Hiszpański „El Correo de Madrid” opublikował taki oto artykuł.
https://forsal.pl/swiat/aktualnosci/arty...otege.html
Ubawiłem się setnie przy cytowanych fragmentach. Autor chyba nie za wiele wie o Polsce, skąd on czerpał swoje wiadomości?
Cytat : " Autor podkreślił istnienie w Polsce „bezpieczeństwa prawnego”, które stało się „marką firmową kraju”. „Obywatele i firmy wiedzą, że nie spadnie na nich cotygodniowy dekret politykierów, ustanawiających prao dla obszarów, na których się nie znają, i którzy poza polityką nie znaleźliby pracy nawet jako magazynierzy w Mercadonie (popularna sieć supermarketów - PAP), z całym szacunkiem dla magazynierów” - napisał Peralta." - Jak nasi przedsiębiorcy kiedykolwiek to przeczytają i dowiedzą się o swoim bezpieczeństwie prawnym to będą mieli niezłą rozrywkę. Prawda jest taka że prawo również podatkowe u nas jest niestabilne, zmienią się zbyt często, nadal jest zbyt niezrozumiałe, niekonsekwentne a przedsiębiorcy nie wiedzą czego się mają spodziewać. Mówię tu przede wszystkim o małych i średnich przedsiębiorstwach.
Cytat : " „Oprócz tego, podatki są umiarkowane (...) Nie ma tam (w Polsce - PAP) podatków zmuszających obywatela do oddania ponad połowy owoców jego pracy, i które w większości są przeznaczane na tworzenie i tuczenie kasty klientelistycznej, bezużytecznej i pasożytującej" - podkreśla autor. Peralta pisze, że firmy widzą w Polsce dobre miejsce do inwestowania i tworzenia zatrudnienia.".
Nie ma, nie ma, tylko jak zsumować wszystkie to wychodzi 65 % wszystkich podatków. Pan Peralta zapewne wziął tylko najbardziej podstawowe podatki i znane formy opodatkowania w Polsce gdzie jak te policzyć wychodzi na razem 35 % i porównał ze stanem w Hiszpanii ale u siebie nie policzył wyłącznie podstawowego opodatkowania tylko to które faktycznie jest do zapłaty. Jak się nie porównuje tych samych aspektów to nic dziwnego że wychodzą inne wnioski.
Cytat : Autor odnotowuje, że jeżeli Polska nadal będzie szła tą drogą, to osiągnie "duży postęp". "Będzie miała problemy, raz będzie lepiej, raz gorzej. Ale naród, który szanuje prawo, własność prywatną, naukę, granice, który nie rabuje podatnika, który wynagradza wysiłek i poświęcenie, osiągnie sukces". -To też na pewno o sytuacji w Polsce? Mam pewne wątpliwości. Nie jestem pewien czy pan Peralta regularnie czyta artykuły o Polsce i to wszystkie, łącznie z tymi które przedstawiają problemy, są krytyczne. Jeśli prowadzi jakąś swoją selekcje, jedne faworyzuje, drugie pomija to raczej nie wie wszystkiego.
To z czym jestem się w stanie zgodzić to że jest ogólne mniejsze bezrobocie, również mniejsze bezrobocie wśród młodych, oraz Polska ma większy wzrost gospodarczy liczony jako procent PKB od Hiszpanii.
To co jest również prawdą to że Polska ma niższy dług publiczny liczony jako nominalnie jak i procent PKB. W Hiszpanii niedawno wynosił 98 % a w Polsce prawie 48 %.
Kryzys gospodarczy z lat 2008-2015 uderzył znacznie mocniej w Hiszpanie niż w Polskę i do dzisiaj oni nie są się w stanie tam z tego pozbierać. W Hiszpanii zostało popełnionych zbyt wiele błędów ekonomicznych, do czego mniej lub bardziej przyczyniły się różne grupy Hiszpanów, od polityków, bankierów, finansistów przez przedsiębiorców i tak zwanych zwykłych obywateli. Również różne programy socjalistyczne wprowadzane przez hiszpańskie rządy zrobiły swoje, nie poprawiły sytuacji a ją pogorszyły.
Artykuł pana Peralty jakby napisany na podstawie jakiegoś biuletynu, konspektu reklamowego, może jakiś materiałów dla zagranicznych przedsiębiorców które są wysyłane, które mają zachęcić ich do inwestowania w Polsce?
https://forsal.pl/swiat/aktualnosci/arty...otege.html
Ubawiłem się setnie przy cytowanych fragmentach. Autor chyba nie za wiele wie o Polsce, skąd on czerpał swoje wiadomości?
Cytat : " Autor podkreślił istnienie w Polsce „bezpieczeństwa prawnego”, które stało się „marką firmową kraju”. „Obywatele i firmy wiedzą, że nie spadnie na nich cotygodniowy dekret politykierów, ustanawiających prao dla obszarów, na których się nie znają, i którzy poza polityką nie znaleźliby pracy nawet jako magazynierzy w Mercadonie (popularna sieć supermarketów - PAP), z całym szacunkiem dla magazynierów” - napisał Peralta." - Jak nasi przedsiębiorcy kiedykolwiek to przeczytają i dowiedzą się o swoim bezpieczeństwie prawnym to będą mieli niezłą rozrywkę. Prawda jest taka że prawo również podatkowe u nas jest niestabilne, zmienią się zbyt często, nadal jest zbyt niezrozumiałe, niekonsekwentne a przedsiębiorcy nie wiedzą czego się mają spodziewać. Mówię tu przede wszystkim o małych i średnich przedsiębiorstwach.
Cytat : " „Oprócz tego, podatki są umiarkowane (...) Nie ma tam (w Polsce - PAP) podatków zmuszających obywatela do oddania ponad połowy owoców jego pracy, i które w większości są przeznaczane na tworzenie i tuczenie kasty klientelistycznej, bezużytecznej i pasożytującej" - podkreśla autor. Peralta pisze, że firmy widzą w Polsce dobre miejsce do inwestowania i tworzenia zatrudnienia.".
Nie ma, nie ma, tylko jak zsumować wszystkie to wychodzi 65 % wszystkich podatków. Pan Peralta zapewne wziął tylko najbardziej podstawowe podatki i znane formy opodatkowania w Polsce gdzie jak te policzyć wychodzi na razem 35 % i porównał ze stanem w Hiszpanii ale u siebie nie policzył wyłącznie podstawowego opodatkowania tylko to które faktycznie jest do zapłaty. Jak się nie porównuje tych samych aspektów to nic dziwnego że wychodzą inne wnioski.
Cytat : Autor odnotowuje, że jeżeli Polska nadal będzie szła tą drogą, to osiągnie "duży postęp". "Będzie miała problemy, raz będzie lepiej, raz gorzej. Ale naród, który szanuje prawo, własność prywatną, naukę, granice, który nie rabuje podatnika, który wynagradza wysiłek i poświęcenie, osiągnie sukces". -To też na pewno o sytuacji w Polsce? Mam pewne wątpliwości. Nie jestem pewien czy pan Peralta regularnie czyta artykuły o Polsce i to wszystkie, łącznie z tymi które przedstawiają problemy, są krytyczne. Jeśli prowadzi jakąś swoją selekcje, jedne faworyzuje, drugie pomija to raczej nie wie wszystkiego.
To z czym jestem się w stanie zgodzić to że jest ogólne mniejsze bezrobocie, również mniejsze bezrobocie wśród młodych, oraz Polska ma większy wzrost gospodarczy liczony jako procent PKB od Hiszpanii.
To co jest również prawdą to że Polska ma niższy dług publiczny liczony jako nominalnie jak i procent PKB. W Hiszpanii niedawno wynosił 98 % a w Polsce prawie 48 %.
Kryzys gospodarczy z lat 2008-2015 uderzył znacznie mocniej w Hiszpanie niż w Polskę i do dzisiaj oni nie są się w stanie tam z tego pozbierać. W Hiszpanii zostało popełnionych zbyt wiele błędów ekonomicznych, do czego mniej lub bardziej przyczyniły się różne grupy Hiszpanów, od polityków, bankierów, finansistów przez przedsiębiorców i tak zwanych zwykłych obywateli. Również różne programy socjalistyczne wprowadzane przez hiszpańskie rządy zrobiły swoje, nie poprawiły sytuacji a ją pogorszyły.
Artykuł pana Peralty jakby napisany na podstawie jakiegoś biuletynu, konspektu reklamowego, może jakiś materiałów dla zagranicznych przedsiębiorców które są wysyłane, które mają zachęcić ich do inwestowania w Polsce?