24-10-2020, 14:58
I bardzo dobrze, że są protesty w miastach, w Polsce, bo ludzie już mają dosyć takich rządów PiS.
Ale przecież ci, co wychodzą na ulice miast i protestują to zapewne też sa wyborcami rządu PiS?
Do niektórych, pomału zaczyna docierać, że wybrali niewłaściwy rząd.
Bo przecież też ci sami wyborcy PiS potem się sprzeciwiają niewłaściwym ustawom, przepisom, podwyższaniu podatków, opłat, bo to z czasem ludzi dotyka.
Ludzie, niektórzy wyborcy PiS uwierzyli w bzdury tego rządu, dali się na pewne rzeczy nabrać, a rząd ten nie do końca spełnia oczekiwania swoich wyborców, dlatego ludzie się sprzeciwiają.
Nie tylko protesty na Białorusi. W Polsce też może dojść do "masowych protestów" jeżeli ludzie się zbuntują przeciwko rządom PiS.
Zresztą już, chociażby w Warszawie wyszło na ulicę tysiące ludzi, którzy przyszli pod Sejm, żeby się sprzeciwiać w sprawie aborcji.
W Polsce wcale nie jest lepiej, niż na Białorusi.
Tutaj też jest "Państwo w Państwie" i PiS sam sobie rządzi jak chce.
Chcieli ludzie PiS-u i dali się nabrać temu rządowi, to teraz mają "użeranie się" z tym rządem.
Ale przecież ci, co wychodzą na ulice miast i protestują to zapewne też sa wyborcami rządu PiS?
Do niektórych, pomału zaczyna docierać, że wybrali niewłaściwy rząd.
Bo przecież też ci sami wyborcy PiS potem się sprzeciwiają niewłaściwym ustawom, przepisom, podwyższaniu podatków, opłat, bo to z czasem ludzi dotyka.
Ludzie, niektórzy wyborcy PiS uwierzyli w bzdury tego rządu, dali się na pewne rzeczy nabrać, a rząd ten nie do końca spełnia oczekiwania swoich wyborców, dlatego ludzie się sprzeciwiają.
Nie tylko protesty na Białorusi. W Polsce też może dojść do "masowych protestów" jeżeli ludzie się zbuntują przeciwko rządom PiS.
Zresztą już, chociażby w Warszawie wyszło na ulicę tysiące ludzi, którzy przyszli pod Sejm, żeby się sprzeciwiać w sprawie aborcji.
W Polsce wcale nie jest lepiej, niż na Białorusi.
Tutaj też jest "Państwo w Państwie" i PiS sam sobie rządzi jak chce.
Chcieli ludzie PiS-u i dali się nabrać temu rządowi, to teraz mają "użeranie się" z tym rządem.
Jestem sobie.