Już pisze na wstępie że tekst jest kontrowersyjny i na pewno nie spodoba się każdemu, szczególnie po ostatnich gorących wydarzeniach. Jak ktoś czyta to na swoją odpowiedzialność.
Można się z niego dowiedzieć kiedy zaczęły się psuć relacje polsko-żydowskie ze szczególnym uwzględnieniem polsko chłopskich bo głównie do tego sprowadzał się problem i dlaczego tak się stało. Autor przypomina że 100 lat po odzyskaniu niepodległości ponad 70 % struktury społeczeństwa stanowiło chłopstwo, które jeszcze jedno-lub dwa pokolenia wcześniej było zniewolone przez polską szlachtę która świetnie dogadywała się z Żydami wspólnie robili ze sobą interesy i dobrze wspólnie na tym wychodzili. Można powiedzieć że dla chłopstwa szlachta była niejako obca, to nawet nie była taka różnica jaka jest zwyczajowo między dwoma stanami, biednym i bogatym ale właściwie jak dwa osobne narody. Tak samo dla chłopstwa obcy byli Żydzi.
Aczkolwiek złość chłopstwa nie skupiała się tylko i wyłącznie na Żydach, nie byli oni znowu bardziej obwiniani od szlachty. Szlachta przez polskiego chłopa również była nienawidzona i również dochodziło do pewnego rodzaju brutalnych i makabrycznych zdarzeń jak rzeź galicyjska.
Niestety nie wzięło się to z niczego, chory system trwał w Polsce kilkaset lat a chłopstwo byli pod-obywatelami. Już przynajmniej 300 lat wcześniej przed zaborami byli traktowani jakby się już pod nimi znaleźli.
Trzeba to sobie powiedzieć chłopi byli w większości analfabetami i pół analfabetami, nie chodzili praktycznie w ogóle do szkoły, byli uczeni głównie w domu pod warunkiem że rodzice i dziadkowie potrafili ich czegoś więcej nauczyć i że mieli na to jeszcze siły, a to nie było znowu takie oczywiste. Słabo liczyli dlatego na każdym praktycznie kroku dość systematycznie byli oszukiwani, na pańszczyźnie, w handlu, biorąc pożyczki. Byli oszukiwani zarówno przez polskiego szlachcica jak i przez Żyda. Byli skazani odgórnie na biedę.
Kościół katolicki w naszym kraju też odegrał w tym swoją role. Wspierali szlachtę, sami korzystali z pańszczyzny i chłopstwo nie mogło liczyć na ich pomoc w kwestii zniesienia systemu czy chociaż jakieś poprawienia ich bytu w większym stopniu. Dowiadywali się właściwie tego samego co od szlachty, w większości odchodzili z kwitkiem, dodatkowo to jeszcze było podpierane "boskim porządkiem rzeczy". Cześć dawała im nadzieje że może to się zmieni za rok, może za dwa a może za 10 lat a cześć w ogóle nie dawała nadziei tylko zwyczajnie sankcjonowała taki stan rzeczy mówić że nie można podnosić reki na taki system bo jest on jednocześnie podniesieniem reki zarówno na kościół a nawet na samego Boga. Jak jeszcze wśród chłopstwa mogło się zdarzać że z lokalnym proboszczem mogli się nie zgadzać w tej sprawie tak już powołanie się na majestat Boga działało na nich mocno zastraszająco. Chociaż i tak najczęściej to i tak samego proboszcza się już bali i nie chcieli się mu narazić, nie musiał on koniecznie używać argumentu "ostatecznego" .
https://opinie.wp.pl/bierzynski-polski-a...166625409a
Relacje polsko-żydowskie nie są dokładnie zero jedynkowe. Mają problemy żeby to zrozumieć Żydzi, zwłaszcza Żydzi nacjonaliści nazywając prawdę antysemityzmem, nie chcąc się zmierzyć z historią swojego narodu, maja problemy też i niektórzy Polacy w szczególności również nacjonaliści którzy też pewnej części swojej historii nie przyjmują, złoszczą się i atakują innych którzy niedokładnie we wszystkim z nimi się zgadzają.
Można się z niego dowiedzieć kiedy zaczęły się psuć relacje polsko-żydowskie ze szczególnym uwzględnieniem polsko chłopskich bo głównie do tego sprowadzał się problem i dlaczego tak się stało. Autor przypomina że 100 lat po odzyskaniu niepodległości ponad 70 % struktury społeczeństwa stanowiło chłopstwo, które jeszcze jedno-lub dwa pokolenia wcześniej było zniewolone przez polską szlachtę która świetnie dogadywała się z Żydami wspólnie robili ze sobą interesy i dobrze wspólnie na tym wychodzili. Można powiedzieć że dla chłopstwa szlachta była niejako obca, to nawet nie była taka różnica jaka jest zwyczajowo między dwoma stanami, biednym i bogatym ale właściwie jak dwa osobne narody. Tak samo dla chłopstwa obcy byli Żydzi.
Aczkolwiek złość chłopstwa nie skupiała się tylko i wyłącznie na Żydach, nie byli oni znowu bardziej obwiniani od szlachty. Szlachta przez polskiego chłopa również była nienawidzona i również dochodziło do pewnego rodzaju brutalnych i makabrycznych zdarzeń jak rzeź galicyjska.
Niestety nie wzięło się to z niczego, chory system trwał w Polsce kilkaset lat a chłopstwo byli pod-obywatelami. Już przynajmniej 300 lat wcześniej przed zaborami byli traktowani jakby się już pod nimi znaleźli.
Trzeba to sobie powiedzieć chłopi byli w większości analfabetami i pół analfabetami, nie chodzili praktycznie w ogóle do szkoły, byli uczeni głównie w domu pod warunkiem że rodzice i dziadkowie potrafili ich czegoś więcej nauczyć i że mieli na to jeszcze siły, a to nie było znowu takie oczywiste. Słabo liczyli dlatego na każdym praktycznie kroku dość systematycznie byli oszukiwani, na pańszczyźnie, w handlu, biorąc pożyczki. Byli oszukiwani zarówno przez polskiego szlachcica jak i przez Żyda. Byli skazani odgórnie na biedę.
Kościół katolicki w naszym kraju też odegrał w tym swoją role. Wspierali szlachtę, sami korzystali z pańszczyzny i chłopstwo nie mogło liczyć na ich pomoc w kwestii zniesienia systemu czy chociaż jakieś poprawienia ich bytu w większym stopniu. Dowiadywali się właściwie tego samego co od szlachty, w większości odchodzili z kwitkiem, dodatkowo to jeszcze było podpierane "boskim porządkiem rzeczy". Cześć dawała im nadzieje że może to się zmieni za rok, może za dwa a może za 10 lat a cześć w ogóle nie dawała nadziei tylko zwyczajnie sankcjonowała taki stan rzeczy mówić że nie można podnosić reki na taki system bo jest on jednocześnie podniesieniem reki zarówno na kościół a nawet na samego Boga. Jak jeszcze wśród chłopstwa mogło się zdarzać że z lokalnym proboszczem mogli się nie zgadzać w tej sprawie tak już powołanie się na majestat Boga działało na nich mocno zastraszająco. Chociaż i tak najczęściej to i tak samego proboszcza się już bali i nie chcieli się mu narazić, nie musiał on koniecznie używać argumentu "ostatecznego" .
https://opinie.wp.pl/bierzynski-polski-a...166625409a
Relacje polsko-żydowskie nie są dokładnie zero jedynkowe. Mają problemy żeby to zrozumieć Żydzi, zwłaszcza Żydzi nacjonaliści nazywając prawdę antysemityzmem, nie chcąc się zmierzyć z historią swojego narodu, maja problemy też i niektórzy Polacy w szczególności również nacjonaliści którzy też pewnej części swojej historii nie przyjmują, złoszczą się i atakują innych którzy niedokładnie we wszystkim z nimi się zgadzają.