20-10-2020, 19:03
Kolejny wróg ludu pracującego miast i wsi.
https://film.wp.pl/mlodzi-filmowcy-pod-n...126374048a
Siedzą warchoły propagandystyczne i zastanawiają się co by tu zrobić z tą grupką.
Czy by tu może zacząć za nimi latać, patrzeć kto nie nosi maseczki, kto nie utrzymał dystansu społecznego, kto kichnął, kto się podrapał po nosie a kto pierdnął. Będzie że aktorzy, producenci, reżyserzy, scenarzyści roznoszą koronavirusa i przez nich te wzrosty. Albo nie , najlepiej " Filmowcy mordują Polaków" w imię doktryny im głupiej tym lepiej.
Później już standardowo, lustracja. Kto był w partii albo miał kogoś z rodziny w PZPR, kto był na wiecu majowym w 1976 roku, kto był w czymkolwiek co można połączyć z komunistycznym aparatem. Jak wystąpił w filmie który puściła tamtejsza telewizja publiczna no to wiadomo " ubol", "resortowe dziecko". Jak wystąpił w teatrze w jakiejkolwiek sztuce, no to wiadomo "ubol" a może sfotografował się z kimś w 1984 roku kto był w PZPR? To w sumie też wystarczy, kolejny " ubol".
Do tego kolejny klasyk " Biorą publiczne pieniądze a nie chcą szerzyć patriotyzmu"a właściwie tego jak partia rządząca, TVP i podmioty zależne a wcześniej kadrowo poobsadzane go rozumieją a to co się w tym nie mieści to jakaś forma zdrady, plucie na Polaków itd. Problem nawet nie w tym żeby jakieś filmy tzw " ku pokrzepieniu", filmy dydaktyczne, wychowujące przyszłe pokolenia nie powstały, problem w tym że właściwie tylko takie produkcje chcieli by robić. Ci ludzie szukają swojego lustrzanego odbicia w drugim człowieku a jak go nie znajdują to jest prosta droga do wcześniej wspomnianego "ubola". Oni nie rozumieją czym jest wolność, bo w tym rozumieniu owa "wolność" polega na tym że "masz być taki jak ja".
Generalnie wszystko w tym kraju nawet nie tylko instytucje publiczne włącznie z tymi które powinny być niezależne ale po prywatne ma pełnić jakaś rolę służebną wobec docelowo partii, idąc drogą danej instytucji w tym przypadku PISFu. Dlatego się mówi że Ci politycy oraz ludzie którymi obsadzają publiczne placówki to są ludzie poprzedniego systemu. Bo oni nienawidzili tego systemu w momencie jak byli po drugiej stronie, jako zwykli obywatele, robotnicy, studenci, prawnicy itd. ale nie w momencie kiedy są u władzy, wtedy dane rozwiązania są nie tylko akceptowalne ale konieczne i muszą być wprowadzone.
https://film.wp.pl/mlodzi-filmowcy-pod-n...126374048a
Siedzą warchoły propagandystyczne i zastanawiają się co by tu zrobić z tą grupką.
Czy by tu może zacząć za nimi latać, patrzeć kto nie nosi maseczki, kto nie utrzymał dystansu społecznego, kto kichnął, kto się podrapał po nosie a kto pierdnął. Będzie że aktorzy, producenci, reżyserzy, scenarzyści roznoszą koronavirusa i przez nich te wzrosty. Albo nie , najlepiej " Filmowcy mordują Polaków" w imię doktryny im głupiej tym lepiej.
Później już standardowo, lustracja. Kto był w partii albo miał kogoś z rodziny w PZPR, kto był na wiecu majowym w 1976 roku, kto był w czymkolwiek co można połączyć z komunistycznym aparatem. Jak wystąpił w filmie który puściła tamtejsza telewizja publiczna no to wiadomo " ubol", "resortowe dziecko". Jak wystąpił w teatrze w jakiejkolwiek sztuce, no to wiadomo "ubol" a może sfotografował się z kimś w 1984 roku kto był w PZPR? To w sumie też wystarczy, kolejny " ubol".
Do tego kolejny klasyk " Biorą publiczne pieniądze a nie chcą szerzyć patriotyzmu"a właściwie tego jak partia rządząca, TVP i podmioty zależne a wcześniej kadrowo poobsadzane go rozumieją a to co się w tym nie mieści to jakaś forma zdrady, plucie na Polaków itd. Problem nawet nie w tym żeby jakieś filmy tzw " ku pokrzepieniu", filmy dydaktyczne, wychowujące przyszłe pokolenia nie powstały, problem w tym że właściwie tylko takie produkcje chcieli by robić. Ci ludzie szukają swojego lustrzanego odbicia w drugim człowieku a jak go nie znajdują to jest prosta droga do wcześniej wspomnianego "ubola". Oni nie rozumieją czym jest wolność, bo w tym rozumieniu owa "wolność" polega na tym że "masz być taki jak ja".
Generalnie wszystko w tym kraju nawet nie tylko instytucje publiczne włącznie z tymi które powinny być niezależne ale po prywatne ma pełnić jakaś rolę służebną wobec docelowo partii, idąc drogą danej instytucji w tym przypadku PISFu. Dlatego się mówi że Ci politycy oraz ludzie którymi obsadzają publiczne placówki to są ludzie poprzedniego systemu. Bo oni nienawidzili tego systemu w momencie jak byli po drugiej stronie, jako zwykli obywatele, robotnicy, studenci, prawnicy itd. ale nie w momencie kiedy są u władzy, wtedy dane rozwiązania są nie tylko akceptowalne ale konieczne i muszą być wprowadzone.