Józef Orzeł o kulisach polityki. Czyli prawda na nowe czasy, dlatego że my rządzimy. O poglądach obrotowych i głębokim zakłamaniu tych ludzi.
https://dorzeczy.pl/opinie/188792/orzel-...jawne.html
Trzymam się lekko za brzuch czytając wywiad. Dlatego za brzuch że się śmieje.
Tak się składa na ich nieszczęście, że przez lata oglądałem Klub Ronina organizowany przez Józefa Orła. Znam też jego publicystykę. Tak się składa że nie jestem ani nie byłem bezwolnym słuchaczem i mam aparat krytyczny.
Nie jestem tylko od słuchania i przyjmowania danego poglądu od razu za własny, jedynie chłonięcia. Na to nieszczęście mam dość dobrą pamięć i nieupartyjnione zdolności porównywania. Pamiętam jak oceniali wyciek nagrań z Sowy i Przyjaciół, co dokładnie mówili przez lata opozycyjne 2007-2015. Oczywiście coś dokładnie odwrotnego niż to co teraz. Że prawda nas wszystkich oczyści, że to takie katharsis które jest nam wszystkim potrzebne, całemu społeczeństwu.
To mówią Ci sami ludzie którzy od zdaje się już 7 lat puszczają te taśmy, jedne i te same fragmenty, niektóre po kilkadziesiąt razy w wiadomej telewizji. Dopasowują je czy próbują dopasowywać do każdego niemal tematu. Robiąc zamiast zwyczajnych programów informacyjnych klipy wyborcze. Teraz rzekomo polityka potrzebuje cienia. Lepiej żeby o pewnych rzeczach nie wiedzieć. Mamy znać decyzje ale nie kulisy decyzji. Kiedyś stali za tym że to państwo potrzebuje jawności, transparentności, nie polityki gabinetowej, kuluarowej.
Nie części polityki i tego co na zewnątrz ale całego kontekstu. Że takie rzeczy są wręcz potrzebne bo pokazują hipokryzję i pokazują potrzebę odnowy polskiej polityki, taką którą oni mieli zapewnić. Miała być sanacja a jest... ? Degradacja.
Przecież dobrze sobie zdają sprawę że te maile są o całym ich środowisku, zespoleniu polityków, dziennikarzy, czy mówiąc szerzej ludzi mediów. Są między innymi o prawdziwej roli Józefa Orła i jemu podobnych.
Teraz nagle zachowują się jak panna przyłapana na zdradzie oblana rumieńcem która woła że jest podglądana a to nieładnie. Nie panna powinna się wstydzić tylko pan który ją przyłapał, zróbcie coś z tym panem. Chyba że przejdziemy wtedy znowu do opozycji to wtedy zdrada panny stanie się od nowa najważniejsza, stanie się wręcz moralnym obowiązkiem czy nawet patriotycznym obowiązkiem. Kto nie mówi o zdradzie panny szkodzi Polsce.
Czyli klasyka gatunku tego sposobu myślenia dostosowanego pod jedną partie, pod samych siebie, bez względu na to co by się działo, to pogadajmy jak zwykle o opozycji. O nieszczerości... opozycji. Byle by nie o naszej nieszczerości, podwójnej moralności, podwójnych standardach. Zostało im zasłanianie się państwem, zasłanianie się nami.
TAKIEGO WAŁA !
Jesteście jednym fałszem i tym z czym przez lata walczyliście.
https://dorzeczy.pl/opinie/188792/orzel-...jawne.html
Trzymam się lekko za brzuch czytając wywiad. Dlatego za brzuch że się śmieje.
Tak się składa na ich nieszczęście, że przez lata oglądałem Klub Ronina organizowany przez Józefa Orła. Znam też jego publicystykę. Tak się składa że nie jestem ani nie byłem bezwolnym słuchaczem i mam aparat krytyczny.
Nie jestem tylko od słuchania i przyjmowania danego poglądu od razu za własny, jedynie chłonięcia. Na to nieszczęście mam dość dobrą pamięć i nieupartyjnione zdolności porównywania. Pamiętam jak oceniali wyciek nagrań z Sowy i Przyjaciół, co dokładnie mówili przez lata opozycyjne 2007-2015. Oczywiście coś dokładnie odwrotnego niż to co teraz. Że prawda nas wszystkich oczyści, że to takie katharsis które jest nam wszystkim potrzebne, całemu społeczeństwu.
To mówią Ci sami ludzie którzy od zdaje się już 7 lat puszczają te taśmy, jedne i te same fragmenty, niektóre po kilkadziesiąt razy w wiadomej telewizji. Dopasowują je czy próbują dopasowywać do każdego niemal tematu. Robiąc zamiast zwyczajnych programów informacyjnych klipy wyborcze. Teraz rzekomo polityka potrzebuje cienia. Lepiej żeby o pewnych rzeczach nie wiedzieć. Mamy znać decyzje ale nie kulisy decyzji. Kiedyś stali za tym że to państwo potrzebuje jawności, transparentności, nie polityki gabinetowej, kuluarowej.
Nie części polityki i tego co na zewnątrz ale całego kontekstu. Że takie rzeczy są wręcz potrzebne bo pokazują hipokryzję i pokazują potrzebę odnowy polskiej polityki, taką którą oni mieli zapewnić. Miała być sanacja a jest... ? Degradacja.
Przecież dobrze sobie zdają sprawę że te maile są o całym ich środowisku, zespoleniu polityków, dziennikarzy, czy mówiąc szerzej ludzi mediów. Są między innymi o prawdziwej roli Józefa Orła i jemu podobnych.
Teraz nagle zachowują się jak panna przyłapana na zdradzie oblana rumieńcem która woła że jest podglądana a to nieładnie. Nie panna powinna się wstydzić tylko pan który ją przyłapał, zróbcie coś z tym panem. Chyba że przejdziemy wtedy znowu do opozycji to wtedy zdrada panny stanie się od nowa najważniejsza, stanie się wręcz moralnym obowiązkiem czy nawet patriotycznym obowiązkiem. Kto nie mówi o zdradzie panny szkodzi Polsce.
Czyli klasyka gatunku tego sposobu myślenia dostosowanego pod jedną partie, pod samych siebie, bez względu na to co by się działo, to pogadajmy jak zwykle o opozycji. O nieszczerości... opozycji. Byle by nie o naszej nieszczerości, podwójnej moralności, podwójnych standardach. Zostało im zasłanianie się państwem, zasłanianie się nami.
TAKIEGO WAŁA !
Jesteście jednym fałszem i tym z czym przez lata walczyliście.