Polityczny miszmasz

[Odporny]

Mam nadzieję, że ten rząd już nie wygra kolejnych wyborów i na to też wskazują politycy np. z Lewicy.
Trzeba zrobić wszystko, żeby większość ludzi w Polsce już nie popierała PiS, a żeby to Lewica lub jakaś inna partia zdobyła najwyższe poparcie.

W kwestii gospodarki PIS i Lewica mają takie same poglądy, gdzie jedna i druga partia to zbiór socjalistów. Róznią się tylko kwestiami światopoglądowymi. Gdyby lewica wygrała wybory jedyne co się zmieni, to:
- aborcja bez granic
- wprowadzenie związków homo i rozpoczęcie dyskusji nad adopcją dzieci przez rodziny tego typu.
- wprowadzenie trzeciej płci lub w ogóle wykreślnie pojęcia płci.
- ukoronowanie matki Polki gejowskiej - w takim wypadku wolę już tę z Częstochowy.
Szczerze mówiąc ci z lewicy są  jeszcze bardziej je...ci niż ty z prawicy.

No cóż, Twoje zdanie w tym temacie, a ja mam swoje zdanie. W takim razie w Polsce nie ma w pełni dobrych i porządnych rządów, które by coś naprawdę zmieniły na lepsze. 
Ale jedynie Lewica mnie przekonuje, bo jest to dla mnie najbardziej normalny rząd, czy też partia w Polsce. 
I to, że się w Polsce niektórym nie podoba ( ale to dotyczy przeważnie samych polityków z PiS i z Prawicy, jak i wyborców PiS ) to, że: geje, lesbijki, ludzie z inna orientacją i poglądami mają też swoje prawa i sa równi, jak wszyscy, to jest inna rzecz. 
Na Zachodzie Europy, w Skandynawii żyją tam tacy ludzie i są tolerowani przez społeczeństwo, bo tam jest inna mentalność i inne podejście. Tego nie można porównywać z Polską. 
Natomiast, w Polsce i Episkopatowi, i PiS-owi osoby takie, grupy takich ludzi przeszkadzają. Nie uznają ludzi z inną orientacją, bo uważają to za głupie, za nienormalne, co jest bzdurą. I dlatego tylko ludzie z Lewicy to w takich ludziach rozumieją, bo jest to rząd europejski. 
I dla mnie ma akurat znaczenie, że to Lewica mogłaby wygrać wybory, bo przynajmniej ten rząd już by nie dzielił społeczeństwa w Polsce, tak jak to zrobił PiS. Tylko to też jest kwestia podejścia... 
Wyborcy PiS, kochają ten rząd z głupoty, bo są ślepi i oni dlatego nie chcą widzieć Lewicy i ludzi mających inną orientacje seksualną. Nie chcą widzieć podzielonego społeczeństwa i podziału ludzi, bo kochają z głupoty PiS. 
I każdy kto będzie popierał PiS, nie będzie widział tego, co ten rząd robi w Polsce, z polskim społeczeństwem. Bo to jest tak, PIS jest dobry, jest kochany jak daje za nic pieniądze ludziom wybranym, w programach rządowych, co kosztuje potężne miliardy budżet. 
Wtedy się taki rząd podoba, jak rozdaje... A jak przestawałby rozdawać, wtedy rząd już nie jest dobry, bo nie robi nic dla społeczeństwa. Ale to tak nie wygląda. 
W normalnej sytuacji każdy mądry rząd poprawia realnie sytuacje na rynku pracy, gdzie obniża wszystkie podatki, koszty pracy i obniża biurokrację, by na tym zaoszczędzić w budżecie. I wtedy każdy pracujący, również rodzice dzieci zarabiają na tyle, że dostają więcej pensji i nie potrzebują żadnych pieniędzy ze "sztucznych" programów rządowych, które są promowane po to, by rząd miał za to najwyższe poparcie. Jedni się mogą z tym zgodzić, drudzy nie, ale tak to wygląda. 
PiS nic sobą dobrego nie reprezentuje poza tylko: rozdawaniem nie swoich pieniędzy kosztem wyższych podatków i składek. 
I dzielenie ludzi na: lepszych i gorszych. 
Lewica by na pewno tak nie robiła i moim zdaniem to jest przeciwieństwo podłego PiS-u. 

---

Weryfikacja słów Mateusza Morawieckiego. Średni wzrost płac.

To o czym mówi Morawietzky nazywa się spiralą inflacyjną i jest negatywnym zjawiskiem. Co z tego, że wypłaty zostały podniesione o 25% skoro żywność podrożała o 30%, a towary budowlane nawet o 60%+. Bieda już wkrótce zajarzy w oczy wszystkim beneficjentom pisowskich programów socjalnych.
Przed nami inflacja, a nawet hiperinflacja, a więc wartość pieniądza fiducjarnego będzie się systematycznie obniżać, a najlepszą odpowiedzią na tego typu zjawisko są kryptowaluty. Warto zgłębić ten temat.
Ponieważ trzeba trochę umieć liczyć i znać podstawy ekonomii. Inflacja w Polsce będzie jeszcze wyższa i ceny też będą wyższe i rząd na to nie ma wpływu, bo to rynek ustala i reguluje ceny usług i towarów, a nie rząd. 
Politycy są też konsumentami, jak wszyscy ludzie i tak samo płacą za dobra, za usługi, jak wszyscy ludzie. I ich też dotyka inflacja i wyższe ceny na rynku, tak jak wszystkich ludzi. Wartość pieniądza w Polsce jest słaba, bo to wynika z wyższej inflacji, z wysokich cen na rynku, które "zjadają" polskiego pieniądza. 

I całe te 500 plus już niedługo rodzinom przestanie wystarczać, bo będzie to niska wartość. A gdyby podnieść rodzinom, na jedno dziecko do 1000 zł. wtedy to już by PiS doprowadził do sytuacji mocnego obciażenia budżetu, który by nie wyrabiał z wydawaniem środków, podatki byłyby jeszcze bardziej zwiększane niektórym, co by doprowadziło do okradania ludzi z uczciwej pracy i wtedy nie opłacałoby się pracować legalnie. Do tego PiS swoją polityką prowadzi i to się podoba głupim ludziom, którzy się cieszą z tego, że dostają za nic, bez pracy parę złotych od tego rządu. 
Ale to też jest do czasu, aż się skończy "eldorado", bo to nie będzie trwało wiecznie. Ponadto, jak wiesz, 500 plus jest tylko do 18 roku zycia, a dzieci szybko rosną. Potem już się nie będzie należało, a czasami niektórzy rodzice jeszcze wychowują i utrzymują dzieci, wprawdzie już dorosłych, ale te dzieci jeszcze nie mają swojego domu i mogą mieszkac jeszcze tylko z rodzicami. I wtedy to już koszty utrzymania dzieci będą wyższe, bez 500 plus. 

Mie mówiąc o tym, że: 500 plus nie jest skierowane do wszystkich, tylko do rodzin z dziećmi. Tak samo, jak inne programy rządowe są skierowane do niektórych, wybranych ludzi i są to "sztuczne" moim zdaniem programy, promujące poparcie PiS. 
I to, że PiS zleca dodruk nowych pieniędzy w BANKU NARODOWYM, to nie poprawi wartości pieniądza, gdyż ilość banknotów i monet w obiegu nie przekłada się na wartość tych pieniędzy. To się tylko tak może pozornie wydawać. 
PiS zleca dodruk pieniędzy z obawy, ze strachu przed brakiem środków na: rozdawanie pieniędzy i na inne cele. Boją się utraty wyborców, a chcą koniecznie utrzymywać "rozdawnictwo" i na to poszukują, gdzie się tylko da środków, kosztem innych ludzi pracujących.