Polityczny miszmasz

[Supa]

" Przeprosiny" Stanisława Michalkiewicza. Pan Staś przyznaje się że odnosił się do pani Katarzyny czyli jednak nie potwierdza się wersja Najwyższego Czasu ze wczoraj. Pan Staś dalej udaje że nie widzi różnicy między molestowaniem i to jeszcze nie potwierdzonym bo w sprawie sędziego Kavanaugh nie wykazano tego ponad wszelką wątpliwość do serii gwałtów które wykazano. Dlaczego porównanie do kolei państwowych w wykonaniu Michalkiewicza jest błędne? Bo on mówi o jednokrotnej sytuacji gdzie konduktor miałby molestować kobietę i w jego opisie nie ma że widzieli to pozostali pracownicy tejże kolei i nie kiwnęli palcem a tutaj w przypadku pani Katarzyny mamy sytuacje gdzie księża wiedzieli i nic nie zrobili a przedmiot przestępstwa nie sprowadzał się do jednej sytuacji. Występuje zjawisko krycia przestępstwa i współodpowiedzialności. Sądzę że jako prawnik Michalkiewicz jednak rozróżnia takie " subtelności" i że to zmienia postać rzeczy no ale dalej brnie w swoją wersje przeczuwając że odbiorcy na jego kanale tego nie zauważą i jak widać przynajmniej do tej pory nie zauważają. Oczywiście pan Michalkiewicz podaje że rodzice dziewczyny mogli się zainteresować i przerwać ten ciąg zdarzeń no ale księży mieszkających w tym samym budynku w którym była gwałcona, widujących księdza z 13 latką na potrzeby swojej teorii już nie uwzględnia. Pisząc krócej precedens nie sprowadza się do tego że każde przestępstwo podchodzi już pod taki werdykt ale współodpowiedzialność. Jest różnica między serią gwałtów a jednokrotnym molestowaniem. Prawnikowi płaci się za widzenie niuansów i to dużo bardziej zakamuflowanych niż mamy w przypadku tych nieszczęśliwych porównań Michalkiewicza. Jeśli ktoś jednak nie widzi różnicy między tak różnymi przestępstwami to nie nadaje się na prawnika. Ani trochę nie współczuje temu czerwonemu manipulantowi który jeszcze stara się robić z siebie ofiarę i atakuje tych którzy się od niego odcięli. Pan Terlikowski ma u mnie plus


https://www.youtube.com/watch?v=O4aXuQb1...e=youtu.be

Jak już człowiek nie widzi niestosowności porównania gwałtów na trzynastolatce po próbach samobójczych i odszkodowania dla niej z zarobkami prostytutek za jednego "sztosa" jak to mawia Michalkiewicz, udaje zdziwienie bo to przecież nie ta sama kwota to jest gorzej niż źle.
Niezawisły sąd wcale nie musi dostawać zlecenia na skazanie Michalkiewicza za te wypowiedzi tylko może to zrobić całkowicie legalnie na mocy nadużyć i świństwa Michalkiewicza. Facet dalej udaje że nie widzi że wyrządził dziewczynie tym filmikiem krzywdę. No ale co ta dziewczyna chce, przecież porównać gwałty i jej koszmar do sytuacji prostytutek, powinna się przecież czuć rozbawiona i zaszczycona że dokonał tego taki wielki tuz jak Michalkiewicz....