25-05-2021, 20:07
Mateusz Morawiecki o wzroście płac
https://demagog.org.pl/wypowiedzi/czy-wz...ajow-oecd/
Jak już wiele razy wspominałem w ciągu wielu lat kryteria Głównego Urzędu Statystycznego odnośnie liczenia średnich płac a wiec także i wzrostu płac oraz innych związanych z tym statystyk są co najmniej osobliwe. Tak naprawdę od wielu lat biorą pod uwagę.... mniejszość pracujących Polaków a pomijają resztę.
https://cinkciarz.pl/nowosci/blog/finans...u-w-polsce
Z ponad 16 milionów pracujących Polaków GUS bierze w ten sposób pod uwagę... 6 milionów 250 tysięcy osób i to akurat tych którzy w większości zarabiają więcej. Można więc powiedzieć że jaki sposób liczenia taki i średnia. W pewien sposób można sobie nawet zaprojektować średnią wzrostu i później się nią chwalić.
Jednak to nie koniec.
Premier podaje 32.5 % wzrostu w ciągu 5 lat. Dobrze, ale w ciągu 5 lat skumulowana inflacja z tego okresu wyniosła 20 %. Oczywiście dla tych 6 milionów 250 tysięcy ludzi, cały czas mówimy o tej samej grupie. Licząc wszystkich czyli ponad 16 milionów pracujących Polaków wzrost średniej płacy jest mniejszy i.... zrównuje się z inflacją.
Liczy się wartość nabywcza płacy, to jest prawdziwy miernik zamożności. Nie same cyferki dla wybranych grup społecznych.
Można zarabiać na przykład 5 tysięcy na rękę i być względnie zamożnym a może zarabiać nawet i 40 tys. złotych w innych warunkach gospodarczych i być biednym.
https://demagog.org.pl/wypowiedzi/czy-wz...ajow-oecd/
Jak już wiele razy wspominałem w ciągu wielu lat kryteria Głównego Urzędu Statystycznego odnośnie liczenia średnich płac a wiec także i wzrostu płac oraz innych związanych z tym statystyk są co najmniej osobliwe. Tak naprawdę od wielu lat biorą pod uwagę.... mniejszość pracujących Polaków a pomijają resztę.
https://cinkciarz.pl/nowosci/blog/finans...u-w-polsce
Z ponad 16 milionów pracujących Polaków GUS bierze w ten sposób pod uwagę... 6 milionów 250 tysięcy osób i to akurat tych którzy w większości zarabiają więcej. Można więc powiedzieć że jaki sposób liczenia taki i średnia. W pewien sposób można sobie nawet zaprojektować średnią wzrostu i później się nią chwalić.
Jednak to nie koniec.
Premier podaje 32.5 % wzrostu w ciągu 5 lat. Dobrze, ale w ciągu 5 lat skumulowana inflacja z tego okresu wyniosła 20 %. Oczywiście dla tych 6 milionów 250 tysięcy ludzi, cały czas mówimy o tej samej grupie. Licząc wszystkich czyli ponad 16 milionów pracujących Polaków wzrost średniej płacy jest mniejszy i.... zrównuje się z inflacją.
Liczy się wartość nabywcza płacy, to jest prawdziwy miernik zamożności. Nie same cyferki dla wybranych grup społecznych.
Można zarabiać na przykład 5 tysięcy na rękę i być względnie zamożnym a może zarabiać nawet i 40 tys. złotych w innych warunkach gospodarczych i być biednym.