Były naczelnik olsztyńskiego wydziału narkotykowego wrobiony przez Biuro Spraw Wewnętrznych? Tak sam twierdzi .
https://www.onet.pl/informacje/onetolszt...z,79cfc278
Marcin Miksza pozbył się z własnego wydziału dwóch funkcjonariuszy którzy później zostali przyjęci do Biura Spraw Wewnętrznych i tym miał sobie narobić kłopotów. Obecnie jest oskarżony o przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków służbowych i wprowadzenie do obrotu 16 km amfetaminy oraz 2 kg marihuany. Sądy obydwu instancji jak na razie nie dopatrzyły się jego winy. Twierdzi że jeden prokurator szuka na siłę. Dowodem na jego winę mają być zeznania jednego z przestępców oraz nagrania służbowych rozmów na temat narkotyków, jednak biorąc pod uwagę czym zajmują się śledczy narkotykowi, jak muszą rozmawiać, że nie mogą za bardzo naciskać na rozmówce, nie mogą wzbudzić strachu, że nie raz działają in cognito żeby ustalić przebieg i sprawców, dotrzeć do odpowiednich informatorów nie wiadomo na co tak naprawdę jest to dowód. Ponoć też byli poszukiwani przestępcy którzy w zamian za pewną propozycję mieli obciążyć Miksze i złożyć fałszywe zeznania. Jeden z nich miał się do tego przyznać. Okazuje się że Miksze śledziło dwóch funkcjonariusz których wcześniej zwolnił i to oni mają w największym stopniu stać za oskarżeniem.
https://www.onet.pl/informacje/onetolszt...z,79cfc278
Marcin Miksza pozbył się z własnego wydziału dwóch funkcjonariuszy którzy później zostali przyjęci do Biura Spraw Wewnętrznych i tym miał sobie narobić kłopotów. Obecnie jest oskarżony o przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków służbowych i wprowadzenie do obrotu 16 km amfetaminy oraz 2 kg marihuany. Sądy obydwu instancji jak na razie nie dopatrzyły się jego winy. Twierdzi że jeden prokurator szuka na siłę. Dowodem na jego winę mają być zeznania jednego z przestępców oraz nagrania służbowych rozmów na temat narkotyków, jednak biorąc pod uwagę czym zajmują się śledczy narkotykowi, jak muszą rozmawiać, że nie mogą za bardzo naciskać na rozmówce, nie mogą wzbudzić strachu, że nie raz działają in cognito żeby ustalić przebieg i sprawców, dotrzeć do odpowiednich informatorów nie wiadomo na co tak naprawdę jest to dowód. Ponoć też byli poszukiwani przestępcy którzy w zamian za pewną propozycję mieli obciążyć Miksze i złożyć fałszywe zeznania. Jeden z nich miał się do tego przyznać. Okazuje się że Miksze śledziło dwóch funkcjonariusz których wcześniej zwolnił i to oni mają w największym stopniu stać za oskarżeniem.