Ostatnio powróciła sprawa głośnej afery SKOKu Wołomin z którego wyłudzono prawie 2 miliardów złotych.
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomos...19942.html
Głównym szefem SKOKu Wołomin jak podejrzewają śledczy był Piotr Polaszczyk, były funkcjonariusz WSI. Kiedy sprawa po raz pierwszy zrobiła się głośna na początku 2015 r. to PIS oskarżył PO. Oskarżenie w dużej mierze opierało się na przesłankach typu : zdjęcie ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego z Piotrem Polaszczykiem i drugą osoba która kierowała SKOK Wołomin, no i na skojarzeniu : Bronisław Komorowski głosował przeciwko likwidacji WSI w Sejmie, krytykował mocno w mediach tą likwidacje i raport Antoniego Macierewicza i jego komisji z tej likwidacji więc SKOK Wołomin to afera Platformy Obywatelskiej.
Tyle że co najmniej kilka aspektów dość poważnie się nie zgadza. Poza zdjęciem Komorowskiego z wcześniej wspomnianego bankietu i grą skojarzeniami " WSI to Komorowski, Komorowski to WSI" nie stwierdzono innych powiązań Komorowskiego z Polaszczykiem i SKOK Wołomin za to Piotr Polaszczyk miał dość intensywne kontakty zarówno z politykami PISu jak i też z prawicowymi publicystami i komentatorami. W jaki sposób? Kiedyś istniała taka gazetka " Dobry Znak". Była wydawana w latach 2008- 2014 aż do września 2014 r czyli upadku kilku dużych kas wschodzących w skład SKOKów w tym SKOKu Wołomin który był najgorszą z wszystkich 55 kas. Była to darmowa gazeta, wydawana co dwa tygodnie w nakładzie 150 tys. egzemplarzy na numer gdzie w połowie składała się z reklamy SKOKÓw ubranej w niezależne teksty a w połowie z części publicystycznej, głównie politycznej. W niej redaktorem naczelnym był jeden z szefów SKOKu Wołomin, ten ze zdjęcia z Komorowskim a drugim Piotr Polaszczyk. Jawnie, z imienia i nazwiska. Mimo że w raporcie Antoniego Macierewicza Piotr Polaszczyk był jednym z czarnych charakterów i podany jako funkcjonariusz WSI. Dodam że w części jawnej która była dostępna w internecie i cytowana przez różne w tym mainstreamowe media. Akurat to że był funkcjonariuszem WSI i postacią niezbyt kryształową umocowaną częściowo w poprzednim systemie czyli PRLu akurat nie było kwestionowane akurat przez nikogo w kontekście tego raportu.
Pewna cześć gwiazd prawicy publikowała razem z nimi w latach 2010-2014. Czyje teksty można tam było znaleźć? Publikował Rafał Ziemkiewicz, Marcin Wolski, Janusz Korwin Mikke, Jan Pietrzak, Artur Zawisza, Jan Maria Jackowski, Jacek Sasin kilka osób z Gazety Polskiej, Janusz Piechociński a nawet Aleksandra Jakubowska. Jeden test w formie listu opublikował Jarosław Kaczyński i jeden tekst opublikowała Marta Kaczyńska. Najwięcej tekstów tej gazetce opublikowali politycy PISu oraz komentatorzy głównie z TV Republiki i Gazety Polskiej.
SKOK Wołomin do czasu upadku najczęściej reklamował się w Gazecie Polskiej. Trudno żeby gazeta Polska nie wiedziała kim jest Piotr Polaszczyk jak sami o tym wielokrotnie informowali na swoich łamach, poświęcając przez wiele lat dużo miejsca raportowi z likwidacji WSI i tego co według z niego wynika. Wszystkie publikacje były w tonie ukazywania raportu jako prawdy absolutnej atakowanej przez wszystkie wrogie środowiska w tym w szczególności te PRLowskie mimo że tak nie było. Nawet tego kierunku niespecjalnie aż do dziś nie zmienił sceptyczne komentarze i wypowiedzi w różnych wystąpieniach Lecha Kaczyńskiego który negował ten raport stwierdzając że jest zbyt publicystyczny, nie wszystko co w nim jest zawarte można uznać za bezsprzeczne fakty i wymaga dodatkowego pogłębienia oraz udowodnienia informacji tam zawartych. Podobnie Gazeta Polska niewzruszenie reagowała na wszelkie procesy sądowe które przegrywał Antoni Macierewicz przez różne osoby które były czarnymi bohaterami jego raportu oraz ugody które zawierał na wczesnym etapie. Do dzisiaj ten raport jest przez nich przedstawiany jako niemalże biblia. To że Piotr Polaszczyk kierował SKOKiem Wołomin nie było informacja tajną, on sam to przyznawał, jeszcze na długo przed upadkiem zarówno SKOKu Wołomin jak i tez Dobrego Znaku. Te informacje swego czasu na łamach rzeczpospolitej podawał Andrzej Stankiewicz.
Jednak na tym wyraźne powiązania się nie kończą. Burmistrzem Wołomina w tamtych czasach był Ryszard Madziar członek Prawa i Sprawiedliwości. Niektóre publiczne inicjatywy prezydenta Madziara była wspierane wprost przez SKOK Wołomin jak na przykład odsłonięcie tablicy upamiętniającej na której wprost wygrawerowano że fundatorem jest SKOK Wołomin. Było to już w momencie kiedy ogłoszono ze SKOK Wołomin odnosi straty, jest źle zarządzany i wiedziano kim jest Piotr Polaszczyk a to Polaszczyk razem z burmistrzem Madziarem odsłaniał wspomnianą wcześniej tablice i są z tego fotografie. Przypominam że upublicznienie raportu Macierewicza ( jego jawnej części z Polaszczykiem) to luty 2007 r. a współpraca SKOKu Wołomin i burmistrza Madziara to już lata 2010-2014. SKOK Wołomin także organizował zamknięte spotkania na których obecni byli politycy PISu w tym szczególnie Jacek Sasin. Spółki miejskie w tamtym czasie w Wołominie były obsadzone ludźmi z nadania PISu a części z nich prace załatwiał Jacek Sasin który do tego załatwiania się przyznał.
Kto zakładał cały system SKOK w tym SKOK Wołomin i go nadzorował?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sp%C3%B3%C...-kredytowa
https://www.wprost.pl/504781/Kim-jest-tw...prawa.html
System SKOK został założony przez braci Biereckich, Grzegorza i Jarosława polityków należących do PISu, jeden jest senatorem obecnej kadencji a drugi radnym, Adama Jedlińskiego byłego funkcjonariusza komunistycznej WSW, Grzegorza Buczkowskiego oraz Lecha Kaczyńskiego.
Czy szefować SKOKiem, być w jego radzie nadzorczej, udzielać kredytów mógł każdy? Nie, wcześniej kandydaci przechodzili szczegółową weryfikacje i zgody musiał udzielić zarząd główny SKOKu który w trakcie mógł wnikać w politykę kadrową poszczególnych kas jak i też nadawać im kierunek z czego kiedy chcieli korzystali. SKOK Wołomin nie był od tego wyjątkiem, nie był niezależny od głównego zarządu SKOKów. Kto najbardziej bronił SKOKów całego systemu jak i poszczególnych kas nawet z tymi najgorzej funkcjonującymi, przynoszącymi największe straty z Polaszczykiem w zarządzie? Bracia Biereccy, główny ekonomista SKOKów przez wiele lat Janusz Szewczak, poseł obecnej kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Sasin, Adam Jedliński, Andrzej Duda jako wówczas prawnik. Do dzisiaj różne osoby związane z PISem czasami nawet komentatorzy polityczni głównie z takich mediów jak Gazeta Polska, Niezależna, TV Republika, W Polsce, W sieci nie mogą się zdecydować na jedną wersje. Zapytani mówią że KNF za czasów Platformy Obywatelskiej w ogóle nie powinien brać nadzoru nad SKOKami w tym SKOK Wołomin, wziął go za późno, wziął go za wcześnie. Z tego co zauważyłem te trzy wersje chodzą najczęściej. Bez względu na to która wersja ma być prawdziwa i dominująca według nich za sytuacje wszystkich SKOKów na czele ze SKOKiem Wołomin który był najbardziej patologiczny jest winna KNF a więc Platforma bo to była jej KNF a poza tym Komorowski bo Komorowski to WSI etc. Przed wrześniem 2012 r, zarząd główny SKOKu i szereg polityków PISu blokował dostępu do SKOKów KNF.
Co zrobił Bierecki by ratować system SKOK kiedy jeszcze można było? Cześć majątku SKOKu sprywatyzował zmieniając przepisy i wyprowadził do Luksembura, spółki córki jako dywidendę ponad 80 mln złotych które mogły posłużyć do ratowania sytuacji, chociaż przynajmniej jednej kasy. Niestety wszystko legalnie i w zgodzie zarówno z prawem polskim jak i prawem międzynarodowym.
Do dzisiaj nie wiadomo co się stało z około 2 miliardami złotych straty ze SKOKu Wołomin i 5 mld złotych straty licząc wszystkie SKOKi. Pisząc to mam na myśli ze ustalono tylko cześć późniejszego losu pieniędzy ze SKOKów ale mniejszej części. Tak jak jest podane w linku cześć pieniędzy Piotr Polaszczyk razem z kolegami zainwestował w różnych branżach za co został skazany jakiś czas temu prawomocny wyrokiem na 5 lat.
Co było główną przyczyną upadku wielu kas SKOKów? Zasady które legły u fundamentów tego parabanku nie przyjęte przez Polaszczyka, WSI, Komorowskiego, KNF, Platforme tylko założycieli SKOKów i ich wieloletnich ekonomistów którzy sami sobie zatrudniali i zwalniali. Kredyty były udzielane na podobnej zasadzie jak przez lata w USA przed kryzysem ekonomicznym. Czyli ludziom którzy mieli małą zdolność kredytową i dostawali kredyt ponad swoje realne finansowe możliwości. Słabo albo w ogóle weryfikowane ich podania kredytowe i stan majątkowy. Słabo albo w ogóle weryfikowano stan majątkowy poręczycieli tych kredytobiorców. Szczególnie niskie standardy dotyczyły tzw chwilówek które nawet jak na chwilówki były przydzielane na dość nikłych podstawach. Dlatego brania kredytów na tzw słupy, gdzie było to kwoty duże, pieniądze trafiały w inne ręce i nie spłacano tych kredytów był taki łatwy do przeprowadzenia, zresztą nie tylko w SKOK Wołomin. do tego SKOKi nie ubezpieczały tych kredytów, nie tworzyły sobie odpowiedniej rezerwy, proporcjonalnej do udzielony kredytów i kwot na poczet ewentualnego ryzyka i kłopotów ze spłatą kredytobiorców w większym stopniu. W dość wątpliwy i nieprofesjonalny sposób prowadzono również dokumentacje i wewnętrzne raporty.
Można powiedzieć że system SKOKów funkcjonował jak piramida finansowa. Jak sama nazwa wskazuje były to i nadal są spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowo. Czyli oszczędności w formie depozytów w szczególności bogatych klientów którzy umieszczali tam miliony złotych krążyły między poszczególnymi kasami rozsianymi po całej Polsce tak by móc sfinansować akcje kredytodawczą głównie tą dla klientów z niską wiarygodnością kredytową i takich którzy kredytów nie powinni otrzymywać. Kredyty finansowano również z zysków tych kas które lepiej funkcjonowały. Można w skrócie powiedzieć że klienci bogaci i średnio zamożni finansowali poprzez swoje oszczędności kredyty tym biednym bo tak postanowił sobie cały SKOK. Klienci z depozytami w równowartości 100 tych euro otrzymali pieniądze z tzw funduszy bankowego na który składają się wszystkie prywatne banki oraz NBP a NBP bierze te pieniądze pośrednio od reszty podatników. Ludzie którzy mieli depozyty w wysokości powyżej tych 100 tys. euro nie otrzymają pieniędzy wcale albo wtedy kiedy całość zdefraudowanych pieniędzy zostanie odzyskana na co na razie się nie zanosi i to dopiero wtedy jak wcześniej zostaną zaspokojone roszczenia państwa i systemu bankowego, bo tak została ustalona prawnie kolejność.
Innymi słowy z tzw " bogaczy" poprzez takie systemy robi się frajerów którzy bez swojej wiedzy i zgody, wbrew zwartym umowom występują w roli " darczyńców" wszystkich tych którzy sobie przyszli po kredyt żądając pieniędzy które im się nie należał w takich wysokościach. Czyli w Polsce dalej nie za specjalnie opłaca się być bogatym, nie promuje się w ten sposób żadnych oszczędności nawet małych, nie promuje się dalej finansowej odpowiedzialności. Można powiedzieć że PIS poprzez te kasy uzyskał w pewien sposób to co postuluje już od bodajże 27 lat czyli bogaci muszą z zasady podzielić się z biedniejszymi choćby nawet nie chcieli, choćbyśmy mieli ich nawet oszukać. SKOKi nie były żadnym wypadkiem przy pracy, robota służb, czy KNF za czasów Platformy tylko takie zostały ustalone wewnętrzne zasady tej instytucji. W oczywisty sposób cześć kas musi funkcjonować dobrze żeby móc finansować inne kasy które funkcjonują gorzej prowadząc karkołomną politykę bo kiedy nie ma kto finansować piramidy to piramida się kończy. Nie zdziwię się jak za ileś lat znowu się okaże że cześć kas funkcjonuje źle, znowu rozdaje kredyty na prawo i na lewo, znowu krążą transfery od jednej kasy do drugiej i ponownie " gdzieś, nie wiadomo gdzie" zgubi się z miliard czy 500 milionów złotych, znowu zapłaci fundusz bankowy, znowu ktoś zostanie nieświadomym i przymusowym "sponsorem" .
Poprzez to co napisałem wyżej pragnę powiedzieć ze ta cała niechęć czy pogarda do WSI, byłych służb, byłych funkcjonariuszy PRLu to głównie ze strony PISu fasada, marketing polityczny. Reszta polityków polskiej sceny politycznej w tym politycy PO przynajmniej tak nie udają tej niechęci do WSI, WSW czy członków PZPRu, przynajmniej wiadomo co po nich można się spodziewać w tej materii. Dlatego postawa PISu jest podwójnie denerwująca w szczególności połączona z tą wieczną tendencją przerzucania odpowiedzialności na innych oraz kreowaniu wokół tego wirtualnej rzeczywistości. Ci wszyscy dziennikarze czy publicyści, tzw " prawicowi" w szczególności Ci których wymieniłem wyżej również w tym uczestniczą.
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomos...19942.html
Głównym szefem SKOKu Wołomin jak podejrzewają śledczy był Piotr Polaszczyk, były funkcjonariusz WSI. Kiedy sprawa po raz pierwszy zrobiła się głośna na początku 2015 r. to PIS oskarżył PO. Oskarżenie w dużej mierze opierało się na przesłankach typu : zdjęcie ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego z Piotrem Polaszczykiem i drugą osoba która kierowała SKOK Wołomin, no i na skojarzeniu : Bronisław Komorowski głosował przeciwko likwidacji WSI w Sejmie, krytykował mocno w mediach tą likwidacje i raport Antoniego Macierewicza i jego komisji z tej likwidacji więc SKOK Wołomin to afera Platformy Obywatelskiej.
Tyle że co najmniej kilka aspektów dość poważnie się nie zgadza. Poza zdjęciem Komorowskiego z wcześniej wspomnianego bankietu i grą skojarzeniami " WSI to Komorowski, Komorowski to WSI" nie stwierdzono innych powiązań Komorowskiego z Polaszczykiem i SKOK Wołomin za to Piotr Polaszczyk miał dość intensywne kontakty zarówno z politykami PISu jak i też z prawicowymi publicystami i komentatorami. W jaki sposób? Kiedyś istniała taka gazetka " Dobry Znak". Była wydawana w latach 2008- 2014 aż do września 2014 r czyli upadku kilku dużych kas wschodzących w skład SKOKów w tym SKOKu Wołomin który był najgorszą z wszystkich 55 kas. Była to darmowa gazeta, wydawana co dwa tygodnie w nakładzie 150 tys. egzemplarzy na numer gdzie w połowie składała się z reklamy SKOKÓw ubranej w niezależne teksty a w połowie z części publicystycznej, głównie politycznej. W niej redaktorem naczelnym był jeden z szefów SKOKu Wołomin, ten ze zdjęcia z Komorowskim a drugim Piotr Polaszczyk. Jawnie, z imienia i nazwiska. Mimo że w raporcie Antoniego Macierewicza Piotr Polaszczyk był jednym z czarnych charakterów i podany jako funkcjonariusz WSI. Dodam że w części jawnej która była dostępna w internecie i cytowana przez różne w tym mainstreamowe media. Akurat to że był funkcjonariuszem WSI i postacią niezbyt kryształową umocowaną częściowo w poprzednim systemie czyli PRLu akurat nie było kwestionowane akurat przez nikogo w kontekście tego raportu.
Pewna cześć gwiazd prawicy publikowała razem z nimi w latach 2010-2014. Czyje teksty można tam było znaleźć? Publikował Rafał Ziemkiewicz, Marcin Wolski, Janusz Korwin Mikke, Jan Pietrzak, Artur Zawisza, Jan Maria Jackowski, Jacek Sasin kilka osób z Gazety Polskiej, Janusz Piechociński a nawet Aleksandra Jakubowska. Jeden test w formie listu opublikował Jarosław Kaczyński i jeden tekst opublikowała Marta Kaczyńska. Najwięcej tekstów tej gazetce opublikowali politycy PISu oraz komentatorzy głównie z TV Republiki i Gazety Polskiej.
SKOK Wołomin do czasu upadku najczęściej reklamował się w Gazecie Polskiej. Trudno żeby gazeta Polska nie wiedziała kim jest Piotr Polaszczyk jak sami o tym wielokrotnie informowali na swoich łamach, poświęcając przez wiele lat dużo miejsca raportowi z likwidacji WSI i tego co według z niego wynika. Wszystkie publikacje były w tonie ukazywania raportu jako prawdy absolutnej atakowanej przez wszystkie wrogie środowiska w tym w szczególności te PRLowskie mimo że tak nie było. Nawet tego kierunku niespecjalnie aż do dziś nie zmienił sceptyczne komentarze i wypowiedzi w różnych wystąpieniach Lecha Kaczyńskiego który negował ten raport stwierdzając że jest zbyt publicystyczny, nie wszystko co w nim jest zawarte można uznać za bezsprzeczne fakty i wymaga dodatkowego pogłębienia oraz udowodnienia informacji tam zawartych. Podobnie Gazeta Polska niewzruszenie reagowała na wszelkie procesy sądowe które przegrywał Antoni Macierewicz przez różne osoby które były czarnymi bohaterami jego raportu oraz ugody które zawierał na wczesnym etapie. Do dzisiaj ten raport jest przez nich przedstawiany jako niemalże biblia. To że Piotr Polaszczyk kierował SKOKiem Wołomin nie było informacja tajną, on sam to przyznawał, jeszcze na długo przed upadkiem zarówno SKOKu Wołomin jak i tez Dobrego Znaku. Te informacje swego czasu na łamach rzeczpospolitej podawał Andrzej Stankiewicz.
Jednak na tym wyraźne powiązania się nie kończą. Burmistrzem Wołomina w tamtych czasach był Ryszard Madziar członek Prawa i Sprawiedliwości. Niektóre publiczne inicjatywy prezydenta Madziara była wspierane wprost przez SKOK Wołomin jak na przykład odsłonięcie tablicy upamiętniającej na której wprost wygrawerowano że fundatorem jest SKOK Wołomin. Było to już w momencie kiedy ogłoszono ze SKOK Wołomin odnosi straty, jest źle zarządzany i wiedziano kim jest Piotr Polaszczyk a to Polaszczyk razem z burmistrzem Madziarem odsłaniał wspomnianą wcześniej tablice i są z tego fotografie. Przypominam że upublicznienie raportu Macierewicza ( jego jawnej części z Polaszczykiem) to luty 2007 r. a współpraca SKOKu Wołomin i burmistrza Madziara to już lata 2010-2014. SKOK Wołomin także organizował zamknięte spotkania na których obecni byli politycy PISu w tym szczególnie Jacek Sasin. Spółki miejskie w tamtym czasie w Wołominie były obsadzone ludźmi z nadania PISu a części z nich prace załatwiał Jacek Sasin który do tego załatwiania się przyznał.
Kto zakładał cały system SKOK w tym SKOK Wołomin i go nadzorował?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sp%C3%B3%C...-kredytowa
https://www.wprost.pl/504781/Kim-jest-tw...prawa.html
System SKOK został założony przez braci Biereckich, Grzegorza i Jarosława polityków należących do PISu, jeden jest senatorem obecnej kadencji a drugi radnym, Adama Jedlińskiego byłego funkcjonariusza komunistycznej WSW, Grzegorza Buczkowskiego oraz Lecha Kaczyńskiego.
Czy szefować SKOKiem, być w jego radzie nadzorczej, udzielać kredytów mógł każdy? Nie, wcześniej kandydaci przechodzili szczegółową weryfikacje i zgody musiał udzielić zarząd główny SKOKu który w trakcie mógł wnikać w politykę kadrową poszczególnych kas jak i też nadawać im kierunek z czego kiedy chcieli korzystali. SKOK Wołomin nie był od tego wyjątkiem, nie był niezależny od głównego zarządu SKOKów. Kto najbardziej bronił SKOKów całego systemu jak i poszczególnych kas nawet z tymi najgorzej funkcjonującymi, przynoszącymi największe straty z Polaszczykiem w zarządzie? Bracia Biereccy, główny ekonomista SKOKów przez wiele lat Janusz Szewczak, poseł obecnej kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Sasin, Adam Jedliński, Andrzej Duda jako wówczas prawnik. Do dzisiaj różne osoby związane z PISem czasami nawet komentatorzy polityczni głównie z takich mediów jak Gazeta Polska, Niezależna, TV Republika, W Polsce, W sieci nie mogą się zdecydować na jedną wersje. Zapytani mówią że KNF za czasów Platformy Obywatelskiej w ogóle nie powinien brać nadzoru nad SKOKami w tym SKOK Wołomin, wziął go za późno, wziął go za wcześnie. Z tego co zauważyłem te trzy wersje chodzą najczęściej. Bez względu na to która wersja ma być prawdziwa i dominująca według nich za sytuacje wszystkich SKOKów na czele ze SKOKiem Wołomin który był najbardziej patologiczny jest winna KNF a więc Platforma bo to była jej KNF a poza tym Komorowski bo Komorowski to WSI etc. Przed wrześniem 2012 r, zarząd główny SKOKu i szereg polityków PISu blokował dostępu do SKOKów KNF.
Co zrobił Bierecki by ratować system SKOK kiedy jeszcze można było? Cześć majątku SKOKu sprywatyzował zmieniając przepisy i wyprowadził do Luksembura, spółki córki jako dywidendę ponad 80 mln złotych które mogły posłużyć do ratowania sytuacji, chociaż przynajmniej jednej kasy. Niestety wszystko legalnie i w zgodzie zarówno z prawem polskim jak i prawem międzynarodowym.
Do dzisiaj nie wiadomo co się stało z około 2 miliardami złotych straty ze SKOKu Wołomin i 5 mld złotych straty licząc wszystkie SKOKi. Pisząc to mam na myśli ze ustalono tylko cześć późniejszego losu pieniędzy ze SKOKów ale mniejszej części. Tak jak jest podane w linku cześć pieniędzy Piotr Polaszczyk razem z kolegami zainwestował w różnych branżach za co został skazany jakiś czas temu prawomocny wyrokiem na 5 lat.
Co było główną przyczyną upadku wielu kas SKOKów? Zasady które legły u fundamentów tego parabanku nie przyjęte przez Polaszczyka, WSI, Komorowskiego, KNF, Platforme tylko założycieli SKOKów i ich wieloletnich ekonomistów którzy sami sobie zatrudniali i zwalniali. Kredyty były udzielane na podobnej zasadzie jak przez lata w USA przed kryzysem ekonomicznym. Czyli ludziom którzy mieli małą zdolność kredytową i dostawali kredyt ponad swoje realne finansowe możliwości. Słabo albo w ogóle weryfikowane ich podania kredytowe i stan majątkowy. Słabo albo w ogóle weryfikowano stan majątkowy poręczycieli tych kredytobiorców. Szczególnie niskie standardy dotyczyły tzw chwilówek które nawet jak na chwilówki były przydzielane na dość nikłych podstawach. Dlatego brania kredytów na tzw słupy, gdzie było to kwoty duże, pieniądze trafiały w inne ręce i nie spłacano tych kredytów był taki łatwy do przeprowadzenia, zresztą nie tylko w SKOK Wołomin. do tego SKOKi nie ubezpieczały tych kredytów, nie tworzyły sobie odpowiedniej rezerwy, proporcjonalnej do udzielony kredytów i kwot na poczet ewentualnego ryzyka i kłopotów ze spłatą kredytobiorców w większym stopniu. W dość wątpliwy i nieprofesjonalny sposób prowadzono również dokumentacje i wewnętrzne raporty.
Można powiedzieć że system SKOKów funkcjonował jak piramida finansowa. Jak sama nazwa wskazuje były to i nadal są spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowo. Czyli oszczędności w formie depozytów w szczególności bogatych klientów którzy umieszczali tam miliony złotych krążyły między poszczególnymi kasami rozsianymi po całej Polsce tak by móc sfinansować akcje kredytodawczą głównie tą dla klientów z niską wiarygodnością kredytową i takich którzy kredytów nie powinni otrzymywać. Kredyty finansowano również z zysków tych kas które lepiej funkcjonowały. Można w skrócie powiedzieć że klienci bogaci i średnio zamożni finansowali poprzez swoje oszczędności kredyty tym biednym bo tak postanowił sobie cały SKOK. Klienci z depozytami w równowartości 100 tych euro otrzymali pieniądze z tzw funduszy bankowego na który składają się wszystkie prywatne banki oraz NBP a NBP bierze te pieniądze pośrednio od reszty podatników. Ludzie którzy mieli depozyty w wysokości powyżej tych 100 tys. euro nie otrzymają pieniędzy wcale albo wtedy kiedy całość zdefraudowanych pieniędzy zostanie odzyskana na co na razie się nie zanosi i to dopiero wtedy jak wcześniej zostaną zaspokojone roszczenia państwa i systemu bankowego, bo tak została ustalona prawnie kolejność.
Innymi słowy z tzw " bogaczy" poprzez takie systemy robi się frajerów którzy bez swojej wiedzy i zgody, wbrew zwartym umowom występują w roli " darczyńców" wszystkich tych którzy sobie przyszli po kredyt żądając pieniędzy które im się nie należał w takich wysokościach. Czyli w Polsce dalej nie za specjalnie opłaca się być bogatym, nie promuje się w ten sposób żadnych oszczędności nawet małych, nie promuje się dalej finansowej odpowiedzialności. Można powiedzieć że PIS poprzez te kasy uzyskał w pewien sposób to co postuluje już od bodajże 27 lat czyli bogaci muszą z zasady podzielić się z biedniejszymi choćby nawet nie chcieli, choćbyśmy mieli ich nawet oszukać. SKOKi nie były żadnym wypadkiem przy pracy, robota służb, czy KNF za czasów Platformy tylko takie zostały ustalone wewnętrzne zasady tej instytucji. W oczywisty sposób cześć kas musi funkcjonować dobrze żeby móc finansować inne kasy które funkcjonują gorzej prowadząc karkołomną politykę bo kiedy nie ma kto finansować piramidy to piramida się kończy. Nie zdziwię się jak za ileś lat znowu się okaże że cześć kas funkcjonuje źle, znowu rozdaje kredyty na prawo i na lewo, znowu krążą transfery od jednej kasy do drugiej i ponownie " gdzieś, nie wiadomo gdzie" zgubi się z miliard czy 500 milionów złotych, znowu zapłaci fundusz bankowy, znowu ktoś zostanie nieświadomym i przymusowym "sponsorem" .
Poprzez to co napisałem wyżej pragnę powiedzieć ze ta cała niechęć czy pogarda do WSI, byłych służb, byłych funkcjonariuszy PRLu to głównie ze strony PISu fasada, marketing polityczny. Reszta polityków polskiej sceny politycznej w tym politycy PO przynajmniej tak nie udają tej niechęci do WSI, WSW czy członków PZPRu, przynajmniej wiadomo co po nich można się spodziewać w tej materii. Dlatego postawa PISu jest podwójnie denerwująca w szczególności połączona z tą wieczną tendencją przerzucania odpowiedzialności na innych oraz kreowaniu wokół tego wirtualnej rzeczywistości. Ci wszyscy dziennikarze czy publicyści, tzw " prawicowi" w szczególności Ci których wymieniłem wyżej również w tym uczestniczą.