06-04-2021, 2:24
Ale też już coraz częściej i wyborcy PiS mają dosyć tego rządu, bo ludzie tracą zaufanie do tego rządu.
Niestety, to tak działa, że jeżeli wybrany rząd nie zachowuje się normalnie, wprowadza podział ludzi, nierówność społeczną i tak dalej, to nie można z czasem ufać takiemu rządowi.
Każde zaufanie z czasem można do kogoś stracić. Na początku ludzie, wyborcy zaufają, a potem się zawiodą.
Przypuszczam, że po tym jak się PiS zachowuje, jak się Pan Kaczyński zachowuje, całe te protesty kobiet i próba odebrania prawa wyboru kobietom, co do sprawy aborcji, już większość ludzi nie powinno poprzeć ponownie tego rządu. A szczególnie większość ludzi młodych.
Ale też, z drugiej strony, dzięki "rozdawnictwu" za pieniądze podatników większość rodzin może nadal popierać ten rząd, ale tylko i wyłącznie z korzyść finansową. Bo zapewne i wiele rodzin też ma gdzieś takie rządy, ale jeśli dostają kasę z programu, bez pracy to tylko za to mogą ten rząd popierać.
Gdyby inny rząd został wybrany na najwyższą władzę w Polsce, już po rządach PiS, to nie wiadomo, czy kontynuowałby program 500 plus i pozostałe programy rządowe. Mógłby uznać, że budżetu na to nie stać, że to są zbyt duże wydatki i, z oszczędności po prostu wycofałby inny rząd 500 plus i inne programy.
Albo wprowadziłby mądre wydawanie środków, w innej formie.
Mogłoby też być to kontynuowane, ale środki na te programy społeczne mogłyby być pomniejszone i np. rodziny nie otrzymywałyby po 300 i 500 zł. ale tylko po 200 zł.
Jeżeli inny rząd, który zdobyłby najwyższe poparcie w Polsce chciałby zacząć oszczędzać w budżecie ( bo tak powinno być zrobione już dawno temu ), to musiałby z czegoś zrezygnować. Musiałby się wycofać z programów rządowych albo tylko by je pomniejszył.
Pytanie, jaki to byłby rząd, po rządach PiS, który by zaczął robić w końcu coś lepszego dla społeczeństwa polskiego? Ja widzę tylko jeden, jedyny rząd w tym kraju i nawet chętnie pójdę i zagłosuję na ten rząd przy kolejnych wyborach.
To rząd Lewicy.
Rząd, który najbardziej mnie przekonuje, bo przynajmniej politycy tego rządu wspierali protesty kobiet i byli też na tych protestach.
Bo, Lewica jest za pełną równością społeczną, za równymi prawami dla wszystkich, bez wyjątku i jak najbardziej popiera kobiety i wolność w aborcji. I tu nie chodzo o żadne, celowe zabijanie nienarodzonych dzieci, bo to nie o to chodzi.
Chodzi o takie same prawa, o taką samą równość społeczną, o całkowitą wolność wyboru, tak jak to jest w każdym, cywilizowanym kraju w Europie i na świecie.
Polska jest w Unii Europejskiej, zgodziła się wstąpić do Wspólnoty, więc rządy w Polsce mają święty obowiązek dbać o praworządność, o równe prawa, jak w każdym kraju Europy Zachodniej i w krajach unijnych.
No ale w Polsce ludzie są bardzo podzieleni, mają różne poglądy na różne sprawy i niektórzy obrażają rząd Lewicy, a robią to niepotrzebnie.
Największym złem i kpiną są tylko rządy PiS. Oczywiście pewnie też PO i Konfederacja, i tak dalej, bo to są rządy, które tak naprawdę wiele się nie różnią od rządów PiS. Gdyby te rządy doszły do najwyższej władzy w Polsce to nie jest wykluczone, że robiłyby to samo i miałyby podobne zachowanie, jak rządy PiS. Może tylko innym stylem by rządziły.
Przed PiS-em, jak rządziło PO to też nie były to właściwe, całkiem dobre rządy. No ale to byli inni ludzie, inni politycy. Teraz są nowi w każdym rządzie i dobrze byłoby, gdyby to byli ludzie uczciwi, sprawiedliwi, szczerzy.
Żeby ta, mentalność paskudna rządów i polityków w końcu się zmieniła tylko na lepsze.
Ale kto to wyborcom, społeczeństwu zagwarantuje na sto procent? To sobie można tylko podyskutować na taki temat.
Natomiast, co do sprawy pandemii, restrykcji i ograniczeń w Polsce, to ja nie mam nic przeciwko, aby wprowadzać nawet mocne ograniczenia społeczne, restrykcje, ale tylko wtedy jeżeli byłyby one skuteczne w stu procentach i na krótko.
Jeżeli to byłoby tylko przez trzy tygodnie, przez miesiąc i po tym czasie sytuacja pandemiczna już byłaby dobra, nie byłoby prawie zachorowania i śmierci na wirusa, to wtedy nikt by strat żadnych nie poniósł w gospodarce. Nie odbiłoby się to też na psychice ludzi, gdyż miesiąc przerwy w gospodarce, to łatwo byłoby to wszystkim zrekompensować, to byłyby to żadne straty albo bardzo minimalne, w pełni do odrobienia.
Ale jeżeli już od roku czasu są cały czas ograniczenia ( gdzie, jak były lekkie poluzowania, to też nie całkiem wszystko otwierano, a jeżeli otwierano to z ograniczeniami ), to straty są tak poteżne, że to musi grozić bezrobociem i bankructwem w wielu sytuacjach.
Bo tu ważny jest czas, a on się bardzo liczy dla każdego usługodawcy i przedsiębiorcy.
Każdy, kolejny dzień straty, w tygodniu, w miesiącu nie zarabiania, to prowadzi do upadku działalności, usługi.
No i można sobie też zadać pytanie, czy: Polski stać na wprowadzanie lockdownów? Nie, nie stać, bo Polska jest gospodarczo za biedna. Polski pieniądz jest słaby i traci na wartości.
Dlatego ja mam takie zdanie, że każdy biedny kraj, który się boryka często z brakiem pracy, ze słabą wartością pieniądza nie powinien mieć żadnych lockdownów. Tylko powinny być wprowadzane ograniczenia w niektórych usługach, w branżach, ale powinno to cały czas funkcjonować i zarabiać.
I być może niektóre kraje biedne nie decydowały się na lockdowny, a z tego co wiem to: Rumunia z tego zrezygnowała, bo jest to kraj dużo biedniejszy od Polski, ma słabszą gospodarkę i ten kraj nie mógł sobie na to pozwolić, bo kraj by zbankrutował. Albo bezrobocie byłoby tak duże, że gospodarka tego kraju tego by nie wytrzymała.
Pandemia, pandemią, ale biedne gospodarki w wielu krajach muszą się też jakoś ratować, bo tam nie ma innego wyjścia.
Niestety, to tak działa, że jeżeli wybrany rząd nie zachowuje się normalnie, wprowadza podział ludzi, nierówność społeczną i tak dalej, to nie można z czasem ufać takiemu rządowi.
Każde zaufanie z czasem można do kogoś stracić. Na początku ludzie, wyborcy zaufają, a potem się zawiodą.
Przypuszczam, że po tym jak się PiS zachowuje, jak się Pan Kaczyński zachowuje, całe te protesty kobiet i próba odebrania prawa wyboru kobietom, co do sprawy aborcji, już większość ludzi nie powinno poprzeć ponownie tego rządu. A szczególnie większość ludzi młodych.
Ale też, z drugiej strony, dzięki "rozdawnictwu" za pieniądze podatników większość rodzin może nadal popierać ten rząd, ale tylko i wyłącznie z korzyść finansową. Bo zapewne i wiele rodzin też ma gdzieś takie rządy, ale jeśli dostają kasę z programu, bez pracy to tylko za to mogą ten rząd popierać.
Gdyby inny rząd został wybrany na najwyższą władzę w Polsce, już po rządach PiS, to nie wiadomo, czy kontynuowałby program 500 plus i pozostałe programy rządowe. Mógłby uznać, że budżetu na to nie stać, że to są zbyt duże wydatki i, z oszczędności po prostu wycofałby inny rząd 500 plus i inne programy.
Albo wprowadziłby mądre wydawanie środków, w innej formie.
Mogłoby też być to kontynuowane, ale środki na te programy społeczne mogłyby być pomniejszone i np. rodziny nie otrzymywałyby po 300 i 500 zł. ale tylko po 200 zł.
Jeżeli inny rząd, który zdobyłby najwyższe poparcie w Polsce chciałby zacząć oszczędzać w budżecie ( bo tak powinno być zrobione już dawno temu ), to musiałby z czegoś zrezygnować. Musiałby się wycofać z programów rządowych albo tylko by je pomniejszył.
Pytanie, jaki to byłby rząd, po rządach PiS, który by zaczął robić w końcu coś lepszego dla społeczeństwa polskiego? Ja widzę tylko jeden, jedyny rząd w tym kraju i nawet chętnie pójdę i zagłosuję na ten rząd przy kolejnych wyborach.
To rząd Lewicy.
Rząd, który najbardziej mnie przekonuje, bo przynajmniej politycy tego rządu wspierali protesty kobiet i byli też na tych protestach.
Bo, Lewica jest za pełną równością społeczną, za równymi prawami dla wszystkich, bez wyjątku i jak najbardziej popiera kobiety i wolność w aborcji. I tu nie chodzo o żadne, celowe zabijanie nienarodzonych dzieci, bo to nie o to chodzi.
Chodzi o takie same prawa, o taką samą równość społeczną, o całkowitą wolność wyboru, tak jak to jest w każdym, cywilizowanym kraju w Europie i na świecie.
Polska jest w Unii Europejskiej, zgodziła się wstąpić do Wspólnoty, więc rządy w Polsce mają święty obowiązek dbać o praworządność, o równe prawa, jak w każdym kraju Europy Zachodniej i w krajach unijnych.
No ale w Polsce ludzie są bardzo podzieleni, mają różne poglądy na różne sprawy i niektórzy obrażają rząd Lewicy, a robią to niepotrzebnie.
Największym złem i kpiną są tylko rządy PiS. Oczywiście pewnie też PO i Konfederacja, i tak dalej, bo to są rządy, które tak naprawdę wiele się nie różnią od rządów PiS. Gdyby te rządy doszły do najwyższej władzy w Polsce to nie jest wykluczone, że robiłyby to samo i miałyby podobne zachowanie, jak rządy PiS. Może tylko innym stylem by rządziły.
Przed PiS-em, jak rządziło PO to też nie były to właściwe, całkiem dobre rządy. No ale to byli inni ludzie, inni politycy. Teraz są nowi w każdym rządzie i dobrze byłoby, gdyby to byli ludzie uczciwi, sprawiedliwi, szczerzy.
Żeby ta, mentalność paskudna rządów i polityków w końcu się zmieniła tylko na lepsze.
Ale kto to wyborcom, społeczeństwu zagwarantuje na sto procent? To sobie można tylko podyskutować na taki temat.
Natomiast, co do sprawy pandemii, restrykcji i ograniczeń w Polsce, to ja nie mam nic przeciwko, aby wprowadzać nawet mocne ograniczenia społeczne, restrykcje, ale tylko wtedy jeżeli byłyby one skuteczne w stu procentach i na krótko.
Jeżeli to byłoby tylko przez trzy tygodnie, przez miesiąc i po tym czasie sytuacja pandemiczna już byłaby dobra, nie byłoby prawie zachorowania i śmierci na wirusa, to wtedy nikt by strat żadnych nie poniósł w gospodarce. Nie odbiłoby się to też na psychice ludzi, gdyż miesiąc przerwy w gospodarce, to łatwo byłoby to wszystkim zrekompensować, to byłyby to żadne straty albo bardzo minimalne, w pełni do odrobienia.
Ale jeżeli już od roku czasu są cały czas ograniczenia ( gdzie, jak były lekkie poluzowania, to też nie całkiem wszystko otwierano, a jeżeli otwierano to z ograniczeniami ), to straty są tak poteżne, że to musi grozić bezrobociem i bankructwem w wielu sytuacjach.
Bo tu ważny jest czas, a on się bardzo liczy dla każdego usługodawcy i przedsiębiorcy.
Każdy, kolejny dzień straty, w tygodniu, w miesiącu nie zarabiania, to prowadzi do upadku działalności, usługi.
No i można sobie też zadać pytanie, czy: Polski stać na wprowadzanie lockdownów? Nie, nie stać, bo Polska jest gospodarczo za biedna. Polski pieniądz jest słaby i traci na wartości.
Dlatego ja mam takie zdanie, że każdy biedny kraj, który się boryka często z brakiem pracy, ze słabą wartością pieniądza nie powinien mieć żadnych lockdownów. Tylko powinny być wprowadzane ograniczenia w niektórych usługach, w branżach, ale powinno to cały czas funkcjonować i zarabiać.
I być może niektóre kraje biedne nie decydowały się na lockdowny, a z tego co wiem to: Rumunia z tego zrezygnowała, bo jest to kraj dużo biedniejszy od Polski, ma słabszą gospodarkę i ten kraj nie mógł sobie na to pozwolić, bo kraj by zbankrutował. Albo bezrobocie byłoby tak duże, że gospodarka tego kraju tego by nie wytrzymała.
Pandemia, pandemią, ale biedne gospodarki w wielu krajach muszą się też jakoś ratować, bo tam nie ma innego wyjścia.
Jestem sobie.