Szczepan Twardoch na temat Marty Lempart
https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni...i-pis.html
Lempart używa nie tyle KODziarskiego slangu co właściwie części PISowskich wyborców, głównie tych zatwardziałych jakie codziennie można napotkać w sieci, na różnych stronach, mediach społecznościowych itd. oraz od czasu do czasu niektórych polityków Zjednoczonej Prawicy jak się zagotują oraz TVP chociaż tu nie wiem czy dodawać że od czasu do czasu bo jak dla mnie u nich to się ciągnie miesiącami. Czy to protest kobiet oraz grup rozczarowanych jak przedsiębiorcy, rolnicy itp. ten poprzedni między 24 października do końca grudnia, czy to te słynne veto na szczeblu unijnym Polski i Węgier i ta około miesięczna kampania medialna, czy tam kampania wyborcza i jakiś czas po wyborach, czy jakieś głosowanie w Sejmie bądź senacie, nad przykład nad nowymi przepisami covidovmi dla wszystkich bądź dla jednej grupy społecznej jak na przykład zawody medyczne, czy to nad tarczami finansowymi czy uzupełnieniem tych tarcz bo kwoty się nie zgadzają, czy tak okazyjnie jak pojawia się jakaś afera związana z kimś z obecnego obozu rządzącego, bądź jakoś pan Jacek Kurski nie czuje się wystarczająco doceniony na prawo i na lewo, ktoś mu podpadnie.
Tyle że naturalnie zwykle nie ma tam tylu przekleństw. W zastępstwie padają wątki niemieckie, tezy o germanizacji.
Nie to żebym uzasadniał działanie bądź słownictwo Lempart i jej koleżanek. Spotkały się dwa przeciwieństwa które używają podobnych metod i słownictwa, w tym to pierwsze telewizyjno-partyjno-wyborcze udające święte, które nosiło na rękach dzieciątko Jezus.
https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni...i-pis.html
Lempart używa nie tyle KODziarskiego slangu co właściwie części PISowskich wyborców, głównie tych zatwardziałych jakie codziennie można napotkać w sieci, na różnych stronach, mediach społecznościowych itd. oraz od czasu do czasu niektórych polityków Zjednoczonej Prawicy jak się zagotują oraz TVP chociaż tu nie wiem czy dodawać że od czasu do czasu bo jak dla mnie u nich to się ciągnie miesiącami. Czy to protest kobiet oraz grup rozczarowanych jak przedsiębiorcy, rolnicy itp. ten poprzedni między 24 października do końca grudnia, czy to te słynne veto na szczeblu unijnym Polski i Węgier i ta około miesięczna kampania medialna, czy tam kampania wyborcza i jakiś czas po wyborach, czy jakieś głosowanie w Sejmie bądź senacie, nad przykład nad nowymi przepisami covidovmi dla wszystkich bądź dla jednej grupy społecznej jak na przykład zawody medyczne, czy to nad tarczami finansowymi czy uzupełnieniem tych tarcz bo kwoty się nie zgadzają, czy tak okazyjnie jak pojawia się jakaś afera związana z kimś z obecnego obozu rządzącego, bądź jakoś pan Jacek Kurski nie czuje się wystarczająco doceniony na prawo i na lewo, ktoś mu podpadnie.
Tyle że naturalnie zwykle nie ma tam tylu przekleństw. W zastępstwie padają wątki niemieckie, tezy o germanizacji.
Nie to żebym uzasadniał działanie bądź słownictwo Lempart i jej koleżanek. Spotkały się dwa przeciwieństwa które używają podobnych metod i słownictwa, w tym to pierwsze telewizyjno-partyjno-wyborcze udające święte, które nosiło na rękach dzieciątko Jezus.