Polityczny miszmasz

[Supa]

Myślę że doszliśmy już do takiego momentu że raczej ciężko nie zorientować się do czego to wszystko zmierza. Trzeba tego albo nie chcieć, w sensie uświadomić lub przez ostatnie 5 lat nie interesować się naszą polityką. Całe państwo z różnymi sektorami prywatnymi ma przejść na własność głównie jednego człowieka. Mają mu to wręczyć jego wyborcy jednocześnie myśląc że to dla nich, dla ich dobra, nie wiedząc tak naprawdę po co, jakiś tam powód zostanie podany, tyle że ja mówię o prawdziwym. Myślę że to jest tego typu elektorat że jest w stanie odrzucić wszystkie sygnały ostrzegawcze, już bez znaczenia skąd pochodzą, skąd by nie pochodziły, nawet wewnątrz rodziny. Do odrzucenia jest dosłownie wszystko, wszystko co nie pochodzi z jednego źródła, z jednej "macierzy". Nie istnieje sposób na który nie byli by się w stanie nabrać, nie istnieje. Kto jeszcze liczył na jakieś otrzeźwienie, sądzę że się przeliczył, to jest kierunek według mnie nieodwracalny.
Dlatego podziały będą jeszcze głębsze, nie tylko między miastem a mniejszymi miejscowościami i wsiami, będzie także między "młodymi" i "starymi". Nie rozumiemy się i raczej już nie zrozumiemy, nie w tych kwestiach. Bo czy nie widać że oni tak naprawdę już nie potrzebują informacji, ponad tą która wychodzi z jednego ośrodka telewizyjnego? Widać. Powiedzmy to sobie również szczerze, starsze pokolenie jest szalenie kłótliwe i nie lubi zmieniać swojego zdania. Nie zrobi tego dla nikogo. Dla nikogo. Nie mamy do czynienia już z poglądami, mamy do czynienia z wiarą. Obok tej stricte religijnej, doszła ta świecka.
Myśleliśmy że otrzymali "szczepionkę" w postaci życia w poprzednim systemie? Myśleliśmy że cała mądrość bierze się z wieku i doświadczenia? To się myliliśmy. Będzie to widać coraz bardziej i bardziej, za 5 lat będziemy już w innym miejscu. Już za niecałe 3 lata powinniśmy być w innym. Widać można popełniać ciągle jedne i te sam błędy, jedne i te same.