20-05-2021, 19:22
https://www.facebook.com/OgladamWiadomos...9578018524
Bo to jest matematyka w wersji TVP. Inni liczą w kontekście całego programu czyli również składek ZUS czy możliwości odliczeń podatków/składek/danin które się zmniejszają i robią bilans. Dlatego wtedy wychodzi im że od pewnego pułapu dochodów ludzie stracą. Ci liczą tylko nową kwotę wolną od podatku i tyle. Tak jakby pozostałej części nie było.
Dlatego powstały dwie wersje i ludzie mają zamęt w głowie. Jak się naoglądają TVP to im mówią że tzw klasa średnia zyskuje a jak przejdą do innych mediów to dowiadują się że stracą. Tak samo przedstawiają to politycy PISu jak idą gdzieś na wywiad. TVP i PIS czy nawet Gowin z tego co ostatnio widzę mają nawyk " składki ZUS to nie podatki a skoro to nie podatki to nie ma co tego odejmować". Resztę tego pomniejsza dodatkowo inflacja która już jest na poziomie 5 % patrząc na statystyki z kwietnia. Kumulując WSZYSTKIE FAKTY NIE MA WZROSTU PŁAC w tej grupie badanych.
Konkludując wartość nabywcza w tej grupie po tych reformach przy obecnych statystykach ekonomicznych się zmniejszy a nie zwiększy.
To jest oczywiście to co niektórzy barwnie opisują pewną metaforą. Z jednej kieszeni Ci wyciągają i później wkładają Ci do drugiej kieszeni te same pieniądze. Później idziesz do sklepu i płacisz statystyczne rzecz biorąc 5 % więcej niż rok wcześniej.
Tak jak oni to liczą w TVP i przedstawiają politycy PIS oraz Gowinowcy to się liczy jak się przeprowadza kreatywną księgowość.
Później wokół tego przy wspólnym stole zasiadają dla przykładu Rachoń, Jakimowicz, Pietrzak, Ogórek, Wujek Samo Zło i kręcą się wokół tego przekazu że klasa średnia zyska a wszyscy dookoła kłamią, powtarzam kłamią bo się uwzięli. Do tego jakieś żarciki, najczęściej o opozycji ze szczególnym uwzględnieniem PO czy mediów które nazywają opozycyjnymi, wrogimi i tak to funkcjonuje.
Bo to jest matematyka w wersji TVP. Inni liczą w kontekście całego programu czyli również składek ZUS czy możliwości odliczeń podatków/składek/danin które się zmniejszają i robią bilans. Dlatego wtedy wychodzi im że od pewnego pułapu dochodów ludzie stracą. Ci liczą tylko nową kwotę wolną od podatku i tyle. Tak jakby pozostałej części nie było.
Dlatego powstały dwie wersje i ludzie mają zamęt w głowie. Jak się naoglądają TVP to im mówią że tzw klasa średnia zyskuje a jak przejdą do innych mediów to dowiadują się że stracą. Tak samo przedstawiają to politycy PISu jak idą gdzieś na wywiad. TVP i PIS czy nawet Gowin z tego co ostatnio widzę mają nawyk " składki ZUS to nie podatki a skoro to nie podatki to nie ma co tego odejmować". Resztę tego pomniejsza dodatkowo inflacja która już jest na poziomie 5 % patrząc na statystyki z kwietnia. Kumulując WSZYSTKIE FAKTY NIE MA WZROSTU PŁAC w tej grupie badanych.
Konkludując wartość nabywcza w tej grupie po tych reformach przy obecnych statystykach ekonomicznych się zmniejszy a nie zwiększy.
To jest oczywiście to co niektórzy barwnie opisują pewną metaforą. Z jednej kieszeni Ci wyciągają i później wkładają Ci do drugiej kieszeni te same pieniądze. Później idziesz do sklepu i płacisz statystyczne rzecz biorąc 5 % więcej niż rok wcześniej.
Tak jak oni to liczą w TVP i przedstawiają politycy PIS oraz Gowinowcy to się liczy jak się przeprowadza kreatywną księgowość.
Później wokół tego przy wspólnym stole zasiadają dla przykładu Rachoń, Jakimowicz, Pietrzak, Ogórek, Wujek Samo Zło i kręcą się wokół tego przekazu że klasa średnia zyska a wszyscy dookoła kłamią, powtarzam kłamią bo się uwzięli. Do tego jakieś żarciki, najczęściej o opozycji ze szczególnym uwzględnieniem PO czy mediów które nazywają opozycyjnymi, wrogimi i tak to funkcjonuje.