Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polityczny miszmasz
Według pokazanych dokumentów, agentka CBA która miała kontrolować oświadczenia majątkowe Daniela Obajtka pracowała także urzędzie gminy w Pcimiu kiedy jeszcze Daniel Obajtek był tam wójtem. Później została zatrudniona w Orlen Upstream. Tak to zaprezentował Marek Sowa.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...s,79cfc278

Dla gminy Pcim miała świadczyć usługi doradcze i przez 2.5 roku zarobić 70 tys. złotych. Pracowała tam w latach 2013-2015. 


Wedle jej pełnomocnika, pracując w CBA miała nie mieć nic wspólnego z kontrolą oświadczeń majątkowych Daniela Obajtka.
Według jej pełnomocnika pracowała w CBA od 2007 do marca 2012 roku. Ma wkroczyć na drogą sądową.

https://wydarzenia.interia.pl/polska/new...Id,5119076

Niektórzy domagają się żeby pokazać dokumenty CBA z tamtego czasu kto badał oświadczenie majątkowe Daniela Obajtka w tamtym czasie, kto też nadzorował ten proces.

Pod urzędem w Pcimiu doszło też do pewnej pyskówki z udziałem Marka Sowy oraz tamtejszych samorządowców czy niektórych mieszkańców.
Niezbyt wiele można się było dowiedzieć z tej wymiany zdań. Tamte osoby zachowywały się raczej jak typowi krzykacze. Niewiele z tego wynika.
Odpowiedz
Uzasadnienie sądu oraz prokuratury w sprawie Daniela Obajtka w 2017 roku zostało ujawnione. Jest ono obszerniejsze niż to co swego czasu podał serwis "wpolityce".

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...du/q3ct18x

Wszyscy świadkowie niewiarygodni nawet Ci którzy nie byli gangsterami? Ponoć brakuje ewidentnych dowodów czy też jak to określono w innym miejscu dowodów które są niestanowcze, są ponoć braki w dokumentacji a te braki mają uniemożliwiać zbadanie całej sprawy. Takie jest zdanie sądu na czele którego stoi pani Katarzyna Wysokińska-Walenciak.
Co się stało z tą rzeczoną dokumentacją z lat 2003-04 nie wiadomo.

Poprzednia prokuratura złożyła zażalenie, że odebrano jej sprawę i nie dano odpowiedniego czasu na zgromadzenia pełni materiału. Zażalenie nie zostało uwzględnione. Ta prokuratura tą sprawą miała zajmować się 3 lata.
Odpowiedz
Robertowi Lewandowski to się należało *

https://www.onet.pl/sport/onetsport/robe...q,d87b6cc4

Nie upolityczniał bym tego tematu. Należy się skupić na odznaczeniu dla Roberta nie na osobie która wręcza Smile
* kojarzy się z pewnym znanym wystąpieniem, pewną wypowiedzią, było wiele razy parafrazowane, przewijało się przez liczne żarty czy memy ale skojarzenie w tym przypadku jest błędne.
Z mojej strony to nie ironia.
Odpowiedz
TVP zawyżyło liczbę zaszczepionych w Polsce o ok. 2 mln.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronawi...ob/ezwrd2k

W niedziele " Wiadomości" pochwaliły się że udało się zaszczepić ponad 5 mln Polaków, a zaszczepiono 3 mln 300 tys, osób.

Jak się okazuje w Polsce wykonano ponad 5 mln szczepień tyle że, część dotyczy tych samych osób, po prostu otrzymały drugą dawkę.
Odpowiedz
Prokuratura za czasów Zbigniewa Ziobry w swoim uzasadnieniu przepisała różne fragmenty z wniosku obrońcy Daniela Obajtka. Chodzi nadal o ostatnio słynne umorzenie z 2017 roku.

https://businessinsider.com.pl/wiadomosc...ch/0x0fdl9

Sprawy pozostałych osób zamieszanych w te przestępstwa, którzy wydawali się współwinni zostali puszczeni wolno.
Wszczęto postępowanie karne przeciwko poprzedniemu prokuratorowi zajmującemu się tą sprawą oraz niektórym funkcjonariuszom CBŚ którzy zajmowali się gangiem Macieja C. pseudonim Prezes.

Okazuje się że sam Maciej C. co innego mówi w zależności od tego jaka prokuratura go przepytuje. Jego wersje zdarzeń różnią się diametralnie.

Odkąd sprawą zajęła się prokuratura krajowa od 2016 roku zaczął twierdzić że wcześniejsze zeznania wymusili na nim funkcjonariusze CBŚ. To oni mieli kazać tak zeznawać i pogrążyć Daniela Obajtka.



Daniel Obajtek podzielił się informacjami o swoim majątku

https://wydarzenia.interia.pl/polska/new...Id,5124838


Wywiad z pełnomocnikiem Daniela Obajtka

https://wydarzenia.interia.pl/autor/jaku...Id,5124745



Oświadczenie ERG Bieluń gdzie Daniel Obajtek ma mniejszościowe udziały, która to w ostatnich latach otrzymała 86 milionów dotacji płynących z różnych podmiotów państwowych oraz programów

https://wydarzenia.interia.pl/polska/new...Id,5124463 


Firma oświadczyła że działa w pełni transparentnie, legalnie a te pieniądze są przeznaczane na opracowanie innowacji. Pracują nad odzyskiem tworzywa polimerowego z odpadów komunalnych i rolniczych, ma to być projekt przyszłościowy, pro ekologiczny.
Dodają że z pozyskanymi pieniędzmi nie miał nic wspólnego Daniel Obajtek, to nie były decyzje polityczne.
Odpowiedz
Andrzej Poczobut, dziennikarz i członek członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi


https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021...?ref=slide






W kwestii żołnierzy wyklętych jak sądzę punktem zapalnym jest ten temat





https://pl.wikipedia.org/wiki/Romuald_Rajs



Cytat: "Argumenty obrońców i krytyków Rajsa

Apologetami Rajsa są Kazimierz Krajewski i Grzegorz Wąsowski. Twierdzą oni, że Rajs mordował wyłącznie osoby popierające komunizm[114]. Posługują się argumentem, że w oddziale Rajsa były dwie osoby wyznania prawosławnego (Mikołaj Kuroczkin „Leśny” i Władysław Jurasow „Wiarus”)[115]. W ich przekonaniu rozstrzelani furmani nie byli osobami przypadkowymi, gwałty dokonywane przez ludzi z oddziału „Burego” obciążają wyłącznie ich sprawców, nie dowódcę, pacyfikacja Szpaków była odwetem za strzelanie do polskich żołnierzy w 1939 roku[116], natomiast spalenie Zań było odwetem za ostrzelanie oddziału „Burego”. Nie wiadomo, czy wśród rozstrzelanych były osoby przeznaczone wcześniej do likwidacji[117]. Zdaniem Krajewskiego i Wąsowskiego Zaleszany zostały spalone słusznie, bo jego mieszkańcy byli wrogo nastawieni do polskiego munduru, odmówili wykonania rozkazów „Burego”, a jeden z mieszkańców uderzył kamieniem „Rekina”[118]. Natomiast „śmierć kobiet i dzieci to tragedia, która nie powinna była się wydarzyć”[119]. Była ona niezamierzona, ale kładzie się cieniem na działalności zarówno „Burego”, jak i jego podkomendnych. Wina „Burego” polega na tym, że stworzył sytuację, „nad którą nie był w stanie zapanować”, w wyniku której zginęły osoby, które nie powinny były ucierpieć. Jak podsumowują wskazani autorzy, „Bury” chciał walczyć o wolność i sprawiedliwość, ale doprowadził do czynów niesprawiedliwych[120].

Michał Ostapiuk powtarza argumenty Krajewskiego. Jego zdaniem akcje pacyfikacyjne „Burego” były wymierzone w skomunizowaną ludność, a czynnik narodowościowy nie był ich przyczyną[121]. Winę za ofiary wśród kobiet i dzieci zrzucił na „żywiołowy rozwój sytuacji”[85]. Ostapiuk twierdzi, że furmanów nie rozstrzeliwano według kryterium narodowościowo-religijnego i „jest to zbyt pochopna i bardzo mało wiarygodna interpretacja wydarzeń, bo nie wszyscy wozacy wyznawali prawosławie, wszak zastrzelony Aleksander Bondaruk był adwentystą”[122]. Ostapiuk broni także postawy „Burego” na procesie. Jego zdaniem „Bury” obciążając swoim zeznaniem „Rekina” nie mógł mu bezpośrednio zaszkodzić, bo ten pozostawał jeszcze na wolności. Bagatelizuje też rolę jego donosów na pozostałych swych towarzyszy. Według Ostapiuka była to „gra z resortem”[72]. Doniesienia agenta „Jerzego” (relacjonującego, co „Bury” zamierza zrobić po wyjściu na wolność) traktuje jako dowód, że „Bury” nie traktował poważnie złożonej UB oferty współpracy[69]. Podał fałszywe miejsce pobytu „Rekina” (Bytom, a był w Gliwicach), bo chciał aby „Rekin” nadal pozostał na wolności i nie podważył jego zeznań. Z operacyjnego punktu widzenia informacje dostarczone bezpiece przez „Burego” były niewiele warte[123]. Ostapiuk przekonuje, że „Bury” jest ofiarą czasów, w jakich żył, walczył z reżimami, a w tej walce nie było miejsca na rycerskość[121].

Krytycy Krajewskiego i Wąsowskiego zarzucają im aprobowanie zasady odpowiedzialności zbiorowej”[124]. Oleg Łatyszonek skrytykował argument Krajewskiego, że „Bury” mógł puścić z dymem nie pięć, ale znacznie więcej wiosek białoruskich. Według Łatyszonka „Bury” zrobił tyle, na ile było go stać: zaatakował i spalił tylko małe wioski z pogranicza obszaru zamieszkanego przez Polaków i Białorusinów. Nie zaatakował dużych wsi na obszarach etnicznie białoruskich, bo te były w stanie się bronić[125]. Piotr Gontarczyk stwierdził, że po akcjach „Burego” mieszkańcy spacyfikowanych wsi na pewno popierali już komunistów[126]. Gontarczyk wątpi, aby wśród 30 zamordowanych furmanów wszyscy byli agentami i komunistami[127].

Grzegorz Motyka zarzucił Ostapiukowi, że nie odniósł się do wypowiedzi „Burego” na procesie, iż kazał spalić te wsie, bo „ludność ta nie repatriowała się do Związku Radzieckiego”, a zamiast tego wielokrotnie powtarza, że „akcja była wymierzona w ludność skomunizowaną”. Zarzucił mu także naiwność, a jego książkę nazwał „kawaleryjską szarżą na warsztat badań historycznych”[122]. Jakub Woroncow argumentuje, że brakuje dowodów na zbrodnie dokonane na Polakach w 1939 roku w miejscowościach, z których pochodziły ofiary „Burego”[128]. W Zaleszanach zabity został tylko jeden członek PPR i to taki, który tego dnia znalazł się w tej wsi przypadkiem. Krajewskiemu i Wąsowskiemu zarzucił, że patrzą na zbrodnie wyłącznie z perspektywy sprawców, a relacjom świadków nie dają wiary[129]. Mord na furmanach opisują wyłącznie w oparciu o rozmowę z anonimowym weteranem podziemia i jedna taka relacja wystarcza do podważenia kilkuletniego śledztwa IPN, w którym przesłuchano kilkudziesięciu świadków[130]. Nie było żadnej listy osób przeznaczonych do likwidacji, na którą powołuje się Krajewski[131]. Woroncow zarzucił obrońcom „Burego”, że nie lubią powoływać się na źródła ze śledztwa i procesu „Burego”, a także na materiały podziemia WiN-owskiego[132], że ignorują fakt, iż partie komunistyczne działały na terenach etnicznie polskich, a niektórzy księża katoliccy wieszali czerwone flagi na swych kościołach we wrześniu 1939 roku[133]. Bartosz Konieczka podważył mit Białorusinów w oddziale „Burego”. Obaj wywodzili się z rodzin białogwardyjskiej rosyjskiej emigracji, a Jurasow dodatkowo wywodził się z rodziny szlacheckiej, służył w oddziale „Burego” od roku 1943[134]. "
Odpowiedz
Jestem takiego samego zdania co autor artykułu

https://sport.dziennik.pl/pilka-nozna/ar...iecki.html

Waśnie polityczne zaszły za daleko.
Odpowiedz
To wygląda już jak wojny gangów

https://polskatimes.pl/krakow-homokomand...1-15507845
Odpowiedz
Legislacja w innych krajach pod kątem obrazy głów państwa. Naturalnie chodzi o przedstawicieli danego państwa w jego obrębie. Jeśli chodzi o ich odpowiedniki innych krajów to już zwykle można.

https://wiadomosci.onet.pl/politico/zulc...ic/27p3k90

Na przykład w Niemczech do 5 lat 
We Włoszech do 4 lat
Na Słowenii do roku
W Holandii do jednego roku

itd...

Takie czy podobne przepisy dotyczą 18 państw z 46 które są zaliczane jako europejskie.
Odpowiedz
I teraz pytanie, czy tacy ludzie jak ten gość z Orlenu całkiem uczciwie zdobywają majątki?

Bo, z reguły ci, co mają dużo i im tak naprawdę wystarczy, chcą jeszcze więcej, bo im jest mało.

Taka jest prawda w przypadku takich ludzi.

Tak jak politycy, którzy od zwykłych ludzi, wyborców też muszą posiadać jak najwięcej, bo są politykami pełnią takie funkcje.
To jest takie "szczycenie się" bogactwem publicznie, przed rodziną i znajomymi.

Takich ludzi nigdy nie trawiłem i trawił nie będę, bo jest to nie mądre.

W życiu liczy się skromność i to, by się cieszyć z drobnych rzeczy.

Ale jak to wytłumaczyć takim ludziom, którzy są prezesami czegoś i politykom?

Nie trawię cwaniactwa, szpanu i wywyższania się.

A to są paskudne cechy ludzkie.
Jestem sobie. 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości