że jednak obaj zachowali się nieroztropnie i złamali przepisy?
Wygląda na to że kierowca osobówki najpierw złamał przepisy, wyjechał przed tira, ale z kolei kierowca tira w tym momencie przyśpieszył i wjechał mu w zderzak.
Niektórzy odebrali to tak że kierowca Skody nie tylko że wyjechał przed tira ale i specjalnie zwolnił więc tir w niego po prosu wjechał. Nie wydaje mi się że to działa tak że jak ktoś złamie przepisy przy wyprzedzaniu to drugi kierowca automatycznie zyskuje prawo do "pouczenia" we własnym odczuciu i sobie po prostu w niego wjedzie. Nie wjechał mu jakoś bardzo, nie widać tam po tej skodzie wielkich uszkodzeń.
Według mnie obaj stworzyli zagrożenie na drodze kto wie czy kierowca tira nie bardziej, bo jeśli manewr wyprzedzania kierowcy Skody był niebezpieczny to co powiedzieć o "manewrze" kierowcy tira? Spontaniczny? Wymuszony sytuacją? Sprowokował go? Nie mógł się inaczej zachować?