22-02-2021, 1:49
Jeżeli chodzi o podatek VAT, który wprawdzie jest najwyższy do budżetu państwa, to nie wiem czy można do końca wierzyć w informacje, jakie usłyszałem z mediów, iż to właśnie z tego podatku jest finansowany program 500 plus, 300 plus i jeszcze pozostałe programy, które już łącznie kosztują, ok. stu miliardów złotych rocznie, licząc to wszystko razem.
Nie wystarczyłoby nawet z VAT-u, aby wszystkie te "rządowe programy" były finansowane tylko z tego podatku.
Bo prawda pewnie jest taka, że z tego podatku są finansowane też inne cele, a nie tylko same rządowe programy.
I to może być ogłupianie ludzi, wprowadzając ich w błąd.
Wprawdzie, w ostatnim czasie Ministerstwo Sprawiedliwości odzyskuje spore miliony i ileś miliardów złotych od przestępców, od złodziei "VAT-owskich", ale to może być tylko część odzyskiwanych pieniędzy i nie wszystkie się udaje odzyskiwać.
Poza tym, 300 i 500 plus i sam tylko ten program, miesięcznie, a już szczególnie rocznie kosztuje państwo ogromną kasę.
To zapewne przewyższa wpływy od przestępców, czyli od tego, co udaje się odzyskiwać.
Przypuszczam, że rząd musi z innych podatków coś dokładać do programów rządowych, do wszystkich programów, bo z samego VAT-u nie wystarczyłoby.
Jeden ekonomista, który gdzieś na jakiejś stronie w sieci przedstawił szczegółową tabelę wydatków i wpływów budżetu państwa w Polsce, wyraźnie to pokazał w tabeli, jak to się przedstawia.
Jakie państwo ponosi koszty na pomoc socjalną, na wszystkie zawody państwowe, na samofinansowanie partii politycznych, jakie koszty są ponoszone na Kościół i na związki wyznaniowe i ile państwo przeznacza do ZUS, do emerytur, bo brakuje składek emerytalnych i w Polsce od lat nie ma dobrego normalnego systemu emerytalnego.
Więc, tak duże wydatki, które tak naprawdę część z tych wydatków są niepotrzebne i zbędne powodują właśnie deficyt i niepotrzebną INFLACJĘ.
A kraj jest już zadłużony na "kosmiczną" sumę, praktycznie nie do spłaty nawet dla przyszłych pokoleń.
I rząd jeszcze nadal pożycza środki unijne, bo tylko część jest bezzwrotna, a resztę trzeba oddać Unii Europejskiej. Jeżeli nie, to jeszcze bardziej kraj się zadłuży.
I dlatego drukują kolejne pieniądze, za co też się płaci, bo widzą, że za dużo wydają z budżetu, a nie można też w nieskończoność zwiększać pracującym podatków, bo wtedy to już się zaczyna barbarzyństwo i "ograbianie" biednych z ich uczciwej i niekiedy ciężkiej pracy.
To już byłoby podłe złodziejstwo.
Doprowadziłoby to do biedy ludzi przy cenach rosnących na rynku.
No a drukowanie kolejnych pieniędzy i jeżeli ich jest w obiegu za dużo, to tzw. "pieniądz pusty". Bo jest słaba wartość pieniądza, a ceny idą w górę.
Ten rząd zawsze się będzie chwalił i będzie zakłamywał społeczeństwo, iż "budżet ma się dobrze i pieniędzy wystarcza", bo co mają powiedzieć? Żeby ludzie uwierzyli.
A do tego najlepiej, żeby społeczeństwo ogłupiać, wciskać bzdurę, np. co do budżetu, wydatków i wpływów, żeby ludzie nie potrafili liczyć, nie znali się na ekonomii, by nie wiedzieli, ile tak naprawdę ma budżet wpływów, ile wydatków i jaki jest stan budżetu.
Taki jest podły rząd.
Nie wystarczyłoby nawet z VAT-u, aby wszystkie te "rządowe programy" były finansowane tylko z tego podatku.
Bo prawda pewnie jest taka, że z tego podatku są finansowane też inne cele, a nie tylko same rządowe programy.
I to może być ogłupianie ludzi, wprowadzając ich w błąd.
Wprawdzie, w ostatnim czasie Ministerstwo Sprawiedliwości odzyskuje spore miliony i ileś miliardów złotych od przestępców, od złodziei "VAT-owskich", ale to może być tylko część odzyskiwanych pieniędzy i nie wszystkie się udaje odzyskiwać.
Poza tym, 300 i 500 plus i sam tylko ten program, miesięcznie, a już szczególnie rocznie kosztuje państwo ogromną kasę.
To zapewne przewyższa wpływy od przestępców, czyli od tego, co udaje się odzyskiwać.
Przypuszczam, że rząd musi z innych podatków coś dokładać do programów rządowych, do wszystkich programów, bo z samego VAT-u nie wystarczyłoby.
Jeden ekonomista, który gdzieś na jakiejś stronie w sieci przedstawił szczegółową tabelę wydatków i wpływów budżetu państwa w Polsce, wyraźnie to pokazał w tabeli, jak to się przedstawia.
Jakie państwo ponosi koszty na pomoc socjalną, na wszystkie zawody państwowe, na samofinansowanie partii politycznych, jakie koszty są ponoszone na Kościół i na związki wyznaniowe i ile państwo przeznacza do ZUS, do emerytur, bo brakuje składek emerytalnych i w Polsce od lat nie ma dobrego normalnego systemu emerytalnego.
Więc, tak duże wydatki, które tak naprawdę część z tych wydatków są niepotrzebne i zbędne powodują właśnie deficyt i niepotrzebną INFLACJĘ.
A kraj jest już zadłużony na "kosmiczną" sumę, praktycznie nie do spłaty nawet dla przyszłych pokoleń.
I rząd jeszcze nadal pożycza środki unijne, bo tylko część jest bezzwrotna, a resztę trzeba oddać Unii Europejskiej. Jeżeli nie, to jeszcze bardziej kraj się zadłuży.
I dlatego drukują kolejne pieniądze, za co też się płaci, bo widzą, że za dużo wydają z budżetu, a nie można też w nieskończoność zwiększać pracującym podatków, bo wtedy to już się zaczyna barbarzyństwo i "ograbianie" biednych z ich uczciwej i niekiedy ciężkiej pracy.
To już byłoby podłe złodziejstwo.
Doprowadziłoby to do biedy ludzi przy cenach rosnących na rynku.
No a drukowanie kolejnych pieniędzy i jeżeli ich jest w obiegu za dużo, to tzw. "pieniądz pusty". Bo jest słaba wartość pieniądza, a ceny idą w górę.
Ten rząd zawsze się będzie chwalił i będzie zakłamywał społeczeństwo, iż "budżet ma się dobrze i pieniędzy wystarcza", bo co mają powiedzieć? Żeby ludzie uwierzyli.
A do tego najlepiej, żeby społeczeństwo ogłupiać, wciskać bzdurę, np. co do budżetu, wydatków i wpływów, żeby ludzie nie potrafili liczyć, nie znali się na ekonomii, by nie wiedzieli, ile tak naprawdę ma budżet wpływów, ile wydatków i jaki jest stan budżetu.
Taki jest podły rząd.
Jestem sobie.