Na odtajnione dokumenty o mordowaniu przez AK Żydów i Ukraińców zareagowało polskie MSZ, treść odpowiedzi szybko dotarła do rosyjskich parlamentarzystów, kilku z nich zabrało głos
https://fakty.interia.pl/swiat/news-rosy...Id,4274330
Pozwolę sobie zacytować jeden z wiodących komentarzy pod artykułem
"
Moją babkę wyzwalało przez 3 dni na zmianę dziesięciu rosyjskich żołdaków. Resztę życia spędziła w zakładach psychiatrycznych. Dziadek powiesił się w 1946 kiedy urodziła zdeformowane dziecko. Po wojnie mój ojciec oprowadzał wycieczki po Warszawie skrupulatnie omijając wszystkie pomniki "wyzwolicieli", ale ktoś się wreszcie na górze połapał i przedwojenny magister prawa został dozorcą w kamienicy. Nazwijcie mnie rusofobem."
Niech jeszcze alianci opowiedzą jak Stalin na wszystkie możliwe sposoby utrudniał zrzuty samolotów dla naszych powstańców, jak maksymalnie opóźniał pomoc nie tylko Brytyjczyków i Amerykanów ale swoja własną, to przyspieszało klęskę powstania. To było prawdziwe sabotowanie wspólnych działań.
Jeśli rzeczywiście AK strzelało do Żydów i Ukraińców, to do konkretnych a nie przypadkowych i za określone czyny a nie za to że stali przypadkowo, znaleźli się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze, zdecydowały jakieś etnicze spory, rasowa nienawiść czy coś w tym stylu. Bronili swojego dobytku, kobiet, czasami samych siebie, NIC NIE ROBILIŚCIE BEZINTERESOWNIE.
https://fakty.interia.pl/swiat/news-rosy...Id,4274330
Pozwolę sobie zacytować jeden z wiodących komentarzy pod artykułem
"
Moją babkę wyzwalało przez 3 dni na zmianę dziesięciu rosyjskich żołdaków. Resztę życia spędziła w zakładach psychiatrycznych. Dziadek powiesił się w 1946 kiedy urodziła zdeformowane dziecko. Po wojnie mój ojciec oprowadzał wycieczki po Warszawie skrupulatnie omijając wszystkie pomniki "wyzwolicieli", ale ktoś się wreszcie na górze połapał i przedwojenny magister prawa został dozorcą w kamienicy. Nazwijcie mnie rusofobem."
Niech jeszcze alianci opowiedzą jak Stalin na wszystkie możliwe sposoby utrudniał zrzuty samolotów dla naszych powstańców, jak maksymalnie opóźniał pomoc nie tylko Brytyjczyków i Amerykanów ale swoja własną, to przyspieszało klęskę powstania. To było prawdziwe sabotowanie wspólnych działań.
Jeśli rzeczywiście AK strzelało do Żydów i Ukraińców, to do konkretnych a nie przypadkowych i za określone czyny a nie za to że stali przypadkowo, znaleźli się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze, zdecydowały jakieś etnicze spory, rasowa nienawiść czy coś w tym stylu. Bronili swojego dobytku, kobiet, czasami samych siebie, NIC NIE ROBILIŚCIE BEZINTERESOWNIE.