15-04-2020, 19:35
Tak w cieniu całego zamieszania z koronawirusem i jego skutkami w sejmie odbyła się również debata w kwestii ustawy 447, w sensie żeby zabezpieczyć Polskę przed nieuprawnionymi roszczeniami żydowskimi.
Janusz Korwin Mikke powiedział na przykład coś takiego
https://dorzeczy.pl/kraj/136569/korwin-m...zczen.html
Generalnie to i owszem Wikilekas podało taką informacje w formie rzekomo przejętej notatki w tej sprawie, to samo tyczy się Bronisława Komorowskiego, Donalda Tuska z tym że nigdy nie udało się potwierdzić autentyczności tych notatek zebranych przez Wikileaks. Ta sprawa nie jest wyjątkiem, dotyczy to także innych państw. Były co do tego wątpliwości i tak naprawdę nie ma i nie było pewności co do rzeczywistości tych notatek. Bo niestety nie jest jakimś wielkim problemem podrobić taką notatkę i później ujawnić jako wielki przeciek. Jest bardzo duża szansa że co najmniej nie mała liczba ludzi w to uwierzy.
Druga kwestia to według tych notatek co to miały dotyczyć Jarosława Kaczyńskiego czy Donalda Tuska tam była mowa o konkretnym zakresie czasowym kiedy te roszczenia miały by zostać spełnione i to się nie sprawdziło. Według rzekomej rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim w 2009 r. to odpowiednie prawo miało być przyjęte za 2-3 lata czyli w 2011-2012.
Na przykład według tej rzekomej notatki z 2009 r. w kwestii Komorowskiego i Tuska miało dojść do tego jak najszybciej. Coś to " jak najszybciej" nie nastąpiło.
https://kresy.pl/wydarzenia/wikileaks-w-...zydowskie/
Co do innego scenariusza, nawet jak te notatki były prawdziwe chociaż czas raczej pokazał że jednak nie były to prowadzenie polityki międzynarodowej, jakiś spotkań, również dyplomacji polega między innymi na stwarzaniu wrażenia i składaniu obietnic bez zamiaru ich pokrycia. Robią tak nasi politycy, robią też i zagraniczni politycy. Jak przychodzi co do czego to się później wygłasza jakieś regułki typu " miałem związane ręce, chciałem ale nie mogłem" plus znalezienie ewentualnego winnego, od przyczyn materialnych po polityczne. Typu " To wina Tuska" albo " To wina Kaczyńskiego" w zależności którego wcześniej wymienionego pana to dotyczy, który to się tłumaczy po czasie.
Janusz Korwin Mikke powiedział na przykład coś takiego
https://dorzeczy.pl/kraj/136569/korwin-m...zczen.html
Generalnie to i owszem Wikilekas podało taką informacje w formie rzekomo przejętej notatki w tej sprawie, to samo tyczy się Bronisława Komorowskiego, Donalda Tuska z tym że nigdy nie udało się potwierdzić autentyczności tych notatek zebranych przez Wikileaks. Ta sprawa nie jest wyjątkiem, dotyczy to także innych państw. Były co do tego wątpliwości i tak naprawdę nie ma i nie było pewności co do rzeczywistości tych notatek. Bo niestety nie jest jakimś wielkim problemem podrobić taką notatkę i później ujawnić jako wielki przeciek. Jest bardzo duża szansa że co najmniej nie mała liczba ludzi w to uwierzy.
Druga kwestia to według tych notatek co to miały dotyczyć Jarosława Kaczyńskiego czy Donalda Tuska tam była mowa o konkretnym zakresie czasowym kiedy te roszczenia miały by zostać spełnione i to się nie sprawdziło. Według rzekomej rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim w 2009 r. to odpowiednie prawo miało być przyjęte za 2-3 lata czyli w 2011-2012.
Na przykład według tej rzekomej notatki z 2009 r. w kwestii Komorowskiego i Tuska miało dojść do tego jak najszybciej. Coś to " jak najszybciej" nie nastąpiło.
https://kresy.pl/wydarzenia/wikileaks-w-...zydowskie/
Co do innego scenariusza, nawet jak te notatki były prawdziwe chociaż czas raczej pokazał że jednak nie były to prowadzenie polityki międzynarodowej, jakiś spotkań, również dyplomacji polega między innymi na stwarzaniu wrażenia i składaniu obietnic bez zamiaru ich pokrycia. Robią tak nasi politycy, robią też i zagraniczni politycy. Jak przychodzi co do czego to się później wygłasza jakieś regułki typu " miałem związane ręce, chciałem ale nie mogłem" plus znalezienie ewentualnego winnego, od przyczyn materialnych po polityczne. Typu " To wina Tuska" albo " To wina Kaczyńskiego" w zależności którego wcześniej wymienionego pana to dotyczy, który to się tłumaczy po czasie.