03-11-2020, 14:33
Ja uważam, że rząd Lewicy ma dobre postulaty, które przedstawia.
Tylko to też musiałoby być zrealizowane w praktyce.
Lewica chce, by: zaprzestano finansowania religii w szkołach ze środków publicznych, zlikwidowanie funduszu kościelnego, na który to rząd PiS wpłaca ogromne sumy z budżetu państwa, oddzielenie Kościoła od Państwa, opodatkowanie wszystkich parafii i nieruchomości kościelnych, na równi z każdym innym podatnikiem.
Chociaż za niektóre, kościelne nieruchomości są jakieś podatki dla duchownych ( taka przynajmniej jest informacja na ten temat ), ale są to podatki z ulgami i niższe od tych, normalnych podatków jakie płacą wszyscy ludzie.
Czyli ja nie widzę nic złego w tym, by wprowadzono w kraju jakąś: równość społeczną, również równość podatkową, bez wyjątku dla wszystkich.
Tego chce właśnie, LEWICA.
Na razie teoretycznie.
Pytanie, czy gdyby ten rząd zdobył najwyższe poparcie w kraju, to czy zrealizowałby te cele również w praktyce?
Zresztą dla mnie nie ma żadnego znaczenia, jaki rząd w kraju miałby najwyższe poparcie i jaki byłby z nazwy.
Nazwa partii nie ma większego znaczenia. Największe znaczenie ma to, czy jakaś partia, rząd ma dobre, szczere i uczciwe zamiary...
Czy taki rząd, decydując o ważnych sprawach społecznych, gospodarczych i ekonomicznych wywiązywałby się ze wszystkiego, co by obiecywał?
Bardzo ważną sprawą byłoby oszczędzanie budżetu w kraju, aby zaprzestać "rozdawnictwa" i zabierania przez polityków więcej dla siebie.
Żeby skończyć z SAMOWOLĄ polityków ( tak jak to robią w rządzie PiS, gdzie np. z kart płatniczych wypłacają sobie, ze środków publicznych po kilkanaście milionów złotych w bardzo krótkim czasie, co jest kpiną ).
Gdyby nie to rozdawnictwo, z ogromnych miliardów, gdyby nie zbyt duże koszty biurokracji i administracji, gdyby nie koszty ogromne na Kościół i związki wyznaniowe, to ile by budżet na tym zaoszczędził, miesięcznie, rocznie?
Tak wskazują na to ekonomiści.
To byłoby właśnie: oszczędzanie i gospodarność polskiego budżetu.
To da się zrobić i można to zrobić, ale na to potrzeba woli rządu i chęci zmiany.
Bez tego, to tylko można sobie rozmawiać, bez działań i realizacji.
Państwo polskie za dużo podatników kosztuje.
Wiele kosztów można by zaprzestać, bo są niepotrzebne.
Tylko kto się tym przejmuje?
Niestety, dalsze rządy PiS-u nie przyniosą wiele dobrego w kraju.
No ale większość ludzi, którzy poparli ten rząd i jeszcze nadal popierają nie zrobili tego z miłości, z sympatii do tego rządu.
Zrobili to, bo dostali korzyść finansową, w programach "plus".
Nawet ludzie, którzy są jeszcze bez dzieci mogą się zdecydować na dzieci i otrzymywać 500 i potem też 300 plus.
Również niektórzy, biedni emeryci otrzymują jakieś, groszowe sumy do emerytur, a i tak budżet państwa ( tak jak to objaśniał ekonomista w wypowiedzi na ten temat ) dopłaca do obecnych i również przyszłych emerytów ogromne miliardy.
System emerytalny w Polsce jest słaby, brakuje składek już na obecne emerytury i gdyby nie budżet, który przekazuje ileś miliardów dla ZUS, to część, a być może spora część nie otrzymywałaby żadnej emerytury i umarliby z głodu, bo ze składek by brakowało.
Przez niezbyt dobry system emerytalny w Polsce, budżet musi finansować ZUS i na to idą większe podatki.
Ale to były też niewłaściwe, poprzednie rządy w Polsce.
Tylko to też musiałoby być zrealizowane w praktyce.
Lewica chce, by: zaprzestano finansowania religii w szkołach ze środków publicznych, zlikwidowanie funduszu kościelnego, na który to rząd PiS wpłaca ogromne sumy z budżetu państwa, oddzielenie Kościoła od Państwa, opodatkowanie wszystkich parafii i nieruchomości kościelnych, na równi z każdym innym podatnikiem.
Chociaż za niektóre, kościelne nieruchomości są jakieś podatki dla duchownych ( taka przynajmniej jest informacja na ten temat ), ale są to podatki z ulgami i niższe od tych, normalnych podatków jakie płacą wszyscy ludzie.
Czyli ja nie widzę nic złego w tym, by wprowadzono w kraju jakąś: równość społeczną, również równość podatkową, bez wyjątku dla wszystkich.
Tego chce właśnie, LEWICA.
Na razie teoretycznie.
Pytanie, czy gdyby ten rząd zdobył najwyższe poparcie w kraju, to czy zrealizowałby te cele również w praktyce?
Zresztą dla mnie nie ma żadnego znaczenia, jaki rząd w kraju miałby najwyższe poparcie i jaki byłby z nazwy.
Nazwa partii nie ma większego znaczenia. Największe znaczenie ma to, czy jakaś partia, rząd ma dobre, szczere i uczciwe zamiary...
Czy taki rząd, decydując o ważnych sprawach społecznych, gospodarczych i ekonomicznych wywiązywałby się ze wszystkiego, co by obiecywał?
Bardzo ważną sprawą byłoby oszczędzanie budżetu w kraju, aby zaprzestać "rozdawnictwa" i zabierania przez polityków więcej dla siebie.
Żeby skończyć z SAMOWOLĄ polityków ( tak jak to robią w rządzie PiS, gdzie np. z kart płatniczych wypłacają sobie, ze środków publicznych po kilkanaście milionów złotych w bardzo krótkim czasie, co jest kpiną ).
Gdyby nie to rozdawnictwo, z ogromnych miliardów, gdyby nie zbyt duże koszty biurokracji i administracji, gdyby nie koszty ogromne na Kościół i związki wyznaniowe, to ile by budżet na tym zaoszczędził, miesięcznie, rocznie?
Tak wskazują na to ekonomiści.
To byłoby właśnie: oszczędzanie i gospodarność polskiego budżetu.
To da się zrobić i można to zrobić, ale na to potrzeba woli rządu i chęci zmiany.
Bez tego, to tylko można sobie rozmawiać, bez działań i realizacji.
Państwo polskie za dużo podatników kosztuje.
Wiele kosztów można by zaprzestać, bo są niepotrzebne.
Tylko kto się tym przejmuje?
Niestety, dalsze rządy PiS-u nie przyniosą wiele dobrego w kraju.
No ale większość ludzi, którzy poparli ten rząd i jeszcze nadal popierają nie zrobili tego z miłości, z sympatii do tego rządu.
Zrobili to, bo dostali korzyść finansową, w programach "plus".
Nawet ludzie, którzy są jeszcze bez dzieci mogą się zdecydować na dzieci i otrzymywać 500 i potem też 300 plus.
Również niektórzy, biedni emeryci otrzymują jakieś, groszowe sumy do emerytur, a i tak budżet państwa ( tak jak to objaśniał ekonomista w wypowiedzi na ten temat ) dopłaca do obecnych i również przyszłych emerytów ogromne miliardy.
System emerytalny w Polsce jest słaby, brakuje składek już na obecne emerytury i gdyby nie budżet, który przekazuje ileś miliardów dla ZUS, to część, a być może spora część nie otrzymywałaby żadnej emerytury i umarliby z głodu, bo ze składek by brakowało.
Przez niezbyt dobry system emerytalny w Polsce, budżet musi finansować ZUS i na to idą większe podatki.
Ale to były też niewłaściwe, poprzednie rządy w Polsce.
Jestem sobie.