Polityczny miszmasz

[Odporny]

Nawet czasami komornicy nic nie wskórają, bo oni muszą najpierw "wyegzekwować" długi, a dłużnik może nic nie posiadać. I wtedy wierzyciel jest nie z własnej winy stratny. 

Osoby, o których piszesz są właśnie klientami pani Staroń. Są to osoby, które wpadły w spirale długów, nie pracują, prezentują postawę czysto biorczą, zasłaniają się dziećmi.
Gdy właściciel mieszkania lub kamienicy próbuje pozbyć się takiego lokatora pojawia się p. Staroń i pomaga "biednym".

 W każdym, cywilzowanym kraju każdy, kto coś stracił, kto został okradziony odzyskałby w całości swoją własność, z przeprosinami.

 
W którym kraju państwo płaci odszkodowanie okradzionemu obywatelowi?

A to o tym nie wiedziałem, powiem Ci, że Pani Staroń pomaga ludziom, którzy mają długi z własnej winy. 

Ale tu też trzeba sobie odróżnić dwie rzeczy: są ludzie którzy mają długi z własnej winy i specjalnie nie płacili za coś, a chcą za darmo z czegoś korzystać. I np. wynajmują mieszkania od właścicieli, którym mogą nie płacić za wynajem. I prawo w Polsce chroni takich "lokatorów", mimo że są sami winni i nie płacą. 
Są też tacy, którzy mają pieniądze na opłaty, pracują, ale specjalnie nie płacą, bo pieniadze wydają na coś innego. Wiadomo, jak nie płacisz za czynsz, za rachunki to zostaje Tobie więcej pieniędzy i możesz je wydać na coś innego. Np. na jakieś przyjemności. I niektórzy ludzie tak robią, a chcą mieszkać gdzieś za darmo, na cudzy koszt. I są też ludzie uczciwi, ale biedni, mający problemy, którzy wpadają w długi nie celowo tylko z sytuacji jaką mają. 
I takim ludziom trzeba pomagać wyjść z długów. 
Od tego jest pomoc społeczna i socjalna. 

Są ludzie źli i dobrzy i jedni wyznają jakieś wartości, a drudzy nie wyznają wartości i nie mają żadnej moralności. 

Ludzi nieuczciwi mają taką, a nie inna mentalność i z tym żyją. 
Mentalność jest w ludziach najtrudniej zmienić.