Oświadczenie Romana Giertycha w sprawie ostatnich zarzutów.
https://dorzeczy.pl/kraj/158498/giertych...zycia.html
Kto w końcu kłamie? Czy prokuratura i służby mają dowody na Romana Giertycha?
Wobec obecnego biegu sprawy coś czuje że może rozegrać się mała batalia co oznacza słowo dowód i będzie czymś innym dla jednej jak i drugiej strony.
Najprawdopodobniej sąd będzie miał inną definicje tego słowa od tej definicji jednej prokuratury, CBA i TVP.
Czy do tej pory w tej konkretnej sprawie, sprawie Polnordu i zarzutów w kwestii Giertycha zobaczyliśmy dowód?
Bo mi się wydaje że głównie to tylko słyszeliśmy że dysponują jakimś materiałem dowodowym jak to zostało nazwane i właściwie tyle, a poza tym reszta rozbijała się wokół majątków Giertycha i Krauzego, zarobków Giertycha i Krauzego, okoliczności zatrzymania, opiniach co tym kto co sądzi na ten temat, do tego że Giertych kiedyś był w LPR, zmienił poglądy, jakich ma współpracowników, zdjęcia współpracowników jak " hajlują" i że mają być z podejrzanego środowiska. Naturalnie to co najważniejsze z danej perspektywy: Giertych to adwokat ludzi PO, adwokat Tuska. Do tego o skandalicznej decyzji sądu która zwolniła Giertycha z aresztu bo to co tam zaprezentowano miało nie mieć większej wartości w kwestii winy. Do tego zaraz komentarze po jednej stronie sporu że sędzia za młoda, nie zna się, sądy bronią Giertycha/ sądy uwzięły się na obecną partię rządzącą. Ponoć sprawa od strony prawno-ekonomicznej ma być bardzo zawiła i że niby nie każdy jest w stanie dopatrzyć się tam przestępstwa. Komentarze drugiej strony z kolei były takie że te operacje są w majestacie prawe, są rynkowe, można je przeprowadzać a najbardziej co zadecydowało o tym że tutaj doszukano się rzekomego przestępstwa to że w sprawę zaangażowany jest Roman Giertych i Krauze a nie ktokolwiek inny, jakiekolwiek inny firmy. Poniekąd to samo w uzasadnieniu stwierdziła sędzina, że pokazane dokumenty wykazują jedynie legalność transakcji.
Czy można interpretacjami, poruszaniem się na granicy kłamstwa i prawdy dokonywać zamiany czynu na karny? Można. Sedno tkwi w szczegółach a czasami nawet w szczegółach szczegółów, a reszta wrażenia "pozytywnego" , bądź " negatywnego" czyni się całą otoczką. Od efektownego zatrzymania przez służby po oprawę medialną, im bardziej sugestywna tym więcej można nią zdziałać. Można pozorować "przestępczość" czyjegoś działania. Czym na przykład? Pokazywaniem non stop czyjegoś stanu posiadania, od ruchomości po nieruchomości, przez dochody najlepiej firm bo te są wysokie i mają niewiele wspólnego z końcowym zyskiem już nawet nie samej firmy ale jej właściciela. Podważając legalność tego majątku, sugerując że " uczciwy człowiek nie byłby w stanie się tego dorobić". Wtedy w ujęciu społeczno- medialnym majątek stanowi domniemany dowód przestępstwa, mimo że nim nie jest sam w sobie. Reszta to może być na przykład stałe, jednoliniowe opiniowanie, im więcej takiego opiniowania tym prędzej udaje się osiągnąć taki rezultat wizerunkowy.
Obawiam się że to może działać tak:
-Kradł!
-Dlaczego kradł?
-Bo w telewizji powiedzieli że kradł
-Kradł!
-Dlaczego kradł?
- Bo to Giertych
-Kradł!
-Dlaczego kradł?
- Bo ja nie mam willi z basenem we Włoszech i Ty nie masz wilii z basenem we Włoszech
https://dorzeczy.pl/kraj/158498/giertych...zycia.html
Kto w końcu kłamie? Czy prokuratura i służby mają dowody na Romana Giertycha?
Wobec obecnego biegu sprawy coś czuje że może rozegrać się mała batalia co oznacza słowo dowód i będzie czymś innym dla jednej jak i drugiej strony.
Najprawdopodobniej sąd będzie miał inną definicje tego słowa od tej definicji jednej prokuratury, CBA i TVP.
Czy do tej pory w tej konkretnej sprawie, sprawie Polnordu i zarzutów w kwestii Giertycha zobaczyliśmy dowód?
Bo mi się wydaje że głównie to tylko słyszeliśmy że dysponują jakimś materiałem dowodowym jak to zostało nazwane i właściwie tyle, a poza tym reszta rozbijała się wokół majątków Giertycha i Krauzego, zarobków Giertycha i Krauzego, okoliczności zatrzymania, opiniach co tym kto co sądzi na ten temat, do tego że Giertych kiedyś był w LPR, zmienił poglądy, jakich ma współpracowników, zdjęcia współpracowników jak " hajlują" i że mają być z podejrzanego środowiska. Naturalnie to co najważniejsze z danej perspektywy: Giertych to adwokat ludzi PO, adwokat Tuska. Do tego o skandalicznej decyzji sądu która zwolniła Giertycha z aresztu bo to co tam zaprezentowano miało nie mieć większej wartości w kwestii winy. Do tego zaraz komentarze po jednej stronie sporu że sędzia za młoda, nie zna się, sądy bronią Giertycha/ sądy uwzięły się na obecną partię rządzącą. Ponoć sprawa od strony prawno-ekonomicznej ma być bardzo zawiła i że niby nie każdy jest w stanie dopatrzyć się tam przestępstwa. Komentarze drugiej strony z kolei były takie że te operacje są w majestacie prawe, są rynkowe, można je przeprowadzać a najbardziej co zadecydowało o tym że tutaj doszukano się rzekomego przestępstwa to że w sprawę zaangażowany jest Roman Giertych i Krauze a nie ktokolwiek inny, jakiekolwiek inny firmy. Poniekąd to samo w uzasadnieniu stwierdziła sędzina, że pokazane dokumenty wykazują jedynie legalność transakcji.
Czy można interpretacjami, poruszaniem się na granicy kłamstwa i prawdy dokonywać zamiany czynu na karny? Można. Sedno tkwi w szczegółach a czasami nawet w szczegółach szczegółów, a reszta wrażenia "pozytywnego" , bądź " negatywnego" czyni się całą otoczką. Od efektownego zatrzymania przez służby po oprawę medialną, im bardziej sugestywna tym więcej można nią zdziałać. Można pozorować "przestępczość" czyjegoś działania. Czym na przykład? Pokazywaniem non stop czyjegoś stanu posiadania, od ruchomości po nieruchomości, przez dochody najlepiej firm bo te są wysokie i mają niewiele wspólnego z końcowym zyskiem już nawet nie samej firmy ale jej właściciela. Podważając legalność tego majątku, sugerując że " uczciwy człowiek nie byłby w stanie się tego dorobić". Wtedy w ujęciu społeczno- medialnym majątek stanowi domniemany dowód przestępstwa, mimo że nim nie jest sam w sobie. Reszta to może być na przykład stałe, jednoliniowe opiniowanie, im więcej takiego opiniowania tym prędzej udaje się osiągnąć taki rezultat wizerunkowy.
Obawiam się że to może działać tak:
-Kradł!
-Dlaczego kradł?
-Bo w telewizji powiedzieli że kradł
-Kradł!
-Dlaczego kradł?
- Bo to Giertych
-Kradł!
-Dlaczego kradł?
- Bo ja nie mam willi z basenem we Włoszech i Ty nie masz wilii z basenem we Włoszech