Prezydent Andrzej Duda nie chce się zgodzić na debatę organizowaną przez TVN, ONET i WP. Zgadza się jedynie na debatę w TVP.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/de...-wilanowie
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/148...owski.html
Były już dwie debaty w TVP i wystarczy, wiadomo jak to wyglądało i pytania w drugiej debacie w TVP były ustawione pod prezydenta Dudę, pod jego całą kampanijną retorykę i pod to co TVP wyświetlało przez cały miesiąc. Na poprzednie debaty poza TVP, bez względu na to jakie media chciały by je organizować sztab Andrzeja Dudy nie wyrażał zgody.
Widzę w jaką to idzie stronę i jak to sztab Andrzeja Dudy, PIS oraz wspólne media będą tłumaczyć. TVP w odpowiedzi odmownej są nazywane mediami narodowymi i według Bielana debata może odbyć się tylko w mediach narodowych. Wiadomo jaki jest dalszy tok tego rozumowania a właściwie to tak naprawdę wprowadzania w błąd. Pozostałe mają być nie narodowe.
Celowo też debata TVP ma zostać zorganizowana w małej miejscowości w opozycji do debaty która była by zorganizowana w Warszawie. Zabieg emocjonalno-psychologiczny. Jak Trzaskowski nie zgodzi się na debatę TVP zostanie to przedstawione jako brak szacunku czy nawet pogarda nie tylko wobec Końskich ale takę wobec wszystkich małych miejscowości i wsi, do tego wobec tego co narodowe, polskie. Duda razem z PISem próbują jak zwykle pokazać jak to oni są blisko zwykłych ludzi, nikogo nie odtrącają. Tylko że sedno tego zachowania jest takie że chodzi o niechęć prezydenta Dudy do debaty która nie była by ustawiona pod niego, z bezpiecznym dla siebie prowadzącym czyli właściwie coś co debatą nie jest, tak się ich nie organizuje a bardziej to jest coś w rodzaju pokazówki.
Ludzie postrzegają bardziej emocjami, wrażeniami, nadziejami, utartymi szlakami niż czysto rozumowo, jakkolwiek nie lubią być oszukiwani czy manipulowani przez inne partie, ugrupowania, media etc. tak przez swoją partie, sztab kampanijny czy media takie a nie inne które przyzwoitość dziennikarską to już dawno zostawiły za rogiem już jak najbardziej. Jest przestrzegana tylko podejrzliwość czy asekuracja jedno kierunkowa, z góry przewidywalna, prowadząca do jednego i tego samego, dlatego da się to przewidzieć. No ale jak ktoś lubi dostać taki przekaz, otrzymać tak dużą dawkę negatywnych emocji i pozostałymi jeszcze bardziej gardzić to pewnie nic się nie da z tym zrobić.
Cały ten konglomerat polityczno- medialny uprawia to co najlepiej mu wychodzi już od dawien dawna " my Polacy kontra antypolacy". Najprędzej to będzie główny leitmotive przez te dwa tygodnie do II tury.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/de...-wilanowie
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/148...owski.html
Były już dwie debaty w TVP i wystarczy, wiadomo jak to wyglądało i pytania w drugiej debacie w TVP były ustawione pod prezydenta Dudę, pod jego całą kampanijną retorykę i pod to co TVP wyświetlało przez cały miesiąc. Na poprzednie debaty poza TVP, bez względu na to jakie media chciały by je organizować sztab Andrzeja Dudy nie wyrażał zgody.
Widzę w jaką to idzie stronę i jak to sztab Andrzeja Dudy, PIS oraz wspólne media będą tłumaczyć. TVP w odpowiedzi odmownej są nazywane mediami narodowymi i według Bielana debata może odbyć się tylko w mediach narodowych. Wiadomo jaki jest dalszy tok tego rozumowania a właściwie to tak naprawdę wprowadzania w błąd. Pozostałe mają być nie narodowe.
Celowo też debata TVP ma zostać zorganizowana w małej miejscowości w opozycji do debaty która była by zorganizowana w Warszawie. Zabieg emocjonalno-psychologiczny. Jak Trzaskowski nie zgodzi się na debatę TVP zostanie to przedstawione jako brak szacunku czy nawet pogarda nie tylko wobec Końskich ale takę wobec wszystkich małych miejscowości i wsi, do tego wobec tego co narodowe, polskie. Duda razem z PISem próbują jak zwykle pokazać jak to oni są blisko zwykłych ludzi, nikogo nie odtrącają. Tylko że sedno tego zachowania jest takie że chodzi o niechęć prezydenta Dudy do debaty która nie była by ustawiona pod niego, z bezpiecznym dla siebie prowadzącym czyli właściwie coś co debatą nie jest, tak się ich nie organizuje a bardziej to jest coś w rodzaju pokazówki.
Ludzie postrzegają bardziej emocjami, wrażeniami, nadziejami, utartymi szlakami niż czysto rozumowo, jakkolwiek nie lubią być oszukiwani czy manipulowani przez inne partie, ugrupowania, media etc. tak przez swoją partie, sztab kampanijny czy media takie a nie inne które przyzwoitość dziennikarską to już dawno zostawiły za rogiem już jak najbardziej. Jest przestrzegana tylko podejrzliwość czy asekuracja jedno kierunkowa, z góry przewidywalna, prowadząca do jednego i tego samego, dlatego da się to przewidzieć. No ale jak ktoś lubi dostać taki przekaz, otrzymać tak dużą dawkę negatywnych emocji i pozostałymi jeszcze bardziej gardzić to pewnie nic się nie da z tym zrobić.
Cały ten konglomerat polityczno- medialny uprawia to co najlepiej mu wychodzi już od dawien dawna " my Polacy kontra antypolacy". Najprędzej to będzie główny leitmotive przez te dwa tygodnie do II tury.