Dzisiaj jest obchodzony Dzień Żołnierzy Wyklętych
https://opinie.wp.pl/makowski-wykleci-wr...802300033a
Naturalnie już od wczoraj zwłaszcza w gronie polityków rozgorzały spory. Dzisiaj pewnie też jakieś będą.
https://dorzeczy.pl/kraj/95287/burza-w-t...ie-da.html
Co tu dużo mówić niektórzy z tych żołnierzy wyklętych są dość kontrowersyjni i problematyczni. Niektórzy z nich w tej swojej walce się zapomnieli i mordowali kobiety i dzieci. Jednak to na każdej wojnie jest zakazane, bez względu czy to jest wojna konwencjonalna, partyzancka czy domowa. Zdecydowana większość żołnierzy wyklętych tej świętej zasady przestrzegała. Takie rozwiązywanie sprawy było surowe zakazane i można było zostać za to rozstrzelanym przez własny oddział. Jeśli w danej wiosce byli konfidenci komunistyczni, to zwyczajowo nie stosowało się odpowiedzialności zbiorowej. Ani nie mordowało się całej wioski ani nawet nie całego domu. Bury i jego odział byli jednak od pewnego momentu po wojnie pewnego rodzaju renegatami którzy nie chcieli się nikomu podporządkować włącznie z organizacjami działającymi jako żołnierze wyklęci czy w konspiracji, nie wspominając o dawnym AK. Jednak sprawa walki o niepodległość nie usprawiedliwia wszystkiego, żołnierze wyklęci w swojej większości nie uznawali zasady że cel uświęca środki.
Nie do końca rozumiem dlaczego przez niektóre środowiska czy na przykład przez obecną władzę i jej ośrodki są najbardziej forsowani właśnie Ci którzy jednak nie mieli na swoim koncie czynów wyłącznie dobrych. Bardziej bym się skupił na całej reszcie żołnierzy wyklętych z którymi takiego kłopotu nie ma.
Jest chyba też jeden błąd ale już mniejszy. Niepotrzebnie też się wrzuca ludzi którzy działali po II wojnie w konspiracji i na siłę robi się z nich żołnierzy wyklętych mimo że nimi nie byli. Spora część ludzi o patriotycznych, niepodległościowych poglądach nie chciała wtedy walczyć z bronią w ręku, obrali inną strategie. Takim na przykład nie był Witold Pilecki.
https://opinie.wp.pl/makowski-wykleci-wr...802300033a
Naturalnie już od wczoraj zwłaszcza w gronie polityków rozgorzały spory. Dzisiaj pewnie też jakieś będą.
https://dorzeczy.pl/kraj/95287/burza-w-t...ie-da.html
Co tu dużo mówić niektórzy z tych żołnierzy wyklętych są dość kontrowersyjni i problematyczni. Niektórzy z nich w tej swojej walce się zapomnieli i mordowali kobiety i dzieci. Jednak to na każdej wojnie jest zakazane, bez względu czy to jest wojna konwencjonalna, partyzancka czy domowa. Zdecydowana większość żołnierzy wyklętych tej świętej zasady przestrzegała. Takie rozwiązywanie sprawy było surowe zakazane i można było zostać za to rozstrzelanym przez własny oddział. Jeśli w danej wiosce byli konfidenci komunistyczni, to zwyczajowo nie stosowało się odpowiedzialności zbiorowej. Ani nie mordowało się całej wioski ani nawet nie całego domu. Bury i jego odział byli jednak od pewnego momentu po wojnie pewnego rodzaju renegatami którzy nie chcieli się nikomu podporządkować włącznie z organizacjami działającymi jako żołnierze wyklęci czy w konspiracji, nie wspominając o dawnym AK. Jednak sprawa walki o niepodległość nie usprawiedliwia wszystkiego, żołnierze wyklęci w swojej większości nie uznawali zasady że cel uświęca środki.
Nie do końca rozumiem dlaczego przez niektóre środowiska czy na przykład przez obecną władzę i jej ośrodki są najbardziej forsowani właśnie Ci którzy jednak nie mieli na swoim koncie czynów wyłącznie dobrych. Bardziej bym się skupił na całej reszcie żołnierzy wyklętych z którymi takiego kłopotu nie ma.
Jest chyba też jeden błąd ale już mniejszy. Niepotrzebnie też się wrzuca ludzi którzy działali po II wojnie w konspiracji i na siłę robi się z nich żołnierzy wyklętych mimo że nimi nie byli. Spora część ludzi o patriotycznych, niepodległościowych poglądach nie chciała wtedy walczyć z bronią w ręku, obrali inną strategie. Takim na przykład nie był Witold Pilecki.